Strona 1 z 1

Tajna Broń Królestwa Polskiego

PostNapisane: 10 gru 2010, 18:08
przez Jerzy Iwo Radziwiłł
KORPUS RAKIETNIKÓW

Wykorzystanie rac podczas wojen napoleońskich wzbudziło duże zainteresowanie polskich oficerów artylerii. W rezultacie, w 1819 roku na biurko kś. Konstantego trafił raport na temat możliwości i rozwoju artylerii rakietowej. W roku 1822 utworzono Korpus Rakietników, złożony ze Sztabu, Półbaterii Konnej i Półkąpani Pieszej. Jednostka ta nie miała swojego odpowiednika w innych armiach, była tak nietypowa, że zaistniał problem do jakiego rodzaju wojsk ją zaliczyć. Początkowo została przypisana do Korpusu Artylerii i Inżynierii, następnie Półbaterię Konną przeniesiono do elitarnej Gwardii Królewskiej. W połowie 1825 roku całość włączono do Rezerwowego Korpusu Wojsk. Szefem rakietników został wybitny artylerzysta, generał brygady Piotr Bontemps.
Dowódca pododdziału konnego mianowano kapitana I klasy Józefa Jaszowskiego,
a dowódcą pododdziału pieszego - kapitana II klasy Karola Skalskiego.
Rakietnicy mieli bardzo nowoczesne wyposarzenie, a ich uzbrojenie było ściśle tajne. Do jego wykonania skierowano najlepszych polskich i rosyjskich rzemieślników. Tabor Korpusu - jako jedyny w wojskach Cesarstwa Rosyjskiego posiadał aż czterokonne zaprzęgi i żelazne osie w kołach. Największe wyrzutnie rakietników konnych wykonano z lanego żelaza. Jak wspomina kapitan Jaszowski, "była to rama (...) na czterech kołach osadzona, z której trzy race kongrewskie naraz puszczać można było, a że była to tajemnica stanu więc rama okryta była oponą drelichową, na zielono, jak cały park malowana, tak że występując z wojskiem na manewrach, nikt nie mógł widzieć aparatu pod oponą ukrytego.
Początkowo Korpus Rakietników stacjonował w Twierdzy Modlin. Jesienia 1823 roku został przeniesiony do Warki nad Pilicą. Produkcja i konserwacja nietypowego uzbrojenia wymagała specjalistycznej obsługi, którą mógł zapewnić jedynie Warszawski Arsenał Składowy wraz z działającymi przy nim Warsztatami Artylerii Czynnej.
Ponieważ przygotowywanie rac było procesem dość skomplikowanym, zdecydowano się na utworzenie specjalnej wytwórni, nazywanej "Pracownią Ogniów Wojennych". Powstała ona na Młynowie, u wylotu ulicy Pawiej na dzisiejsza ulicę Okopową. W miejscu tym stał już ceglany budynek prochowni, otoczony prostokątnym narysem wałów. Nowe zabudowania składały się z dużej hali produkcyjnej oraz około 10 małych budynków gospodarczych i szop. We wschodniej części założenia staneło kilka drewnianych domków, przeznaczonych zapewne na mieszkania pracowników i wartowników.
Położenie wytwórni z dala od zabudowań miejskich oraz w otoczeniu dwóch dużych cmentarzy stanowiło wystarczającą gwarancję bezpieszeństwa w przypadku niespodziewanej eksplozji. w pracowni powstawały trzy typy rac różnej wielkości: ze standardowym pociskiem w kształcie stożka lub kuli z pociskiem odłamkowym oraz z pociskiem zapalającym w kształcie stożka z haczykiem do zaczepienia o cel. Każdy pocisk wykonany z żelaznej blachy, osadzony był na sosnowej żerdzi. Próbne odpalanie rac wykonywano podczas letnich ćwiczeń rakietników w Obozie powązkowskim.
Korpus Rakietników w niezmienionej postaci istniał do grudnia 1830 roku. Po wybuchu Powstania Listopadowego przemieścili się do Warszawy, skad po dozbrojeniu ośmioma armatami został skierowany do działań zbrojnych. Broń rakietową wykorzystano w bitwie pod dobrą i Olszynką Grochowską oraz podczas obrony Warszawy we wrześniu 1831 roku.
Likwidacja militarnej autonomii Królestwa Polskiego oznaczała rozwiazanie Korpusu Rakietników i zamknięcie Pracowni Ogniów Wojennych. W jej zabudowaniach od połowy lat 30 XIX wieku działała Fabryka Machin Rolniczych i Gospodarczych Zakrzewskiego.


Informacje zaczerpnięto z książki - J. Jaszowski - "Pamiętnik Dowódcy Rakietników Konnych", Warszawa 1969.
generał lejtnant Adam Brzezina Winiarski

Re: Tajna Broń Królestwa Polskiego

PostNapisane: 10 gru 2010, 18:13
przez Jerzy Iwo Radziwiłł
Uzupełnienie Wykładu

Obrazek

major dyplomowany Kacper Denhoff

Re: Tajna Broń Królestwa Polskiego

PostNapisane: 08 mar 2011, 23:52
przez Krzysztof Kozłowski
Wielce ciekawe :)