Re: Konwoje
Napisane:
05 paź 2020, 18:59
przez Maurycy Orański
Pełne morze przywitało żeglarzy wzmagającym się wiatrem. Jednostki sunęły pod zrefowanymi marslami a załogi z niepokojem obserwowały niebo czy nie pojawi się nagle sztorm. Na szczęście morze nie stało się zbyt niebezpieczne dla statków.
Re: Konwoje
Napisane:
06 paź 2020, 21:03
przez Maurycy Orański
Po niepewnej pogodzie nastał okres ciszy morskiej. O dziwo oficerowie nie zarządzili żadnych zajęć licząc że nic się nie stanie. Nic bardziej mylnego. Już po mniej niż godzinie wybuchła pierwsza sprzeczka o podłożu karcianym. Oficerowie i marynarze jednak szybko rozdzielili walczących. winnego wykryto i wychłostano. Poza tym poza drobnymi sprzeczkami wydarzył się jeden incydent. próba wyrzucenia marynarza przez furtę działową. Po tym zdarzeniu kapitanowie zgodnie uznali że trzeba przeprowadzić zajęcia-czyszczenie okrętu i broni oraz ćwiczenia z takielunkiem i przeciw abordażowe.
Re: Konwoje
Napisane:
07 paź 2020, 20:16
przez Maurycy Orański
Następnego dnia załogi handlowców pracowały jak w zegarku. W żegludze pomagał także mocny tego dnia wiatr.
W przeciwieństwie do dwóch poprzednich dni na pełnym morzu na horyzoncie było widać inne jednostki, ale w takiej odległości że nie sposób było rozeznać żadnej bandery
Re: Konwoje
Napisane:
08 paź 2020, 09:50
przez Maurycy Orański
Jeszcze jeden dzień na morzu. Jak co dzień marynarze rano czyścili pokłady, , potem śniadanie, rozejście się wacht wolnych, zmiany wacht. Piechota morska dla utrzymania sprawności miała ćwiczenia fizyczne (np. bieg po pokładzie, chodzenie po linach) i bojowe (walka wręcz na pięści i broń białą, strzelanie do celu). Także adelborści nie próżnowali. Powtarzali wiedzę z zakresu nawigacji, kierowania jednostką, budowy okrętów, walkę wręcz itp.