Rozliczenie z przeszłością czyli spowiedź starego grzesznika

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Mam świadomość, że słowo pana Potockiego w Rzeczypospolitej niewiele znaczy, jednak tutaj nie widzę, by miał już co do ukrycia i by miał jeszcze jakiś interes w Rzeczypospolitej.
Jeżeli pan Wojciech nie jest klonem pana Michała, to było to niesprawiedliwe wobec pana Michała oraz pana Wojciecha, którego konto zostało usunięte po krótkim dochodzeniu, w trybie — że tak to ujmę — administracyjnym. Nadużyciem, uważam, było przeprowadzenie tej sprawy w taki sposób i bez szczegółowego śledztwa.

Podobnie może wyglądać sprawa Lucjana Fera, przy czym chyba nie jest planowane usuwanie jego konta.

PS. Poza tym szukamy dowodów. Dowodów nie na niewinność, a na winę. Czy takie dowody jakie mamy, są wystarczające?

[Aurelio de Medici y Zep]

Mości Panowie,

nie jestem tu zapewne mile widziany, ale pozwolę sobie na kilka słów. Podzielam po części obawy p. Michała Lisewicza. I nie dlatego, że wypieranie się to jakiś dowód, ani tym bardziej nie dlatego, że zależy mi na wybielaniu Potockiego, którego osobiście ująłem i jestem z tego (trochę próżnie) bardzo zadowolony. W dobie „nordwipienów”, Tora i rozlicznych sposób na ukrycie tożsamości, samo tylko IP może być mylną metodą śledztwa. Nie pamiętam już, czy sprawa jest publiczna (więc bez szczegółów), ale widywałem jako wieloletni administrator pokrywające się adresy IP u osób, które na pewno nie są wzajemnie swoimi klonami, ani również nie dzielą jednego łącza. Po prostu używają VPN, a przez to często widnieją pod jednym adresem, udostępnianym zapewne naprzemienne przez tego samego operatora. Uważam, że śledzenie klonów powinno zawsze odbywać się wielopłaszczyznowo, z uwzględnieniem stylu języka, parametrów informatycznych, zastawiania sprytnych pułapek (np. w przesłuchaniach) i współpracy międzynarodowej. Do większości tych rzeczy potrzeba specjalistów (np. do analizy języka, czy kwestii technicznych), więc warto chyba powrócić do idei międzynarodowej komisji śledczej. Niestety trzeba też przyznać, że są to metody niekiedy zawodne. Na tym etapie powinniśmy wypracowywać dobre rozwiązania na własnych podwórkach.

Uważam za fatalny ruch nagłe zbanowanie Wojciecha Wojtyły. Nie wiem na ile moje oskarżenia w Rotrii spowodowały zlustrowanie przez Waszmościów tego konta, ale przyznaję - dla mnie istotnie wygląda ta persona jak klon. Nie zmienia to faktu, że w takich sytuacjach zawsze należy dać prawo obrony, mając na uwadze wspomniane przeze mnie dziwne zjawiska pokrywania się IP u osób uczciwych.

Oczywiście nie kwestionuję, że pokrywające się IP jest dowodem wagi ogromnej. Gdy mamy wszystkie dowody, argumentum ad IP pozwoli rozstrzygnąć wszelkie wątpliwości.

Zachęcam Waszmościów do bardziej stonowanego podejścia do karania klonów. Pochwalam bezwzględność w zwalczaniu tego zjawiska, ale trzeba być bardzo ostrożnym, aby przypadkiem nie ukarać osoby niewinnej. Nie jestem zapewne uznawany za obiektywnego w tej kwestii, ale niewinność JE Wieniawy jest dla mnie niemal pewna, a pokrycie się IP z Lucjanem Ferem zdaje mi się bardzo niefortunnym zbiegiem okoliczności, zwłaszcza w obecnej sytuacji dyplomatycznej…

Mimo wszystko, mimo klątw Stolicy Świętej, a Waszmościów odstępstw od wiar - z serca błogosławię.

kard. Aurelio de Medici y Zep

[Sebastian von Tauer]

Mi z kolei nie wydaje się to tak fatalnym krokiem. Pokrywanie się IP akurat z Potockim u osoby, której zachowanie wskazuje na swego rodzaju kloning, która pojawiła się w RON wcześniej, w czasie szału klonerskiego Potockiego jest, no cóż, zbyt dużym przypadkiem.

A co do sprawy Wieniawy i Fera - nikt nikogo tam nie zbanował, chcemy wszystko wyjaśnić w sądzie. Z chęcią tam usłyszę jako sędzia zeznania obu panów.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Błędem jednak było natychmiastowe usunięcie tego konta. Niestety, nie widziałem wtedy że może to być niewłaściwe.
Można było chociaż wysłuchać zdania pana Wojciecha.

[Aurelio de Medici y Zep]

Warto jednak mieć na uwadze, że notoryczny kloner z większym prawdopodobieństwem będzie używał VPN niż Pan, ja, czy ktokolwiek niebędący klonerem. W takim wypadku większe jest prawdopodobieństwo trafienia na jego IP przez kogoś, kto używa VPN, choć klonerem nie jest, dlatego bliżej mi w tej chwili do podejścia p. Michała. Po prostu - wysłuchać wersji oskarżonego, nawet jeśli wszystkie dowody wskazują przeciwko niemu. Niemniej, ufam Panu jako administratorowi tego forum, że zinterpretował Pan dowód prawidłowo. Nie zmienia to faktu, że ja jestem zwolennikiem każdorazowego wyjaśnienia sprawy do cna, ale nie śmiem żadnych rozwiązań narzucać władzom RON.

Zgadzam się, że śledztwo i rozprawa są najlepszym rozwiązaniem. Jako dawny Inkwizytor i Patriarcha, znając trud sądzenia (również w sprawach kloningu), życzę bezproblemowego procesu, ujrzenia przekonujących dowodów i wydania sprawiedliwego wyroku.

PS. Konkordat, jak rozumiem, zerwany. Niemniej, wolność religijna zapewne wciąż tu obowiązuje. Wobec tego, będę wdzięczny za wydobycie Kościoła Rotryjskiego z archiwów, chciałbym bowiem odprawić na tej ziemi nabożeństwo.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Uważam tę kwestię za problematyczną też dlatego, że tamten post z pokrywającym się IP jest z roku 2021. Czy naprawdę jest to przekonujący dowód?

[Lucjan Fer]

Braciszkowie ja niczyim klonem nie jestem. Ja może naśladuje styl tych dwóch księży Wojtyły i Sapiejki bo mi się spodobał ale zachowaj Bóg nie jestem klonem. Chciałem u was działać ale jak tak traktujecie gości to sie wyprowadze i tyle.

[Santiago Vilarte]

Alternatywnie zawsze można zaprosić dane osoby na kanał głosowy na Discordzie, krótka rozmowa powinna dać jednoznaczną odpowiedź.

[Konrad Radziwiłł]

Zawsze mozna to obejść biorąc znajomego, który będzie udawal. Prawie wszystko da się obejść.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Ale są metody, dzięki którym można takiego czegoś uniknąć.
Nie popadajmy też w paranoję.

Wracając zaś do kwestii Wojciecha Wojtyły, uważam, że to co zaszło było zbyt gwałtowne. Potencjalnie mogliśmy stracić jednego z mieszkańców. Swoją drogą, jeśli by to było w jakiś sposób możliwe, można by spróbować się porozumieć z właścicielem tego konta. Ale być może nie mamy już jego adresu e-mail w bazach.
Jeśli chodzi o procedury, to tak naprawdę, my procedur postępowania antykloningowego nie posiadamy. (Czy też posiadamy, ale niezbyt profesjonalne.) Nie mamy wypracowanej metody przeprowadzania śledztw w tym kierunku. Opieranie się na samej zbieżności adresów IP jest niewystarczające.
Tutaj potrzeba spokoju i rozwagi. Podejrzenia traktować jak należy, ale nie uznawać samych tylko przesłanek za wystarczające i nie postępować zbyt gwałtownie.