Wykład III "Artyleria jako niedoceniany kwiat militarny"

Wykład III "Artyleria jako niedoceniany kwiat militarny"

Postprzez Pius IV » 29 mar 2011, 19:00

PRZEWÓD DOKTORSKI
Katedra Wojskowości Uniwersytetu Jagiellońskiego.



Temat: "Artyleria jako niedoceniany kwiat militarny"
Autor: prof. Ferdynand von Habsburg Lotaryński Radziwiłł
Promotor: prof. Henryk hrabia Horoch


"Artyleria jako niedoceniany kwiat militarny"

Coraz większe konflikty militarne przyczyniały się do odkryć na płaszczyźnie wojskowości. Owe odkrycia miały zazwyczaj na celu udoskonalenie broni, sposobności, taktyki czy reorganizacja systemów wojskowości. Jednym z odkryć, które dla militów stały się perełką, była artyleria. Na przełomie wieków była w Rzeczypospolitej niedoceniana, a bitwy polowe wygrywano uderzeniami jazdy przy pomocniczej roli piechoty i artylerii. Wyjątkiem były czasy Batorego i prowadzone oblężenia, potem jednak w pole nie wyprowadzano większej ilości dział, a jeśli już to niewielkich wagomiarów (polowe). Dopiero wojny ze Szwecją (1626-1629) i Rosją (1632-34) wskazywały na potrzebę zreformowania artylerii, czego podjął się Władysław IV. Za panowania tego króla ustalono „nową kwartę”, czyli pieniądze przeznaczone na artylerię – sprzęt, personel, transport itp. Wprowadzono także zmiany organizacyjne tworząc urząd „starszego nad armatą”. Można jednak od razu powiedzieć, że uzyskiwane dochody były niewystarczające w stosunku do potrzeb i w wielu kampaniach w pole wyprowadzano znacznie mniej artylerii niż było potrzeba. Paradoksalnie nie chodziło o brak sprzętu artyleryjskiego, którego w cekhauzach nie było mało, ale o brak funduszy na transport artylerii (na wozy, furmanów itp.). Lekkich dział polowych używano także dlatego, że cięższe spowolniałyby działania jazdy. W sytuacji jednak kiedy wojska koronne podejmowały oblężenia (np. w potopie oblężenie Torunia), ciężkiej artylerii bardzo brakowało. Płace personelu artylerii były niskie, wywodził się on głownie z mieszczan.
Jeśli chodzi o sprzęt artylerii znajdował się on w arsenałach, skąd był wyprowadzany na wyprawy wojenne. W arsenałach znajdowały się setki różnego rodzaju dział, ale w pole nie wychodziło więcej niż kilkanaście, rzadziej kilkadziesiąt dział i moździerzy.

W Rzeczypospolitej użytkowano:
kartauny – kula o wagomiarze 48 funtów
półkartauny – 24 funty
ćwierćkartauny – 12 funtów
oktawy – 6 funtowe

Do tego dochodziły jeszcze lżejsze działa regimentowe (6-funtowe) oraz polowe o małym wagomiarze (2-3 funty) oraz moździerze. Przez cały XVII wiek najczęściej używano w polu lekkich wagomiarów, od 2 do 6-funtów, stosunkowo łatwych w transporcie. Ciężkie działa wyprowadzano poza arsenały niezwykle rzadko. W okresie wojen z Turcją w II połowie wieku uzupełniano sprzęt artylerii wyłącznie działami żelaznymi o wagomiarze 3 i 6 funtów. Trzeba także wspomnieć, że w razie potrzeby artyleria państwowa była wspierana przez artylerię miejską dużych miast (Gdańsk, Kraków, Toruń) oraz artylerię magnacką. Ta ostatnia odgrywała dość dużą rolę wobec braku funduszy na artylerię państwową, a w wielu zamkach i twierdzach magnackich arsenał artylerii liczony był w dziesiątki armat i moździerzy (Zamość w 1691 r. ok. 56 dział).

Jak już wspomnieliśmy kłopot nie polegał więc na posiadaniu sprzętu artylerii, który zresztą już w połowie XVII w znacznej mierze był nowoczesny, ale główną trudność stanowił transport. Artyleria w Polsce (jak w większości państw europejskich) nie posiadała własnego parku transportowego, a trzeba pamiętać, że do 24-funtowej półkartauny potrzeba było aż 24 konie, dla 12-funtowej ćwierćkartauny 12 koni itd. W razie potrzeby wynajmowano więc furmanów na to jednak potrzebne były bardzo duże fundusze. W efekcie chronicznego braku pieniędzy wyprowadzano w pole niewielkie ilości dział i raczej o mniejszych wagomiarach.

Artyleria ówczesna jako pocisków używała: pełno lanych kul żeliwnych, granatów oraz kartaczy (siekańców), a w czasie oblężeń także kul zapalających. W otwartym polu działa ustawiano na pierwszej linii, zazwyczaj przed szykami piechoty lub w przerwach między jej oddziałami. Często ustawiano artylerię, zwłaszcza tą ciężką, na wzgórzu dla lepszego pola ostrzału (w razie potrzeby strzelano nawet ponad własnym szykiem). Lekkie działa przetaczano wraz z piechotą, o ile pozwalały na to warunki terenowe. Skuteczny ogień prowadzono kulami na odległość kilkuset metrów, natomiast z bliskiej odległości strzelano kartaczami (siekańcami). Zmiana pozycji w czasie bitwy w przypadku ciężkich dział była niemożliwa, dlatego dochodziła czasem do tego, że piechota zdobywała baterie artylerii. Bardziej manewrowa i wcale nie mniej groźna dla koni i ludzi była lekka artyleria (2-4 funty), która mogła już manewrować w ograniczony sposób na polu walki. Do obsługi armat, a także dla jej bezpośredniej osłony, wykorzystywano w Koronie pododdział dragonów podległy generałowi artylerii, który pojawił się w kompucie w latach 60-tych.


Bibliografia:

1. Encyklopedia PWN,
2. Podręcznik do historii "Przez wieki"
3. Źródła internetowe.

(-) Jego Arcyksiążęca Wysokość,
prof. Ferdynand von Habsburg Lotaryński Radziwiłł,
Oficer Dyplomowany i Generał Lejtnant Wojsk Rzeczpospolitej.
/-/ Pius IV



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 1678
Dołączył(a): 06 gru 2010, 15:55
Lokalizacja: Apostolskie Miasto Rotria
Medale: 12
Order Orła Białego (1) Order Świętego Stanisława (1) Order Virtuti Militari I (1)
Order Virtuti Militari II (1) Order Zasługi RON V (1) Order Świętego Jerzego II (1)
Order Przyjaźni i Współpracy I (1) Krzyż Monarchii I (1) Medal Wojska (1)
Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1)
Wykształcenie: Profesor doktor hab.

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Instytut Wojsk Lądowych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość