Strona 20 z 25

Re: Konwoje

PostNapisane: 05 mar 2022, 17:33
przez Wilhelm Orański
Dzień 3/7
Trzeci dzień minął spokojnie. Załoga większość czasu spędziła na odpoczynku, zaś wieczorem zgromadziła się na pokładzie, aby śpiewać najbardziej znane szanty.

Re: Konwoje

PostNapisane: 06 mar 2022, 11:06
przez Wilhelm Orański
Dzień 4/7
Z samego rana rozpętała się ogromna burza. Marynarze jeszcze mocniej przywiązywali przewożone towary, aby skrzynie i beczki nie uległy rozbiciu. Pokład błyszczał od ulewy tak, że trudno było po nim chodzić, nie tracąc równowagi. Pogoda uspokoiła się dopiero wieczorem, gdy, tuż przed zachodem, wyszło słońce.

Re: Konwoje

PostNapisane: 06 mar 2022, 21:31
przez Maurycy Orański
Pobyt na pełnym morzu dla kilku marynarzy zmustrowanych dla uzupełnienia strat to nowe doświadczenie. Albo dotychczas nie pływali albo pływali jedynie w żegludze kabotażowej. Starsi marynarze starali się pocieszać zaniepokojonych towarzyszy i zajmować ich pracą, rozmową albo r zrywką.

Re: Konwoje

PostNapisane: 07 mar 2022, 10:12
przez Maurycy Orański
Wyprawa coraz bardziej zbliża się w kierunku swojego celu-Monarchii Austro-Węgierskiej. Jutro oczom załóg winny ukazać się brzegi Trójjedynego Królestwa Chorwacji, Dalmacji i Sławonii.

Re: Konwoje

PostNapisane: 07 mar 2022, 15:51
przez Wilhelm Orański
Dzień 5/7
Kolejny dzień zapowiadał się o wiele bardziej spokojniej i rzeczywiście tak było. Wczorajsze trudy wynagrodziło danie, przygotowane przez kucharza Jerzego, który podał smalec na chlebie każdemu z załogi.

Re: Konwoje

PostNapisane: 08 mar 2022, 10:06
przez Wilhelm Orański
Dzień 6/7
Konwój powoli zbliżał się do celu, który osiągnie już jutro. Załoga przygotowywała się na zejście na ląd. Wieczorem zaśpiewano jeszcze piosenki, których nauczono się na początku, a melodię wzmocniono miodem pitnym.

Re: Konwoje

PostNapisane: 09 mar 2022, 09:14
przez Wilhelm Orański
Dzień 7/7
Z samego rana konwój przypłynął do San Alberto, gdzie wyładował towary. Na załogę czekali już lokalni kupcy. Marynarze, po dopełnieniu formalności, udali się do karczm i tawern, aby odpocząć po trudach podróży.

Re: Konwoje

PostNapisane: 01 kwi 2022, 18:42
przez Maurycy Orański
Pierwszy kwietnia miał być zwykłym dniem pracy dla marynarzy młodszego z Orańskich. Byłby zwykły gdyby nie fakt że przygotowania do wypłynięcia nadzorował sam właściciel.
Zwykli załoganci spekulowali co ta obecność może znaczyć. Jedni twierdzili że bogatemu panu nudno w wiejskim majątku na wyspie i chce rozrywki zażywać w dalekim kraju, inni twierdzili że tym razem będą wieźć wyjątkowo cenny ładunek ale zaraz kolejni przypominali sobie że kiedy dwa razy bwieźli złoto i kość słoniową Orańskiego z nimi nie było.
W końcu na nabrzeże zaczęły przybywać wozy wypełnione skrzyniami i beczkami. Nie było w nich jednak nic bardzo cennego poza najdroższymi w tym ładunku przyprawami, rum oraz zakonserwowane ryby. Załadunek potrwał około godziny. Po tym czasie oficerowie dali znak do rozwinięcia żagli i cała wyprawa ruszyła w kierunku Chorwacji.

Re: Konwoje

PostNapisane: 02 kwi 2022, 15:04
przez Maurycy Orański
W drugi dzień wyprawy admirał Orański dokonał przeglądu gotowości bojowej załogi okrętu eskorty.
Na początek wykonano alarm próbny. Całą załogo w ciągu pięciu minut znalazła się na swoich stanowiskach gotowa do walki. W wynik niezadowalający. Powtórka. Pięć i pół minuty. Trzeci raz zajęło to cztery minuty, a kolejnym razem już trzy i pół. To zadowoliło kapitana "Złotego Lwa" i jego zastępcę. Następnie Orański nadzorował, a także osobiście wziął udział w treningu szermierczym oraz strzeleckim. W tym ostatnim ograniczył się do strzelania z półhaka i pistoletu z powodu starej rany lewej dłoni uniemożliwiającej mu pewny chwyt.

Re: Konwoje

PostNapisane: 03 kwi 2022, 12:46
przez Maurycy Orański
Dzień trzeci minął bez wartych odnotowania wydarzeń. Orański spędził go obserwując skarladzkie brzegi przez lunetę i grając w karty z oficerami