Majątek Fort Oranje

[Konrad Radziwiłł]

Panowie, sprawa jest prosta
Pan Villarte wyśle żołnierzy do najbliższej wioski wrogo nastawionych wolnych Indian, stoczy z nimi zwycięską potyczkę i schwytanych wojowników przeprowadzi do swojego majątku, by tam pracowali )
Wilk syty, i owca cała
Wszystko zgodnie z prawem RON

Nad tym jeszcze pomyślimy czy owca cała, w końcu wrogo nastawiona wioska to nadal nasi obywatele...

[Santiago Vilarte]

Na razie to trzeba uważać, żeby nasi robotnicy w majątku nie wywołali rebelii wytną w pień załogę i administrację i uciekną w głąb dżungli

[Konrad Radziwiłł]

Na razie to trzeba uważać, żeby nasi robotnicy w majątku nie wywołali rebelii wytną w pień załogę i administrację i uciekną w głąb dżungli

To musisz Santi ich dobrze traktować;)

[Santiago Vilarte]

Póki co, trwa przygotowanie do zbiorów trzciny. Przy zbiorach ręcznych nieodzowne są maczety, którymi robotnicy ścinają grube łodygi roślin. Jako że siłą rzeczy narzędzia te mogą się stać także improwizowaną bronią, są one skrupulatnie liczone i robotnicy po zakończonym dniu pracy muszą zdawać je do narzędziowni.

Wciąż nie ma wieści o posłańcu, który wyruszył do metropolii rozeznać się w sprawie zakupu kilku falkonetów, pozostaje on w naszych modlitwach i nadziejach, że nie przepił powierzonych pieniędzy.

[Konrad Radziwiłł]

Póki co, trwa przygotowanie do zbiorów trzciny. Przy zbiorach ręcznych nieodzowne są maczety, którymi robotnicy ścinają grube łodygi roślin. Jako że siłą rzeczy narzędzia te mogą się stać także improwizowaną bronią, są one skrupulatnie liczone i robotnicy po zakończonym dniu pracy muszą zdawać je do narzędziowni.

Wciąż nie ma wieści o posłańcu, który wyruszył do metropolii rozeznać się w sprawie zakupu kilku falkonetów, pozostaje on w naszych modlitwach i nadziejach, że nie przepił powierzonych pieniędzy.

Za cenę falkonetow to można z parę tygodni pić...
A propos pracowników to mam nadzieję, że otrzymują wynagrodzenie.

[Santiago Vilarte]

W sobotni poranek nad majątkiem przeszły silne opady deszczu. Tropikalna pogoda co jakiś czas dawała się we znaki, nie można też było zapominać o sezonie huraganów. W kilku chatach robotników ulewne opady przebiły się przez trzcinowe poszycia dachów, i po ich ustaniu ludzie ruszyli, żeby zbudować nowe konstrukcje. Na kolejny tydzień z fortu nakazano z kolei przybyć kilkunastu robotnikom do prac przy naprawie wałów ziemnych fortu, które częściowo rozmiękły podczas ulewy.

[Olbracht Łaski]

Ta pogoda w zamorskich krainach musi zupełnie inaczej wyglądać niż u nas. Chętnie bym to zobaczył na własne oczy. Może warto założyć szkołę w pobliżu majątku, żeby czegoś nowego nauczyć tubylców?

[Santiago Vilarte]

Niestety, nie ma pieniędzy na to :b

Nastał maj, trzcina w majątku idzie w górę, szykujemy narzędzia i sprzęt do żniw.

[Olbracht Łaski]

Panie Villarte, oświata to rzecz ważna i nawet wśród chłopów oraz wśród pracujących na pańskiej plantacji trzciny cukrowej się może przydać
Rewolucji żadnej z tego nie będzie raczej, a waść możesz zacząć, przykładowo od szkoły zawodowej i od szkoły powszechnej,prowadzonej przez duchownych
P.S Życzę udanych zbiorów trzciny cukrowej i pomyślnych wiatrów przy jej transporcie morskimi szlakami do Gdańska )