|
przez Femme Mystere » 03 gru 2020, 22:24
Pan Potocki najwidoczniej nie był fanem mocnych trunków. Gdy pozostawił ją samą, westchnęła lekko i upiła spory łyk wina, rozglądając się po Sali. Dopiero teraz zaczęła zauważać, że za bardzo przywarła do Wojtka. On nie rozdrabniałby się na wina, tylko polałby jej wódki. I to zapewne jakiejś parszywej. A ona nie odmówiłaby. Tak było w Ciprofloksji. Podeszła więc do bufetu i ukradkiem napiła się kieliszka.
Wtedy lekko przestraszona dała się porwać Panu Michałowi do tańca. Chyba nie zauważył, że sama uraczyła się czymś mocniejszym, bo trzeba było jej jedno przyznać, tańczyć lubiła i potrafiła. Dała się prowadzić z lekkością i uśmiechem na ustach.
- Panie Michale. Muszę Panu coś wyznać. – powiedziała z cicha.
Natalia Helena von Lichtenstein Cesarstwo Teutonii
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 18
- Dołączył(a): 27 lis 2020, 19:04
- Stopień: Hetman Wielki
przez Beata Adrianna Zep » 03 gru 2020, 23:19
Na plac przed Pałacem zajechała kareta a w niej znajdowali się Księżniczka Urbino Beata Adrianna Zep, córka Adriano Vittorino, oraz Pan Michał Franciszek Lubomirski Lisewicz, towarzyszący jej w tej podróży. Wysiedli zatem razem i zdążali na salę. Zanim jednak weszli, Beata zatrzymała się na chwilę i zaczęła oglądać i podziwiać ogrody. -Piękna ta przyroda, fauna i flora, ogrody, kwiaty, drzewa. - myślała. - Panie Michale chodźmy, bo się spóźnimy i wszystkie tańce się skończą. - powiedział i nie patrząc za siebie zaczęła wchodzić po schodach... Szła przepięknym korytarzem, gdzie na ścianach było wiele obrazów i portretów. Stanęła przed drzwiami, a gdy weszła, to jej wyobraźnia eksplodowała. Tyle bogactwa, piękna, elegancji ozdób itd. Chyba nawet król nie ma takich bogactw. specjalny kamerdyner zapowiedział Beatę i ta powolnym krokiem weszła i lekko kłaniając głową witała wszystkich. Doszła w końcu do gospodarzy którym podała rękę i powiedziała parę miłych słów. Potem otrzymała od wędrującego lokaja kieliszek wina i spróbowała. - Wyśmienite wino Panie Michale. Świetny bal tak poza tym. - delektowała się smakiem, jednak przez nieuwagę nie przywitała się z gościem Pan Michała. Szybko zreflektowała się i powiedziała - Ach przepraszam, przez nieuwagę i roztargnienie, zapomniałabym o Pani. Tak mi przykro i głupio. Proszę przyjąć moje wyrazy przeprosin, oraz wyrazy uznania i szacunku. Jestem Beata Zep, księżniczka Urbino od niedawna. Myślę, że możemy być przyjaciółkami. Bardzo ładna suknia. Gratuluję. Świetny kunszt i wybór. - powiedziała miłym, ciepłym głosem, uśmiechając się. Ciekawe gdzie się podział Pan Michał...? - pomyślała po cichu w głowie...
/-/ Beata Adrianna Zep Królowa Polski i Wielka Księżna Litewska Księżniczka Urbino Hrabina Lunano
-
-
- Miecznik
-
- Posty: 250
- Dołączył(a): 27 gru 2012, 04:30
- Lokalizacja: Urbino
- Medale: 5
-
-
- Gadu-Gadu: 71001722
- Wykształcenie: prof. historii
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 04 gru 2020, 00:11
Wraz z Jej Wysokością Beatą Zep, zaszczycony tak wysokim towarzystwem, przyjechał Michał do majątku Państwa Potockich. Na dalekiej Ukrainie mróz panował może nie tęgi, ale niemałej mocy. Rad by był Michał znaleźć się w środku i ugrzać się trochę. Księżniczka Zepówna udała się już do wnętrz, on zaś postanowił wpierw rozejrzeć się po majątku, rozprostować kości i rozgrzać się w szybkim chodzie. Chodząc po pałacowym podworcu, spotkał kilkoro znajomych ludzi, w tym dawnych towarzyszy broni, toteż się przywitał z nimi i nie omieszkał porozmawiać, chodząc między zabudowaniami. Po pewnym czasie, postanowili wejść do środka. Część z nich przywitała się z Gospodarzami, jednakże pozostała część oraz pan Michał, wchodzili do pałacu po raz pierwszy.
Michał, wszedłszy przez bogato zdobione odrzwia, zadziwił się bogactwem tutejszej sieni. Z pewnym zastanowieniem wspomniał na swój białowieski drewniany dom, będący w istocie swojej chłopską chatą. Służący odebrał od niego płaszcz i delię, on zaś upewniwszy się, że jego wygląd, jak i strój, począwszy od kołpaka, aż po buty, jest w porządku, wstąpił po kamiennych schodach i przeszedł przez drzwi prowadzące do korytarza. Tam zastał Gospodarza, pana Józefa, wraz żoną, stojących i rozmawiających z gośćmi. Michał zdjął nakrycie głowy i skłonił się Państwu Gospodarzom. Przywitał się serdecznie z przyjaciółmi. Wtem nadbiegł główny organizator uroczystości, pan Kanclerz, Michał Potocki. Także i z nim się przywitał i wymienił parę zdań. Wszedłszy na salę, ujrzał wielu znamienitych gości. Kłaniał się, gdy go mijali. W pewnym oddaleniu ujrzał księżniczkę urbińską, rozmawiającą z cudzoziemską damą. Ta pierwsza, ujrzawszy go, poczęła go przywoływać. Ta druga z życzliwością spoglądała na kolejnego gościa. Przywitał się z, jak się okazało, panią Natalią von Liechtenstein i został przedstawiony przez Jej Wysokość Beatę, która zdążyła się już dosyć z nią zaznajomić. Po krótkiej , serdecznej rozmowie, Michał przeszedł do innych znajomych gości, radośnie z nimi pogwarzając.
Pan Józef z małżonką oraz bratem z chęcią pokazywali mu i innym gościom swój nowy pałac. Michał, z nieskrywanym zadziwieniem i zachwytem spoglądał na piękne i bogate wnętrza. Razem przeszli w kierunku rozmawiających dam i przyłączyli się do rozmowy.
Następnie wszyscy zostali zaproszeni do stołu. Już niebawem kucharze mieli przynieść różnorakie znakomite potrawy. Zatem, rozmawiający udali się na wskazane miejsca.
Michał Franciszek Lubomirski-LisewiczKanclerz Wielki Kasztelan brzeskolitewski Rector Universitatis Cracoviensis
-
-
- Kasztelan
-
- Posty: 3405
- Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
- Lokalizacja: Białowieża
- Medale: 13
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
- Stopień: Regimentarz
- Gadu-Gadu: 50331381
- Wykształcenie: bakałarz mikrozofii
przez Miguel de Catalan » 04 gru 2020, 14:44
Na stół zaczęto znosić potrawy dla spragnionych i głodnych gości.
- uczta3.jpg (37.91 KiB) Przeglądane 2822 razy
Michał usiadł obok swojego gościa który jeszcze mu nie odpowiedział. W oczekiwaniu na odpowiedź myślał czego chciałaby się napić Pani Natalia... Wspominała o czymś mocniejszym niż wino. - myślał. Przywołał sługę który po usłyszeniu prośby poszedł po miód polski. Jak tylko wrócił, trzymał w rękach kamionkowe naczynie a w nim alkohol. Polał do naczynia Natalii oraz Michała.
- miód.jpg (5.26 KiB) Przeglądane 2822 razy
- Musi Pani wiedzieć, Pani Natalio, że u nas piwo ma około 2 %, Stąd kiedy dużo go pijemy mówi się że szlachta rozpija się, a przecież pijemy dużo, ale mało procent. U nas wino praktycznie jest mocniejsze bo przecież ma około 15 % potem są miody. Wódka jest tu rzadkością. Nie chciałem Pani proponować, jednak jeśli Pani chce to mogę i wódkę na stół dostarczyć. - powiedział Michał, zawiesił głos i wstał, uniósł kubek miodu. - Zdrowie mojego gościa, Pani Natalii von Lichtenstein!
Skazany na karę infamii i konfiskaty majątku przez sąd grodzki za kloning, zdradę stanu i podszywanie się pod inne osoby.
-
-
- Skazaniec
-
- Posty: 3427
- Dołączył(a): 09 lut 2020, 15:04
- Lokalizacja: Kamieniec Podolski
- Medale: 10
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Pułkownik
- Gadu-Gadu: 70637937
- Wykształcenie: mgr. net. Historii
przez Samuel Radziwiłł » 04 gru 2020, 17:38
Pod bramy bracławskiego pałacu Potockich, podjechała karoca w kolorze czarny ze złoceniami. Choć było już pózno, gdy z niej wyszedł niemłody już mężczyzna acz słusznej postury, z sumiastym wąsem, rozejrzał się po podwórcu i ruszył ku drzwiom pałacowym. Miał na sobie kontusz a na ramionach futrzany kaftan, który zdjąwszy podał służącemu. Poprowadzono gościa ku sali balowej i zaanonsowano- Samuel Radziwiłł. Ten wszedłszy przywitał się z Panem Józefem Potockim i jego małżonką. Następnie rozejrzał się po sali, gdzie dojrzał kanclerza, Pana Michała Potockiego i ukłonił się w jego kierunku. Także zobaczył u jego boku nieznaną mu kobietę. Ukłonił się z elegancją. Piękna białogłowa- przeszło przez myśl Samuelowi, by wnet dojrzał Pana Lubomirskiego-Lisewicza w towarzystwie księżnej Beaty. Podszedł ku nim i przywitał się serdecznie z Panem Michałem oraz księżną Urbino.
Wojewoda miński Książe na Borysowie, Nieświerzu i Birżach Obywatel Palatynatu Leocji Pełnomocnik Namiestników Palatynatu
-
-
- Wojewoda
-
- Posty: 2461
- Dołączył(a): 27 lip 2015, 14:25
- Medale: 19
-
-
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: .
- Stopień: Strażnik Polny
- Gadu-Gadu: 9438133
przez Femme Mystere » 04 gru 2020, 22:44
Po udanym tańcu i powitaniu pozostałych gości, Natalia usiadła z Panem Michałem przy stole. Wszyscy goście byli uprzejmi i widocznie dobrze bawili się na balu.
- Panie Michale… - zaczęła, przyglądając się z uwagą tańczącej Beacie Zep. – Bardzo Panu dziękuję za przyjęcie mnie w iście królewski sposób. – Potem popatrzyła za Panem Dominikiem Ostrogskim. – Czuję, że nie zasługuję za takie zaszczyty. Jestem tylko pewną damą z Auterry. Pochodzę z rodu von Lichtenstein, ale na wszystko, co posiadam, zarabiam samodzielnie tymi rękami. – skupiła wzrok na Panu Potockiem. Wyciągnęła swoje ręce i pokazała mu ich wnętrze. – Jeszcze raz dziękuję Panu za to, że mogłam poczuć się przez chwilę jak księżna. – wyznała, popijając wino z kieliszka. – Chyba jednak poprzestaniemy przy czerwonym trunku, co Pan o tym myśli?
Natalia Helena von Lichtenstein Cesarstwo Teutonii
-
-
- Gość zagraniczny
-
- Posty: 18
- Dołączył(a): 27 lis 2020, 19:04
- Stopień: Hetman Wielki
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz » 05 gru 2020, 00:11
Ze względu na różnice w upływie czasu, może to się okazać nieprawidłowe, ale zostawiam informację, najwyżej na przyszłość. Po balu i po śniadaniu, Michał około południa dnia następnego zaczął się zbierać do odjazdu. Zapewnił, że wróci niebawem. Udawał się jednak z wizytą do Austro-Węgier, gdzie Heinz Werner-Grüner wyprawiał małe przyjęcie z okazji objęcia majątku na Węgrzech. Po południu, pożegnał się z Gospodarzami, Księżniczką Beatą i innymi dostojnymi Gośćmi, wsiadł do sań i odjechał.
Michał Franciszek Lubomirski-LisewiczKanclerz Wielki Kasztelan brzeskolitewski Rector Universitatis Cracoviensis
-
-
- Kasztelan
-
- Posty: 3405
- Dołączył(a): 05 sty 2018, 17:19
- Lokalizacja: Białowieża
- Medale: 13
-
-
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Kanclerz Wielki
- Stopień: Regimentarz
- Gadu-Gadu: 50331381
- Wykształcenie: bakałarz mikrozofii
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Józef Wilhelm Potocki - Majątek Bracław
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
|
|