Dnia szóstego listopada anno domini 2015, w 7 rocznicę proklamacji niepodległości Rzeczypospolitej, na pola pod Warszawą dumnie wyległa szlachta, aby podziwiać finał turnieju. Aby zrobić starcie bardziej widowiskowe, dwaj przeciwnicy siły swe rozmieścili na przeciw siebie, w odległości 200 metrów. Gdy tylko ozwały się trąbki, Husarze najpierw galopem, a następnie cwałem ruszyli ku sobie. Walka była zażarta, towarzysze wraz z pocztowymi kłuli, cieli i zadawali pchnięcia stronie przeciwnej. Dało się dostrzec, że siły pana Lubomirskiego zdobywają przewagę Takoż po kwadransie wojska pana Wereszczyńskiego zostały zepchnięte do Wisły. Pan Jakob, widząc że teraz odwrotu nie ma, stanął w strzemionach, wzniósł okrzyk bojowy i pogalopował na wroga. Jego husarze ruszyli za nim. Wywiązała się zażarta walka. Po chwili dało się dostrzec pana Lubomirskiego, pod którym ubito konia, jak coś niesie - było to ranny pan Jakob, który zaraz po tem, jako niezdolny do dalszej walki, nie chcąc aby jego ludzie gineli bez dowódcy poddał swe siły.
Tablica: 1
Jan Lubomirski- 2 Chorągiew Husarii, b.10 o.6 l. 8- organizacja+2
Jakob Iwan Wereszczyński- I Chorągiew Husarii Wereszczyńskich b.10 o.6 l. 6- bitność -2
Gratuluję panu Lubomirskiemu! W nagrodę, gdy tylko system będzie działał, ufunduję panu folwark na pięciu wsiach oraz dworek! Ponadto: viewtopic.php?f=360&t=3406&p=22312#p22312