|
przez Hubert Szablarczyk - Hrychowicz » 09 sty 2019, 20:05
Na Zamku Lubarta, prawdziwej perle województwa wołyńskiego, gwar panował tego dnia straszny. Pan Hubert bowiem oto ostawiał zamek namiestnikom swoim, już w wozie siedząc i ostatnie jeszcze instrukcje odprowadzającym jego poczet sługom podając. - Pewnikiem przez wsie przejadą, przeto niech i najmłodsze chamiątko które tylko na nogach stoi wie, że paść do ziemi ma, skoro przyjedziem! A wiecie, jakem mówił - z miodem i winem zwlekać będziecie, pierwej kwasu czy grzanego dacie... Resztę wiecie! Hej, trapić się nie warto - jam wam sam przecie dyrygował, jużeście tym samym pokrzepieni! W chwil parę już gnał zaprzęg na zachód, ku Bydgoszczy. Niedługo miał pan Hubert powrócić w towarzystwie i okazać panom braciom ojcowiznę swą. Jeno czyli porządek zasta należyty? Tym się głowić nie chciał - wszak nie on jeden statki swe dziś opuszczał. Usnął prędko w wozie, dowcip swój oraz wigor mając w zamiarze wczas kuligu okazać.
(-) kadm. Hubert Mikołajowic Szablarczyk - Hrychowicz herbu Godziemba, miecznik wołyński, gubernator Santa Maria, pan na Łucku.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 667
- Dołączył(a): 09 maja 2017, 18:17
- Medale: 7
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Kontradmirał
przez Marcin Zagłoba » 17 sty 2019, 11:47
Zaraz po Mości Sebastianie nadjecały sanie ks. Zagłoby. Zziębnięty duchowny oraz woźnica weszli do środka by zagrzać się bowiem po drodze wpadli w zaspę. - Mości Sebastianie masz chyba jakiś tajemniczy napęd w saniach. Znowóż pierwszy na mecie! - zażartował Zagłoba.
(-) Jego Eminencja Marcin kardynał Zagłoba herbu Samson
Kardynał Świętego Kościoła Rotryjskiego
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 186
- Dołączył(a): 16 lip 2018, 00:39
- Medale: 3
-
- Gadu-Gadu: 5663759
przez Andream von Salza » 17 sty 2019, 15:05
Dotarł również Wielki Mistrz von Salza okuty we wszytko co było w saniach. Wyglądał jak bałwan śniegowe
Andream von Salza Kardynał Świętego Kościoła Rotryjskiego Wielki Mistrz Zakonu Rycerskiego Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie strażnik wendeński
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 1368
- Dołączył(a): 29 paź 2012, 11:13
- Medale: 6
-
-
- Wykształcenie: Wyższe
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 17 sty 2019, 16:20
W końcu przybył i imć Michał, jednak na szczęście obyło się bez problemów. Nowa płoza w saniach sprawiała się znakomicie. Świetne podlaskie drewno! I białostocki stolarz! Godny tych czterech talarów! Mimo chłodu, pogoda była znakomita i słoneczna, tak jak w Białowieży. Rześkie powietrze w czasie jazdy orzeźwiało twarze podróżnych. Przejeżdżając przez majątki Imć Huberta Michał podziwiał i zachwycał się zapierającymi dech w piersiach widokami i zaśnieżonymi, stojącymi na wzgórzach zamkami. Lecz w jakiż zachwyt wpadł młody Lubomirski, gdy ujrzał zamek Lubarta. Wjechał na dziedziniec pradawnego zamczyska. Nieco zziębnięty, zszedł z sań i przywitał się:
- Witajcie, Mości Panowie! Witaj, Wasza Eminencjo! Cóż za piękny dzień! Ale muszę wejść i się ogrzać.
Michał Franciszek Lubomirski-LisewiczKanclerz Wielki Kasztelan brzeskolitewski Rector Universitatis Cracoviensis
-
-
- Kasztelan
-
- Posty: 3405
- Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
- Lokalizacja: Białowieża
- Medale: 13
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
- Stopień: Regimentarz
- Gadu-Gadu: 50331381
- Wykształcenie: bakałarz mikrozofii
przez Hubert Szablarczyk - Hrychowicz » 17 sty 2019, 18:45
Niebawem nadjechał i sam gospodarz, który pewnym będąc dobrego sprawienia się swych sług, nie spieszył się zanadto. Przyjechawszy jednak, zastał panów braci raczących się wszelakimi trunkami - czy to własnymi, czy to łuckimi. Brakowało mu zasię jednego, przeto nie omieszkał sług za to zganić. - No! Jużeście, takie syny, rozleniwieni? A gdzież dla dostojnych gości kwas? Wtem służba czem prędzej pospieszyła do piwnic, a powróciła z butlami pełnymi tajemniczego, ciemnego napitku. Ów wlany został szlachcie do nowych kufli, ci zaś jęli raczyć się nie tylko smakiem, ale i głęboką wonią chleba, którą kwas - chlebowy wszakże - szczodrze ronił. Ani jednemu z wielmożnych przyjść do głowy nie mogło, że recepturę tego godnego gardeł szlacheckich napitku gospodarz uzyskał od jednego ze swych chłopów. - Tęgi mój ojciec mi zameczek ostawił... I piękne okolice... Wdzięcznym mu za to bardzo, ale któż wie czy nie świetniejszym się stanie pod mą ręką? No, panowie, spać jeno nie kładźcie się zbyt rychło, bowiem zabawka będzie, zapewniam, przednia. Wąsa podkręcał, samemu łyk kwasu upijając.
(-) kadm. Hubert Mikołajowic Szablarczyk - Hrychowicz herbu Godziemba, miecznik wołyński, gubernator Santa Maria, pan na Łucku.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 667
- Dołączył(a): 09 maja 2017, 18:17
- Medale: 7
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Kontradmirał
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Majątki Mikołaja Hrychowicza
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
|
|