Tego dnia...

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:48

25.01.1783 r.
W Warszawie odbyła się premiera komedii Kulig Józefa Wybickiego


Kulig – polska sztuka teatralna (komedia w pięciu aktach) autorstwa Józefa Wybickiego.

Sztuka została wydana w 1783 w Warszawie. Autor skrytykował w niej gąszcz staropolskiego prawa - jego wieloznaczność i zbyt wielką liczbę różnorakich precedensów. Prawo to w istocie nie służyło zwykłym obywatelom, ale jurystom, spekulantom i możnowładcom, a nade wszystko magnaterii, która zatrudniała wielu przebiegłych prawników. Wybicki skompromitował też w tym utworze ignorancję prawną ludu, krewki temperament Polaków, pieniactwo, bezduszny patriarchalizm i uprzedzenia wobec jakichkolwiek zmian w istniejącym status quo. Sztuka była głosem za uporządkowaniem polskiego prawa, a także sprzeciwem przeciwko odrzuceniu przez Sejm tzw. Kodeksu Zamoyskiego. Oprócz powyższego Wybicki krytykował szulerstwo i hazard, bardzo rozpowszechnione wtedy wśród ludności, np. podczas zabaw, czy kuligów. Takie hazardowe bale urządzał m.in. książę Jerzy Marcin Lubomirski. Prapremiera sztuki miała miejsce 25 stycznia 1783 w Warszawie, z powtórkami 26 i 30 stycznia oraz 19 lutego. Inscenizował Wojciech Bogusławski.



Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:48

25.01.1807 r.
IV koalicja antyfrancuska: zwycięstwo wojsk francuskich nad rosyjskimi w bitwie pod Morągiem – początek kampanii napoleońskiej w Prusach w roku 1807.


Bitwa pod Morągiem zapoczątkowała kampanię napoleońską roku 1807 w Prusach. 25 stycznia w pobliżu Morąga (wcześniejsze nazwy: Mohring, Mohringen) w okolicach Plebanii Wólki (niem: Pfarrersfeldschen) francuski marszałek Bernadotte, noszący tytuł księcia Ponte-Corvo, późniejszy król Szwecji Karol XIV Jan Bernadotte pokonał wojska rosyjskie.

25 stycznia około godziny 11 wojska rosyjskie pod dowództwem generała Markowa zaatakowały dywizję generała brygady Patchord. W tym czasie w pobliże Plebanii Wólki przybył marszałek Bernadotte z dywizją generała Druetta. Marszałek kazał natychmiast batalionowi z 9 pułku piechoty lekkiej zaatakować wioskę w której przebywały 3 bataliony wojsk rosyjskich, które wkrótce otrzymały wsparcie kolejnych jednostek. Książę Ponte-Corvo wysłał 2 kolejne bataliony dla wsparcia żołnierzy z 9 pułku. Walka była bardzo zacięta. Orzeł 9 pułku piechoty lekkiej został zdobyty przez Rosjan. Na tę wiadomość francuscy żołnierze, by pozbyć się hańby, rzucają się na przeciwnika i odbijają pułkowego Orła. W tym samym czasie na drodze z Pasłęka pojawił się generał Dupont z pułkami 32 i 96. Po obejściu prawego skrzydła Rosjan batalion 32 pułku rzucił się na przeciwnika, rozproszył ich, wielu ranił i zabił. Francuzi nieprzyjaciela ścigali przez 2 mile - dopiero noc przerwała pogoń. Wojskami rosyjskimi dowodzili hrabiowie Pahlen i Galicyn. Francuzi wzięli do niewoli 300 ludzi sami tracąc 100 i około 400 rannych. Rosjanie na polu bitwy pozostawili 1200 żołnierzy i kilka granatników.

- Pierwsza wzmianka o bitwie ukazała się w 54 numerze wydawanego w Warszawie biuletynu armii francuskiej już 27 stycznia 1807 roku.
- W bitwie zginął rosyjski generał Heinrich Reinhold von Anrep (nazywany przez Rosjan Romanem Karłowiczem). Jego pomnik znajduje się przy drodze Morąg – Plebania Wólka.





Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 09:55

25.01.1831 r.
Powstanie listopadowe: Sejm ogłosił detronizację Mikołaja I.


Po niepowodzeniu misji mediacyjnej księcia Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego wysłanej do Petersburga, doszło do zaostrzenia sytuacji politycznej. Generał Józef Chłopicki złożył władzę. 20 stycznia sejm uznał powstanie za narodowe. Na sile przybrała lewica. 24 stycznia prasa warszawska opublikowała proklamację feldmarszałka Dybicza wzywającą do bezwarunkowego złożenia broni. 25 stycznia zwołano tłumną demonstrację ku czci straconych dekabrystów. Pochód rozpoczął się na Uniwersytecie Warszawskim; przemawiano na pl. Zamkowym, na wprost sejmu obradującego pod przewodnictwem marszałka Władysława Ostrowskiego. Pochód wywarł na posłach silne wrażenie. W tym nastroju, na wniosek Romana Sołtyka parlament podjął jednomyślną uchwałę o złożeniu z polskiego tronu Mikołaja I. Jednym z inspiratorów i pierwszym. sygnatariuszem był poseł z województwa krakowskiego Teodor Slaski. Gdy sekretarz Sejmu ogłosił, że nie wszyscy posłowie i senatorzy złożyli podpisy, Slaski zabrał głos i powiedział: Kto nie podpisze aktu zrzucenia z tronu, ma być uważany i obwołany za zdrajcę Ojczyzny.

Ignacy Prądzyński, który - jak zaznaczył - nie był uczestnikiem tego wydarzenia, nazwał je aktem prawdziwego szaleństwa. Zanotował, że nad nim nie dyskutowano i nie głosowano; zaproponowany przez jednego posła i poparty przez drugiego, został przyjęty oklaskami przez zapaleńców zajmujących miejsce na galerii, a milczenie innych posłów uznano za zgodę. Podpisywanie aktu wyjaśnia strachem o uznanie za zdradę w razie odmowy. Według legendy, po jej przegłosowaniu książę Adam Jerzy Czartoryski miał głośno powiedzieć do marszałka Ostrowskiego i jego brata: "zgubiliście Polskę", ale pomimo tego uchwałę podpisał.

Postanowienia Konstytucji z 1815 roku nie przewidywały ani możliwości detronizacji monarchy, ani zerwania unii polsko-rosyjskiej.

Powołując się na łamanie swobód przyznanych narodowi polskiemu, sejm stwierdzał, że czuje się zwolniony od wierności panującemu. Uznał także, że dysponuje możliwością przekazania władzy królewskiej temu, kogo uzna za godnego i dającego gwarancję zachowania swobód.

29 stycznia sejm uchwalił ustawę o Rządzie Narodowym, któremu powierzył sprawowanie władzy królewskiej. W ocenie Stefana Kieniewicza, wbrew swojej woli, klasa panująca, ulegając patriotycznym nastrojom, została wciągnięta do walki o niepodległość. Miała ona kierować tą walką troszcząc się o to, by nie przerodziła się ona w rewolucję społeczną.

Symbolicznie uznaje się, iż od daty przyjęcia tej uchwały rozpoczęła się wojna polsko-rosyjska 1831 roku.

Adam Mickiewicz napisał o tym w swoim wierszu Reduta Ordona (1832):
Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy,
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże,
— Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!






Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 11:02

25.01.1260 r.
Mongołowie pod wodzą Hulagu-chana zdobyli i splądrowali syryjskie miasto Aleppo.

Według legendy oblegający Aleppo Mongołowie zaproponowali obrońcom układ: kapitulacja bez rozlewu krwi w zamian za oddanie wszystkich kotów. Żołnierze Hulagu, wnuka Czyngis - chana, mieli podpalić im ogony i puścić oszalałe ze strachu zwierzęta z powrotem do miasta, by wzniecić pożar. W rzeczywistości najeźdźcy użyli katapult i trebuszy. Po wejściu do miasta wymordowali niemal wszystkich Żydów i muzułmanów, oszczędziwszy chrześcijan, a także spalili Wielki Meczet Umajjadów. Hulagu nie ruszył w stronę Egiptu, by dobić państwo mameluków. Na wieść o śmierci Wielkiego Chana Mongkego wycofał się na tereny dzisiejszego Azerbejdżanu. Mongołowie walczyli wówczas na trzech frontach: w Polsce, Syrii i Chinach.

Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 25 sty 2021, 17:39

25.01.1077 r.
Król niemiecki Henryk IV Salicki odbył przed papieżem Grzegorzem VII publiczną pokutę w Kanossie.

"...Sam król, przez trzy dni, od 25 do 28 stycznia 1077 roku, stał w trzaskający mróz przed murami kamiennej twierdzy, w pokutnej koszuli i na bosaka, co miało obrazować, jak bardzo żałuje za swe grzechy. Henryk wiedział już, jaką drogą ma iść, i podążał nią konsekwentnie.
Oparł się pokusie i namowom lombardzkich książąt, by zbrojną ręką wziąć sobie to, czego odmówił mu papież. Nawet gdyby, w Italii odniósł zwycięstwo, to w Niemczech nie mógłby być królem, gdyby nie oczyścił się z klątwy. Czynił więc to, co musiał czynić. Dni pokuty pod murami Canossy są - pomimo całego upokorzenia - największymi dniami w życiu Henryka.
Także i papież przerósł samego siebie. Przezwyciężył ambicje męża stanu oraz wszystkie swoje wielkie roszczenia wobec świata i stał się wybaczającym kapłanem. ..."
Cesarz Henryk IV Salicki obłożony ekskomuniką przez papieża Grzegorza VII udał się do Canossy, gdzie ukorzył się pod jego zamkiem, stojąc boso w worku pokutnym. Konflikt między papieżem i cesarzem wybuchł, gdy Grzegorz VII ogłosił prymat władzy kościelnej nad świecką. Dotąd królowie mianowali biskupów na swoich ziemiach i mieli nad nimi władzę; papież uznał, że inwestytura powinna przysługiwać wyłącznie jemu. Cesarz się ukorzył, bo część niemieckich książąt wypowiedziała mu posłuszeństwo i mógł stracić władzę. Jednak gdy uzyskał przebaczenie, które Grzegorzowi VII nakazywało chrześcijańskie miłosierdzie, zaczął walkę od nowa i po kilku latach ją wygrał.

Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 26 sty 2021, 09:48

Wojskowość kozacka za czasów hetmana Sahajdacznego.
Okres, w którym hetmanem był Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny zwykło się nazywać ,,dobą heroiczną”. Czasy te były szczytem kozackiej potęgi. Zaporożanie nie tylko brali udział w wielkich zwycięstwach Korony, ale wyprawiali się na czarnomorskie chadzki będąc utrapieniem dla Turków.
Kozaczyzna była społecznością wojskową, która wykształciła się ok. XV wieku na południowo-wschodnich terenach państwa polskiego. Ogromne połacie ziemi dawały wielu ludziom nadzieję lepszego życia, zbudowania fortuny i związanego z tym ryzyka. Początkowo na tereny te przybywali myśliwi, wracali oni jednak do swoich siedzib po zakończeniu sezonu polowań. Samo pojęcie ,,Kozak” wykształciło się dopiero w XVI wieku.
Samo słowo ,,Kozak” pochodzi z języka tureckiego i określa się nim człowieka wolnego, ale również rozbójnika, awanturnika. Kozakami również nazywano w pewnych kręgach ludzi, którzy pełnili służbę wartowniczą.
Kozaczyzna była społecznością wieloetniczną, głównie jednak składała się z ludzi narodowości ruskiej i polskiej. W jej skład wchodzili ludzie różnych stanów, od chłopów szukających ziem pod uprawę, przez mieszczan, aż po szlachtę. Od podbojów Rusi przez Kazimierza Wielkiego szczególne natężenie miał proces kolonizacji ziem ukrainnych. Jednocześnie ziemie te, mimo że dawały duże szanse osiedlającym się rolnikom były szczególnie narażone na ataki tatarskie. To właśnie te cykliczne napady wymusiły na kolonistach położenie nacisku na umiejętność walki zbrojnej. Według prof. Macieja Franza genezy Kozaczyzny należy upatrywać w polityce polskiego dworu, a zwłaszcza ukrainnych starostów. Oni to odpowiedzialni za ziemie, które mieli w swojej pieczy do jej obrony wykorzystywali ludność, która zamieszkiwała ich ziemie i miała doświadczenie w walce z typowymi zagrożeniami, jak również korzystali z usług Tatarów głównie z ziem litewskich.
Z biegiem lat Kozacy wykształcili społeczność, która pretendowała do uznania za osobne państwo. Dążyło do tego głównie poprzez bunty przeciw Koronie, ale także poprzez ugody (jak hadziacka z roku 1658), a nawet zwroty w kierunku Rosji. Jednym z hetmanów, który silnej pozycji kozaczyzny upatrywał przy boku Rzeczypospolitej był właśnie Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny. Zdawał on sobie sprawę, że ewentualne państwo kozackie nie może funkcjonować bez silnego sojusznika.
Był on dzielnym jeźdźcem, siłaczem nadzwyczajnym, a już szablą rąbał się tak, że mało kto mógł mu placu dotrzymać. Na Tatarów był to bicz boży (...) spadał im na kark jak piorun, odbijał jasyr i w pień wycinał całą watahę (...) samego sułtana przejmował trwogą w Konstantynopolu, paląc i łupiąc w okolicach jego stolicy (...) chciał wśród Kozaków ład zaprowadzić.... Tymi właśnie słowy opisano jednego z największych hetmanów kozackich.
Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny najprawdopodobniej był pochodzenia szlacheckiego. Świadczy o tym chociażby kroniczka Jerlicza i taką wersję przyjęła współczesna historiografia. Bywały jednak głosy, które przypisywały Sahajdacznemu pochodzenie mieszczańskie. Urodził się w roku 1570, prawdopodobnie we wsi Kulczyca na Samborszczyźnie. Wykształcenie odbierał na Akademii w Ostrogu, jednak zdecydowanie bliższe było mu rzemiosło wojenne. Ukończył kurs nauk wyzwolonych. Swe wykształcenie wykorzystywał do pisania rozważań o losach ziem ukrainnych, oraz kwestii religii prawosławnej, której to Kozacy będą żarliwie bronić. Po ukończeniu edukacji został nauczycielem w Kijowie. Nie zagrzał tam jednak miejsca na długo, gdyż wkrótce udał się na Sicz. Było to ok. 1596 roku, jednak niektóre szacunki sięgają nawet 1600 roku, pewnym jest, że Sahajdaczny brał udział w kampanii inflanckiej Jana Zamoyskiego w 1602 roku. O tym jak ważne dla Korony jest wojsko kozackie przekonał się kiedy Jan Zamoyski wysłał list do Kozaków prosząc ich o pomoc w wyprawie mołdawskiej. Pisał on: ...Przebrawszy kilka tysięcy człowieka posyłam tam naprzód, a za nimi z wojskiem poydę. Żądam Was, abyście przebrali tesz między sobą za trzy tysiące człowieka, albo choć dwa, którzyby z temi drugimi ludźmi co rychley szli (...)Żądam aby co narychley.
Życie tego wybitnego człowieka zawiera dużo białych plam, tak samo jest w przypadku jego kariery na kozaczyźnie. Z posiadanej wiedzy wynika, że pełnił on funkcję oboźnego, dowódcy artylerii na Siczy, oraz atamana koszowego. Najwcześniej ok. 1597 roku został wybrany na hetmana, jednak ta teoria wydaje się mało prawdopodobna, zdecydowanie bardziej bliski prawdzie wydaje się rok 1606.
Warto tu przytoczyć osobliwy sposób wyboru na stanowisko hetmana kozackiego. Z reguły wybór taki odbywał się w pierwszy Dzień Nowego Roku. Na radzie ataman koszowy przemawiał do zebranych słowami ,,Panowie mołojcy! Mamy dzisiaj Nowy Rok. Czy nie chcecie wedle obyczaju, zmienić swoją starszyznę i wybrać nową?”. W przypadku kiedy kozacy byli zadowoleni z władzy wśród pochwał i podziękowań starszyzna dziękowała za zachowanie i następowało zamknięcie obrad. Sytuacja miała się inaczej gdy kozacy ogłosili chęć zmiany we władzach. Hetman w takim wypadku musiał oddać insygnia przy urąganiach i wymyślonych przewinieniach ,,Rzuć swój urząd s****synu! Dość nażarłeś się kozackiego chleba! Wynoś się niegodziwcze, synu sobaczy…”. Następnie wśród krzyków, bójek i kłótni wybierano nowego przywódcę. Zgodnie z tradycją świeżo wybrany ataman musiał się wymawiać. Na to Kozacy brali go pod ręce i zaprowadzali do Koła. Wołano do niego przy tym ,,Chodź s****synu! Ciebie wybraliśmy! Ty teraz jesteś naszym ojcem i będziesz nad nami panował!”.
Piastowanie urzędu hetmana przez Sahajdacznego bywało przerywane głównie pod jego nieobecność, jednak nowo wybrani hetmani władzę posiadali na krótko w konsekwencji czego wielu Kozaków poza Siczą mogło nie wiedzieć o zmianie przywódcy i nadal uważali Sahajdacznego za hetmana.
Kozacy wykształcili swą wojskowość na bazie doświadczeń z różnych teatrów działań od walk w stepach ukrainnych przez potyczki na górzystych terenach Mołdawii po morskie wyprawy.
W wojsku zaporoskim dominowała piechota. Pozbawieni oni byli z reguły uzbrojenia ochronnego poza luźnymi ubraniami. W walce cenili sobie wygodę i swobodę ruchu, z tego powodu rezygnowali z nadmiernego opancerzania i efektownych acz niekoniecznie efektywnych strojów. Zaprawieni w bojach w różnych armiach stanowili oni zorganizowaną i bitną armię.
Kozakami często obsadzano umocnione punkty i warownie, jak pisał Mikołaj Ścibor Marchocki tak wszyscy mało co z nieprzyjacielem potarłszy, uciekać musieli. A że nie wszystkim było snadno w pole, w zamek drudzy, który był Kozakami obsadzony, uchodzili. I tak w zamku zawarła się niemała część ludzi naszych.
Piechota kozacka dzieliła na tysiąc osobowe pułki, na których czele stał pułkownik wraz ze sztabem, w postaci oboźnego i pisarza. Pułki dzieliły się na roty dowodzonymi przez poruczników. Roty dzieliły się na półroty, sotnie i kurenie, dowodzone kolejno przez asaułów, setników i atamanów kurzennych Całość uzupełniały funkcje chorążych, trębaczy, doboszy i puszkarzy.
Jako że piechota kozacka działa bardzo chętnie w oparciu o tabor ich głównym uzbrojeniem była broń palna. Piszczele, pistolety, bandolety, rusznice, później również broń palna zdobyczna na Turkach. Kozacy używali także łuków, broń ta była donośna a przede wszystkim cicha co sprawdzało się w trakcie nocnych ataków. W tym celu Kozacy szkolili się w strzelaniu z łuku w pozycji leżącej. Do broni białej używanej przez Kozaków zaliczyć należy przede wszystkim szable, a także spisy, czekany, niekiedy buławy czy topory. Szable traktowano z niemal nabożnym stosunkiem. To właśnie one i ich specyficzne użytkowanie dawało Kozakom taką wartość bojową. Szablę w pochwie zawieszano na rzemieniach pod pasem z lewego boku. Nazywano ją pieszczotliwie ,,siostrzyczką”, a udany cios zwano ,,pocałunkiem”. Szabla towarzyszyła Kozakowi często do samej śmierci kiedy to towarzysze kopali nią grób poległemu towarzyszowi.
Sposób walki był niezwykle dynamiczny, oraz pełen niekoniecznie honorowych zagrywek. To właśnie one mogły dawać gorzej uzbrojonemu kozakowi przewagę nad opancerzonym przeciwnikiem. Korzystano z arkanów, którymi wiązano nogi przeciwnika lub wyrywano broń z ręki. Częste na Siczy bójki i utarczki między Kozakami stawały się tym samym swego rodzaju poligonem szkoleniowym w takich niespodziewanych dla przeciwnika zagrywkach. Właśnie takie wymyślane na potrzebę chwili pomysły dawały wojskom kozackim umiejętność dostosowania taktyki walki do przeciwnika. W XVII w. Kozacy formowali specjalne oddziały, których zadaniem było ładowanie broni i podawanie jej strzelcowi. Dawało to dużą szybkostrzelność, zasypując przeciwnika nawałą ognia.
Nie sposób opowiadać o wojskowości kozackiej bez wspomnienia o taborze. Jak pisał Willhelm Bauplan : Największe zdolności i umiejętności przejawiają, walcząc w taborze, za osłoną wozów, ponieważ świetnie strzelają z rusznic, które są ich podstawowym uzbrojeniem, i znakomicie bronią swych stanowisk. Na morzu też nie spisują się najgorzej, nie są jednak nadzwyczajni w siodle. Przypominam sobie, a sam to widziałem, jak zaledwie 200 polskich konnych rozgromiło 2000 ich najlepszych ludzi. Jest niezaprzeczalną prawdą, że pod osłoną taboru 100 Kozaków wcale się nie boi ani tysiąca Polaków, ani nawet tysięcy Tatarów, i gdyby równie waleczni byli na koniu, jak są jako piechurzy, sądzę, iż byliby niezwyciężeni. Świadczy to o wielkich umiejętnościach w kładzeniu i walce w taborze, jednak o niedoskonałościach w formacjach jazdy, o czym dalej. O skuteczności taboru świadczy fakt, że ten został przerywany bardzo rzadko. Tabor ustawiano w prostokąt lub kwadrat, a wozy łączono łańcuchami. Na wozach taborów ustawiano małokalibrowe działka, a w rogach ustawiano artylerię większego kalibru. Całość okopywano, tak by ogień artylerii nieprzyjaciela nie był aż tak szkodliwy. Postawione w górę niczym palisada dyszle od wozów stanowiły kolejny element obronny, pisze o tym Szymon Okolski: …wozy gęsto spiąwszy, hołoble na kształt spisów obrócił, aby i do kolas samych przystęp nie był,. Całość uzupełniały okopy między liniami taborów jak i pod samymi wozami taborowymi, co umożliwiało skuteczniejszą obronę przed nacierającą jazdą. Tabor zazwyczaj ustawiano w strategicznych punktach, na wzgórzu jak to miało miejsce pod Chocimiem lub w oparciu o rzekę jak pod Sołonicą.
Jazda kozacka nie była tak sprawną formacją jak piechota. Kozacy woleli walczyć pieszo, jednak czasem potrzebne były szybkie natarcia z elementem zaskoczenia, ale też sama walka z Tatarami wymagała wysokiej mobilności. Uzbrojenie kozackich jeźdźców nie różniło się wiele od wojowników spieszonych. Formacje jazdy i szyk były inspirowane wojskowością tatarską. Jazda kozacka używała więc w boju typowych dla piechoty broni od szabel, spis, przez broń palną po łuki. Nie była to silna jednostka, więc dążyła ona do osłabienia przeciwnika przed starciem ostrzeliwując go najpierw z łuków potem z broni palnej. Formacją z pozoru kozacką (przez swą nazwę) byli pancerni, zwani inaczej jazdą kozacką. Walczyli oni w armii koronnej i stanowili średniozbrojną jazdę. W rzeczywistości jednak skład narodowościowy ukazywał jak dalece jej od określenia ,,kozacka”. Kozacy stanowili zaledwie ok. 1% kadry towarzyskiej. Tak małe zainteresowanie Kozaków do walki w tej formacji spowodowane mogło być zdecydowanie bardziej priorytetowym dla nich zajęciem, jakim była obrona granic ziem ukrainnych przed najazdami Tatarów.
Najbardziej jednak słynne za czasów Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego były chadzki, czyli czarnomorskie wyprawy łupieżcze na małych zwinnych okrętach, zwanych czajkami. O samych czajkach Bauplan pisał: Tam [w Skarbnicy Wojskowej] budują łodzie o rozmiarach około 60 stóp długości i od 10 do 12 stóp szerokości, a głębokie na 12 stóp. Statek taki jest bez stępki, za podstawę bierze się łódź z drzewa wierzbowego lub lipowego, długości około 45 stóp. Boki pokrywa się deskami długości jakieś 10 do 12 stóp i szerokości 1 stopy, które przybija się gwoździami, przy czym każdy rząd wystaje ponad poprzedni, tak jak w normalnych statkach rzecznych, póki łódź nie osiągnie 12 stóp wysokości i 60 stóp szerokości, stopniowo rozszerzając się ku górze. […] Spostrzec tam można wiązki z trzciny, wielkie jak baryłki, razem- kawałek po kawałku- łączone z jednego na drugi koniec łodzi, silnie przywiązane do boków powrozami z łyka lipowego i dzikiej wiśni. […] Posługują się dwoma sterami umieszczonymi na dwóch końcach łodzi. [..] Czynią tak dlatego, że łodzie będąc zbyt długie, traciłyby za wiele czasu na zwroty, gdy tego potrzebują w czasie odwrotu. Mają zazwyczaj 10 do 15 wioseł po każdej stronie, a poruszają się szybciej niźli tureckie galery wiosłowe. Mają również maszt, na który wciągają źle zrobiony żagiel, którym posługują się jedynie w czasie ładnej pogody.
Okręty te były wyposażone niekiedy w małe działka zwane falkonetami. Załogę czajek stanowili ci sami Kozacy, którzy wcześniej walczyli na stałym lądzie. Kozacy unikali starć z flotą turecką, niekiedy jednak walka była nieunikniona. Taka sytuacja miała miejsce po złupieniu dzielnic portowych Konstantynopola. Po zuchwałym napadzie flotylli czajek pod wodzą Sahajdacznego siły tureckie pogoniły za przeciwnikiem. Mimo z pozoru z góry przesądzonego losu bitwy kozacka zuchwałość i odwaga przeważyła nad militarną wyższością okrętów tureckich. O wygranej zdecydował szybki abordaż nieprzyjacielskich okrętów co zakończyło się sromotną klęską Turków.
Podsumowanie:
Wojskowość kozacka charakteryzowała się ogromną uniwersalnością. Ten sam wojownik mógł walczyć z grzbietu konia, po czym zostać spieszonym, walczyć na otwartym polu jak i pod osłoną taboru, a w sezonie wsiąść na uprzednio zbudowaną czajkę i na Morzu Czarnym żeglować ku tureckim portom.
Szczególnie okres, w którym hetmanem wojsk rejestrowych był Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny wojskowość kozacka rozkwitała i stała się znana i podziwiana przez władców innych krajów. Kozaków najmował chociażby Michał Waleczny, którego to Kozacy najpierw wynieśli na tron, po czym z tego tronu obalili. Brali oni udział w walkach po stronie Szwecji za co otrzymali sztandary i dużą ilość artylerii.
Za czasów Konaszewicza-Sahajdacznego idea emancypacji kozaczyzny jawiła się coraz bardziej realnie. Stało się tak za sprawą racjonalnej polityki tego wielkiego hetmana. Wiedział on, że aby kozaczyzna cieszyła się wolnością musi mieć silnego sprzymierzeńca, oraz zdobyć dużą renomę jako sprawna siła wojskowa. Idea ta jednak nie weszła w życie w dużej mierze za sprawą czerni kozackiej, która nie zamierzała się bratać z żadnym innym narodem, licząc, że sami poradzą sobie najlepiej. Niespełna 30 lat później przekonania te przyczynią się do przemieszania czerni z Kozakami rejestrowymi co poskutkuje degeneracją wojskowości kozackiej i upadkiem powstania Chmielnickiego. Z czasem Kozacy przejdą na stronę Rosji, a Ukraina zostanie podzielona na prawo i lewobrzeżną. Jednak pamięć o dawnych kozackich czynach pozostanie w świadomości i będzie pielęgnowana w postaci jednostek Kozaków w armii rosyjskiej.



Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 26 sty 2021, 09:50

26.01
1521 – Wojna pruska: nieudany atak wojsk krzyżackich na Olsztyn, którego obroną dowodził Mikołaj Kopernik.
1564 – Wojna litewsko-rosyjska: zwycięstwo wojsk litewskich w bitwie pod Czaśnikami.
1736 – Abdykacja króla Stanisława Leszczyńskiego.
1807 – Powstała Izba Edukacji Publicznej.
1900 – Spłonął Dwór Tatrzański w Zakopanem.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 26 sty 2021, 09:52

WYDARZENIA NA ŚWIECIE
26.01
1340 – Król Anglii Edward III ogłosił się królem Francji.
1500 – Hiszpan Vicente Yáñez Pinzón jako pierwszy Europejczyk dotarł do Brazylii.
1531 – Ok. 30 tys. osób zginęło w trzęsieniu ziemi w Lizbonie.
1564 – Papież Pius IV zatwierdził dokumenty soboru trydenckiego.
1565 – Armia koalicji sułtanatów dekańskich rozgromiła armię Królestwa Widźajanagaru w bitwie pod Talikotą na południu Indii.
1589 – (5 lutego według kal. greg) W Soborze Uspieńskim w Moskwie patriarcha Konstantynopola Jeremiasz II Tranos wyniósł dotychczasowego metropolitę moskiewskiego Hioba do rangi patriarchy moskiewskiego i całej Rusi.
1654 – Wojna holendersko-portugalska o Brazylię: skapitulowały ostatnie holenderskie oddziały w Recife.
1679 – Wojna Francji z koalicją hiszpańsko-austriacko-lotaryńską: Francja i Szwecja zawarły w holenderskim Nijmegen traktaty pokojowe ze Świętym Cesarstwem Rzymskim.
1699 – Święta Liga i Imperium Osmańskie zawarły pokój w Karłowicach, na mocy którego m.in. Rzeczpospolita odzyskała Podole.
1700 – Na terenach obecnych stanów Oregon i Waszyngton miało miejsce jedno z najsilniejszych trzęsień ziemi w historii, które wywołało tsunami na Pacyfiku.
1704 – Wojna królowej Anny: w bitwie pod Ayubale na hiszpańskiej Florydzie angielscy koloniści wraz ze sprzymierzonymi Krikami dokonali masakry Apalaków i wspierającej ich hiszpańskiej kawalerii (25-26 stycznia).
1782 – Wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych: taktyczne zwycięstwo floty brytyjskiej w bitwie pod Saint Kitts.
1788 – Założono pierwszą europejską osadę w Australii, która leżała na terenie dzisiejszego Sydney. Na pamiątkę tego wydarzenia 26 stycznia ustanowiono australijskim świętem narodowym.
1790 – W Burgtheater w Wiedniu odbyła się prapremiera opery Così fan tutte Wolfganga Amadeusa Mozarta.
1797 – Austria, Prusy i Rosja podpisały w Sankt Petersburgu ostateczną konwencję rozbiorową głoszącą, że nazwa Królestwa Polskiego ma być wymazana na zawsze z map.
1808 – W australijskiej Nowej Południowej Walii doszło do tzw. „puczu rumowego” i uwięzienia gubernatora, dokonanego przez zbuntowanych oficerów New South Wales Corps.
1835 – Królowa Portugalii Maria II poślubiła księcia Leuchtenbergu Karola Augusta de Beauharnais.
1837 – Michigan jako 26. stan dołączył do Unii.
1838 – W Tennessee została wprowadzona prohibicja.
1841 – Wielka Brytania rozpoczęła okupację Hongkongu.
1861 – Wojna secesyjna: Luizjana ogłosiła wystąpienie z Unii.
1871 – Rzym został oficjalnie stolicą zjednoczonych Włoch.
1875 – Amerykanin George Green opatentował elektryczne wiertło dentystyczne.
1885 – Mahdyści zdobyli Chartum.
1895 – Alexandre Ribot został po raz drugi premierem Francji.
1905 – W kopalni pod Pretorią został znaleziony największy i najczystszy diament Cullinan.
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 26 sty 2021, 09:54

26.01.1521 r.
Wojna pruska: nieudany atak wojsk krzyżackich na Olsztyn, którego obroną dowodził Mikołaj Kopernik.

Wielka bitwa, a może jednak mała potyczka? Co naprawdę Olsztyn zawdzięcza Kopernikowi jako administratorowi?
Zacznijmy od tego, co działo się rok wcześniej. Wielki Mistrz Krzyżacki okupował wówczas Braniewo. Mikołaj Kopernik starał się prowadzić z nim pertraktacje. Niestety, na próżno. Wojska krzyżackie posuwały się na przód i zdobywało miasto po mieście. Pozostali kanonicy warmińscy, do których należał przecież Kopernik, z przerażeniem rozpierzchli się na wszystkie strony. Niektórzy pojechali do Gdańska, inni do Elbląga. Kilku znalazło schronienie na zamku administratora w Olsztynie. Mikołaj Kopernik podjął ważną decyzję. Zdecydował się bronić miasta, naprawił warowne mury i pośpiesznie gromadził amunicję. Z Elbląga zamówił hakownice, żywność, ołów do kul, sól i papier.
W związku z tym, że Olsztyn – w przeciwieństwie do innych miast Warmii – był całkiem dobrze strzeżony, kapituła przywiozła na zamek skarbiec z katedry, a w nim cenne dokumenty, które Kopernik dokładnie skatalogował. Badacze twierdzą, że to kolejny dowód jego gospodarności, a także zamiłowania do porządku.
Źródła historyczne podają, że załoga zamku składała się ze stu zaciężnych polskich pod dowództwem rotmistrza Pawła Dołuskiego. 19 października 1520 roku Krzyżacy oblegli Lidzbark Warmiński, a 15 listopada zajęli Dobre Miasto. W tej sytuacji Olsztynowi nie mógł udzielić pomocy oddział wojsk polskich pod dowództwem Jakuba Sęcygniewskiego, który stacjonował wtedy w oblężonym przez zakonnych Lidzbarku.
Kanonicy postanowili zwrócić się z prośbą o pomoc do króla polskiego Zygmunta I Starego. W tym celu 16 listopada wystosowali błagalny list.
"Pokornie błagamy Wasz Święty Majestat, aby raczył nam jak najśpieszniej przyjść z pomocą i wesprzeć skutecznie. Pragniemy bowiem czynić to, co przystoi ludziom szlachetnym i uczciwym oraz bez reszty oddanym Waszemu Majestatowi, nawet jeśliby przyszło nam zginąć."
List w imieniu kapituły po łacinie napisał Kopernik. Jednak prośba nigdy nie dotarła do adresata, bo została przejęta przez Krzyżaków. Na szczęście król inną drogą dowiedział się o zagrożeniu, które czyhało na główną twierdzę południowej Warmii. Dlatego pod koniec listopada nadesłał posiłki. Z odsieczą przyszedł Henryk Peryka z Janowic, a zanim stu zbrojnych.
Jak podkreślają historycy, mimo dobrego zabezpieczenia zamku, kanonicy nie czuli się bezpiecznie i opuścili Olsztyn. Na stanowisku pozostał tylko Kopernik i kanonik Henryk Snellenberg. Wkrótce nadeszły nowe posiłki królewskie. Ich zadaniem było z kolei śledzenie ruchów wojsk zakonnych.
Stanęło na tym, że Wielki Mistrz Albrecht Hohenzollern wezwał zamek i miasto Olsztyn do kapitulacji. Groził zarządcom, że jeśli odmówią, to on będzie zmuszony go zniszczyć. Polscy dowódcy i administrator Kopernik wykazali się jednak nie lada odwagą i odrzucili wezwanie Albrechta. Pod Dobre Miasto wysłali nawet zbrojnych, którzy wygrali potyczkę i wzięli do niewoli kilku jeńców. Historycy podkreślają, że to utwierdziło Mistrza Zakonu Krzyżackiego w przekonaniu, że warmiński Olsztyn wcale nie ma zamiaru się poddać. Dlatego wojska zakonne przeszły obok Olsztyna i skierowały się na Lubawę, Brodnicę, a następnie na Mazowsze.
Załoga zamku poczuła się pewnie. Można powiedzieć, że nawet odważnie. Podjęto decyzję o wysłaniu grupy jeźdźców pod Dobre Miasto po żywność. Dobre Miasto było oczywiście pod kontrolą Krzyżaków. Natomiast oddział krzyżacki, pod dowództwem Wilhelma von Schaumburga wyprawił się na Olsztyn z zamiarem odebrania zabranego bydła. Rozbili kilku polskich konnych i tu zaczyna się właściwa historia o ataku na olsztyński zamek. Podnieconym tym zwycięstwem Wilhelm postanowił sforsować bramę zamku. Krzyżaccy żołnierze wyłamali furtę młyńską, ale – w związku z tym, że nie mieli drabin – nie potrafili wspiąć się na mury. Olsztyn obronił się.
Warmia nie wyszła jednak z wojny polsko-krzyżackiej cała i zdrowa. Wiele wsi zostało doszczętnie zniszczonych, część miast spalonych. A jak to wszystko się skończyło? Nowy cesarz rzymski Karol V Habsburg wezwał do natychmiastowego działań wojennych. W obliczu nowego wspólnego wroga, najazdu Turków na Węgry podpisano rozejm. 5 kwietnia 1521 roku. Tymczasem cztery lata później doszło już do hołdu pruskiego.
Historycy wskazują, że do prawdziwego oblężenia olsztyńskiego zamku nigdy nie doszło. Nie umniejsza to jednak roli Mikołaja Kopernika. Fakt, że miasto pozostało nieodpartym, nastąpiło przecież jedynie na skutek starannych przygotowań, które pojął astronom – w tym przypadku występujący w roli administratora dóbr kapitulnych. Mikołaju, udowodniłeś, że bitwę można wygrać nawet piórem.

Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Re: Tego dnia...

Postprzez Miguel de Catalan » 26 sty 2021, 11:41

26.01.1736 r.
Abdykacja króla Stanisława Leszczyńskiego.

Stanisław Leszczyński, 2-krotny król Polski, król tułacz, filozof, człowiek o przynajmniej dwóch twarzach. Jest to także jeden z najmniej znanych władców Polski. A szkoda, bo to postać barwna, nietuzinkowa. Był najdłużej żyjącym królem Rzeczpospolitej. W historii różnie go oceniano, często dzieląc jego życiową postawę na dwa okresy: polski i francuski. W każdym bądź razie jego życie jest gotowym scenariuszem na film sensacyjny.
Pochodził z możnego rodu z Wielkopolski herbu Wieniawa, urodził się 20 października 1677 roku we Lwowie. Jego kariera potoczyła by się pewno podobnie, jak większości przedstawicieli rodów magnackich i skończyła na godności wojewody lub buławie hetmańskiej, gdyby nie zażyłość z królem Szwecji Karolem XII. Trwała Wojna Północna i Szwedzi mimo neutralności Polski bez oporu zajęli Warszawę. Klęski elektora saskiego, bo pod tym sztandarem August II Mocny ówczesny król Polski brał udział w tym konflikcie, nie przysparzały mu zwolenników nad Wisłą. Jednym z oponentów był ojciec Stanisława, podskarbi wielki koronny Rafał Leszczyński,. Po jego nagłej śmierci śmierci, kontynuatorem polityki ojca stał się 26 letni Stanisław, wówczas już wojewoda poznański. Z Karolem XII spotkali się po raz pierwszy w Lidzbarku. Młody Leszczyński bardzo przypadł Szwedowi do gustu. Tak bardzo, że postanowił uczynić go królem Polski!
“Elekcja” Stanisława odbyła się 2 lipca 1704 roku i była farsą. Rok później, po koronacji 4 października 1705 roku, Leszczyński już jako Stanisław I podpisał traktat o przyjaźni polsko – szwedzkiej. Był to początek końca potężnej niegdyś Rzeczpospolitej Jagiellonów. Był to też czas narodzin nowego hegemona w Europie środkowej, Rosji. W 1709 roku wojska Karola XII doznały klęski w bitwie z carem Piotem I pod Połtawą i tak skończyła się wielkość Szwecji, a zaczęła się epoka dominacji Rosji. Karol osadza swojego protegowanego w Księstwie Dwóch Mostów nad Renem. I Tak Stanisław I zostaje “monarchą bez ziemi”.
Do Polski wraca August Mocny, który chcąc raz na zawsze pozbyć się rywala do tronu zleca na niego zamachy. Ile ich było, tak na prawdę nie wiadomo. Pierwsza próba miała miejsce w 1715 roku, pomysłodawcą był Jakub Henryk Flemming, feldmarszałek saski. Króla zamierzano porwać z karety podczas przejażdżki. Spisek jednak wydał się, a w karecie zamiast leszczyńskiego był jego dworzanin Trębski. Ujęto trzech zamachowców, kary łamaniem kołem uniknęli dzięki okazaniu im królewskiej łaski. Potem była jeszcze próba otruciem arszenikiem dodanym do tytoniu fajkowego i nasyłano na króla płatnych zbirów. Wszystko na całe szczęście na nic. Tym niemniej król postanowił zmienić miejsce swojego pobytu i w 1719 roku osiadł w alzac­kim Wissemburgu. Wydawało się, że jego kariera dobiegła końca. I wtedy stał się cud tak wielki, że Leszczyński, na wieść o nim zemdlał. Do zapomnianego króla Polski przyjechali swaci z Wersalu, aby poprosić w imieniu 14. letniego Ludwika XV, o rękę jego córki Marii. Bourbonowie liczyli, że uboga Maria nie bedzie wtrącać się w sprawy polityczne, a oni przez ten mariaż zwiększą swoje wpływy w Polsce. Francuzi nie przeliczyli się na pewno co do pierwszego. Maria była cicha i potulna, a w Wersalu rządziła metresa królewska Madame de Pompadour. Ze zwiększeniem wpływów w Polsce poszło już gorzej. W 1733 roku Leszczyński przebrany za kupca udaje się do Warszawy. 10 września ambasador francuski przeprowadza go bocznym wejściem do ołtarza w kościele św. Anny i ukazuje rodakom. Wzruszony tłum ze wzruszenia krzyczy Vivat i śpiewa Te deum, a 2 dni później Leszczyński po raz drugi zasiada na tronie Polski.
Lata tułaczki odcisnęły jednak piętno na jego wyglądzie. Zacytujmy list gończy policji austriackiej:
Otyły, średniego wzrostu, twarz okrągła, duże brwi siwe, nos mierny orli, zęby zniszczone, sczerniałe od tytoniu, wiek od 50 do 60, lecz bliżej sześćdziesiątki”.
Po latach jawi się, nie jako władca narzucony przez obce mocarstwo, ale jako “Piast”, reprezentant ducha narodego. Królem nie był jednak długo. Niespełna 2 miesiące po tym wydarzeniu do Polski wkraczają wojska rosyjskie i pod ich szablami królem ponownie zostaje Sas. Leszczyński ucieka w przebraniu chłopa do Królewca. W Europie wybucha wojna o tzw. sukcesję Polską, a Stanisław I abdykuje w zamian otrzymując w dożywocie tron Księcia Baru a później Lotaryngii. To chyba najlepszy okres w jego życiu. Doprowadził tą krainę do rozkwitu, budował szpitale i ochronki, był cenionym mecenasem sztuki. Z myślą o Polakach założył szkołę rycerską. W Luneville, gdzie rezydował opublikował jeden z najważniejszych traktatów politycznych XVIII wieku „Głos wolny wolność ubezpie­czający”. Postulował w nim konieczność naprawy Rzeczypospolitej poprzez m.in. uwłaszenie chłopów, wprowadzenie gospodarki czynszowej. rozwój handlu, uzdrowienie sytuacji w polskich urzędach i sądach oraz odbudowę 100 tysięcznej armii. Wskazywał jednocześnie skąd pozyskać na te cele pieniądze. Niektórzy badacze autorstwo tego dzieła przypisują anonimowemu szlachcicow polskiemu. Nawet jeżeli tak było, to król Polski się pod nim podpisał, co było i jest /nawet dzisiaj/ częstą praktyką. W innych swoich pracach dawał wyraz swoim marzeniom pacyfistycznym. Ten dobrtliwy król-filozof chciał uczynić człowieka szczęśliwym. Sam chyba szczęsliwy był. Miał liczne słabostki i skłonność do żartów – uwielbiał płeć piękną, piwo i namiętnie palił fajkę.
Może ta ostatnia przywara stała się zresztą przyczyną jego śmierci. Jedna z anegdot głosi, że sędziwy król leżać w łóżku palił fajkę, od której zajęła się ogniem pościel. Przeraził tym pokojówkę, która zaczęła głośno krzyczeć. Król Stanisław na ten widok wycharczał: Nigdy nie myślałem, że w tym wieku będę jeszcze płonął takim okiem na widok młodej niewiasty. Oficjalna przyczyna śmierci Leszczyńskiego mówi jednak o zaprószeniu ognia z kominka. Tym bardziej ta pierwsza wydaje się sympatyczniejsza. W wyniku poparzeń król Polski w latach 1705-1709 i 1733-1736 Stanisław I Leszczyński, książę Lotaryngii i Baru zmarł w wieku 90. lat 23 lutego 1766.
Tułaczem był także po śmierci. Jego grobowiec w Notre-Dame de Bonsecours w Nancy został zbeszczeszczony w trakcie rewolucji francuskiej. Szczątki królewskie przewieziono wpierw do Warszawy, potem do Petersburga. W 1924 trumienka z doczesnymi pozostałościami po królu leżała przez 2 lata w szafie /sic/ w Zamku Królewskim w Warszawie. W 1928 roku przesłano ją do Krakowa, na Wawel, gdzie król spoczywa do dzisiaj.
Król Stanisław I był z pewnością jednym z najwybitniejszych postaci Oświecenia. Całe życie szukał “trzeciej drogi” dla Polski. Kochany przez Francuzów, zapomniany w Polsce.

Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.



Avatar użytkownika
Skazaniec
 
Posty: 3427
Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
Lokalizacja: Kamieniec Podolski
Medale: 10
Order Zasługi RON III (1) Order Zasługi RON IV (1) Order Zasługi RON V (1)
Order Zasługi RON VI (1) Krzyż Monarchii II (1) Krzyż Zasługi dla Kultury III (1)
Medal Bene Merentibus (3) (1) Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal Bene Merentibus (1) (1)
Amarantowa Wstążka (1)
Godności Kancelaryjne: .
Stopień: Pułkownik
Gadu-Gadu: 70637937
Wykształcenie: mgr. net. Historii

Poprzednia stronaNastępna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archiwum Państwowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron