Wykład I "Piechota zaciągu cudzoziemskiego w Koronie"

Wykład I "Piechota zaciągu cudzoziemskiego w Koronie"

Postprzez Pius IV » 29 mar 2011, 18:43

PRZEWÓD DOKTORSKI
Katedra Wojskowości Uniwersytetu Jagiellońskiego.



Temat: "Piechota zaciągu cudzoziemskiego w Koronie"
Autor: prof. Ferdynand von Habsburg Lotaryński Radziwiłł
Promotor: prof. Henryk hrabia Horoch


"Piechota zaciągu cudzoziemskiego w Koronie"


Piechota zaciągana na podstawie działalności armii cudzoziemskich zwana była u nas popularnie „niemiecką”, gdyż niemieckie były regulaminy, charakterystyczny strój (luźne kurty i szerokie „pludry” do kolan, pończochy i trzewiki, moriony wypierane z czasem przez kapelusze), w dużej mierze komenda będąca swego rodzaju wielojęzykową gwarą, a także początkowo skład osobowy. Piechota pikiniersko-muszkieterska pojawiła się w naszej armii już pod koniec XVI wieku, ale były to wówczas regimenty najemne, złożone wyłącznie z żołnierzy cudzoziemskich zaciąganych za granicą. Dopiero reformy Władysława IV przyczyniły się do powstania „polskich” regimentów piechoty, które uzupełniano w granicach Rzeczypospolitej (głównie Wielkopolska, Pomorze, Prusy Królewskie) chociaż jeszcze w połowie XVII wieku służyli w nich cudzoziemcy – zwłaszcza cudzoziemska, chociaż w różnym stopniu, była kadra dowódcza. Wśród żołnierzy i oficerów piechoty autoramentu cudzoziemskiego możemy spotkać w XVII wieku istną mozaikę narodowościową, czego przyczyną był także ten fakt, że jeńcy z innych armii (też w dużej mierze cudzoziemcy) bez większych skrupułów zaciągali się na służbę Rzeczypospolitej.

Los piechoty autoramentu cudzoziemskiego był jednak często nie do pozazdroszczenia. Przy niewydolności aparatu skarbowego, zwłaszcza w okresie ciężkich wojen z połowy wieku, żołnierze piechoty jako plebeje nie otrzymywali żołdu latami. Nierzadko piechota ta żywiła się przysłowiowymi „korzonkami”, a czasami przymierała wręcz głodem. To co ukrywa się pod dumnym słowem „barwa” (umundurowanie) po licznych latach wojen była już tylko strzępami odzienia nieokreślonego koloru i pochodzenia. Piechota pikiniersko-muszkieterska stanowiła jednak w naszych realiach wartościowe jednostki, dobrze zorganizowane, zdyscyplinowane i dobrze dowodzone, dysponujące przy tym dużą siłą ognia muszkieterskiego.

Organizacja

Charakterystyczne dla piechoty „niemieckiej” są duże regimenty liczące kilkaset a nawet ok. 1,5 tysiąca ludzi, z rozbudowanymi sztabami, kadrą oficerską i podoficerską. Sztab regimentu składał się z kilkunastu oficerów, podoficerów i funkcyjnych, każda z kompanii miała z kolei własny sztab (tzw. mała primaplana). Regimenty nie miały stałych składów dlatego liczba kompanii mogła być różna – od kilku do nawet 10 lub 12. W kolejnych wojnach liczebność regimentów piechoty była znaczna (pod Chocimiem jeden z regimentów liczył prawie 2 tys. ludzi), natomiast w wojsku kwarcianym nie odgrywała ona większej roli (symboliczne garnizony). Gwałtowny rozwój piechoty i tworzenie silnych jednostek to wojny z lat 1648-1667, przy czym „lud ognisty” autoramentu cudzoziemskiego był liczny zwłaszcza u schyłku „potopu”, kiedy stan piechoty „niemieckiej” podniesiono do 10 000 ludzi. Tworzono wówczas skwadrony piechoty po 300-400 ludzi, ale nierzadkie były i wielkie regimenty liczące 1000-1600 ludzi. W II połowie wieku obserwujemy zmniejszanie się liczebności jednostek piechoty i za Sobieskiego regiment liczący 500-600 ludzi uchodził już za silną jednostkę, częściej mamy do czynienia z jednostkami po 200-300 żołnierzy. Pojawiają się wówczas także samodzielne kompanie piechoty po 100 ludzi (frejkompanie).

Uzbrojenie

Charakterystyczne dla regimentów „niemieckich” było uzbrojenie w muszkiety lontowe i piki. Każda kompania składała się z muszkieterów (2/3) i pikinierów (1/3), przy czym stosunek jednych do drugich mógł być różny od tego wzorcowego. Siła ognia muszkieterów była znaczna, natomiast pikinierzy rzadko dochodzili do kontaktu z wrogiem. Najczęściej używano muszkietu lontowego, który miał swoje wady (lont mógł na przykład zgasnąć), ale była to broń dość niezawodna. Początkowo dość ciężki wymagał podpórki (forkietu), ale z czasem stawał się coraz lżejszy i poręczniejszy. Piki pełniły rolę drugorzędną i stopniowo ulegały skróceniu, w II połowie XVII wieku miały zaledwie 4,5 m, choć na początku wieku sięgały jeszcze 6 m. Co najmniej do połowy XVII wieku pikinierzy nosili półpancerze i hełmy typu morion, z czasem jednak odrzucili strój ochronny na rzecz kaftanów i kapeluszy. Broń biała w przypadku piechoty niemieckiej to rapier, natomiast kadra dowódcza mogła używać partyzan, czy półpik. Umundurowanie, czyli tzw. „barwa”, z niemieckiego na polskie zaczęło się zmieniać dopiero za Sobieskiego tak jak i uzbrojenie. W latach 70-tych wprowadzono bowiem do piechoty autoramentu cudzoziemskiego berdysze, które mogły także pełnić funkcje forkietu pod muszkiet. Jak się wydaje mimo wprowadzenia berdyszów pikinierzy nie zniknęli ze składu regimentów, ale było ich już znacznie mniej (1:3 lub nawet 1:4 w stosunku do muszkieterów z berdyszami). Polskie umundurowanie (sukienne, podszyte płótnem liberie, spodnie do butów, żupany, a na głowie kapuza lub podszyta futrem czapka), berdysze zaczerpnięte z armii rosyjskiej, wreszcie coraz mniejszy odsetek cudzoziemskich oficerów powodował, że za Sobieskiego mamy do czynienia z piechotą bardziej „polską”, niż „niemiecką”.

Taktyka

Regimenty i skwadrony piechoty szykowały się według wzorów niemiecko-holenderskich z dużymi wpływami szwedzkimi. Taktyka nie odbiegała zapewne od wzorów niemieckich (kontrmarsz), a potem szwedzkich (salwa). Jednostki piechoty „niemieckiej” szykowano w kilka szeregów, zazwyczaj jak się wydaje w 6, ale zapewne w tej kwestii można było spotkać odstępstwa, które mogły zależeć chociażby od wielkości (liczebności) jednostki. Pikinierzy zazwyczaj zajmowali pozycję w centrum szyku, a po oddaniu strzałów przez muszkieterów mieli za zadanie osłonić ich przed jazdą przeciwnika. W XVII wieku do ataku na białą broń (piki) właściwie na naszym teatrze działań wojennych nie dochodziło. Warto jeszcze wspomnieć, że w składzie niektórych regimentów piechoty znajdowały się organiczne kompanie dragonów, które zwiększały samodzielność takiej jednostki (rozpoznanie, aprowizacja itp.).


Bibliografia:

1. Encyklopedia PWN,
2. Słownik Młodego Historyka,
3. O wojskowości słów kilka. Przygoda wieku XVI i XVII,
4. Źródła internetowe.


(-) Jego Arcyksiążęca Wysokość,
prof. Ferdynand von Habsburg Lotaryński Radziwiłł,
Oficer Dyplomowany i Generał Lejtnant Wojsk Rzeczpospolitej.
/-/ Pius IV



Avatar użytkownika
Zmarły
 
Posty: 1678
Dołączył(a): 06 gru 2010, 15:55
Lokalizacja: Apostolskie Miasto Rotria
Medale: 12
Order Orła Białego (1) Order Świętego Stanisława (1) Order Virtuti Militari I (1)
Order Virtuti Militari II (1) Order Zasługi RON V (1) Order Świętego Jerzego II (1)
Order Przyjaźni i Współpracy I (1) Krzyż Monarchii I (1) Medal Wojska (1)
Medal Bene Merentibus (2) (1) Medal za Długoletnią Służbę II (1) Medal z Długoletnią Służbę III (1)
Wykształcenie: Profesor doktor hab.

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Instytut Wojsk Lądowych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron