|
Wyprawa szlachty na daleką Mołdawię.
przez Daniel von Tauer-Krak » 30 kwi 2017, 17:25
Śniatyń taktyka wojsk pod komenda von Tauer: [Nie wiem czy to dobre miejsce, ale JKM prosił napisać na forum, więc jest. ]
Defensywne ustawienie: Na skrzydłach dywizja małopolska(moje lewe) i żmudzka(moje prawe) w centrum stu róż w obwodzie Wielka Rodowa.
Na skrzydłach w lasach i krzakach poukrywana piechota, na wzniesieniu za ukrytą piechotą jazda wraz z artylerią. Dragoni ruszają na rozpoznanie po spotkaniu z wrogiem, prowokowanie go do natarcia i ucieczka z nim na karku pod ostrzał muszkietów i kul armatnich. Po wstrzymaniu ich szarzy, kontra ciężkiej jazdy wspomaganej przez lekką.
Centrum zajęcie wzniesień i oczekiwanie na atak wrogich wojsk w przypadku ich ataku, szarża podczas dobywania wzniesienia.
Obwód: Wysłanie wsparcia na skrzydło, czy tez centrum jeśli będzie potrzebowało pomocy. Jeden pułk zależnie który potrzebny.
Posłanie posłańca w stronę Jacoba o następującej treści "Atakuj, kiedy zwrócą się w moja stronę i domykaj okrężnie"
-
-
- Szlachcic
-
- Posty: 582
- Dołączył(a): 21 kwi 2015, 16:06
- Medale: 2
-
- Stopień: Namiestnik
- Skype: Daniel Niemo
przez Ivan von Lichtenstein » 30 kwi 2017, 18:20
"Teraz powróćmy do pana Jacka Ostrogskiego Radziwiłła. Wytłumaczenie jest proste dlaczego stało się tak a nie inaczej. Pańscy kozacy zajęli się łupani z rozbitych wojsk Radziwiłła. Gdy Wojska Zepów ruszyły na ich pozycje i przyszedł rozkaz wycofania się, w szeregach kozackich zapanował chwilowy zamęt, który pan Jacek wykorzystał. Ubił żołnierza go pilnującego, dosiadł jego konia i zanik ktokolwiek się zorientował umknął w stronę nadciągających Wojsk Zepów."
I to ja naginam wszelkie rozstrzygnięcia na własną korzyść? Jeśli wydałem rozkaz odwrotu, to raczej żołnierze zamiast zajmować się łupami byliby zajęci odwrotem, zgodnie z tym, że obowiązują rozkazy z poprzedniego dnia. Co do niewoli, to w zasadach jest napisane, że: "W przypadku dostania się do niewoli, oddziały traci się bezpowrotnie, jednak dowódcę można odbić zamek, w którym jest przetrzymywany (dowódca automatycznie znajduje się w zamku opanowanym przez jego nieprzyjaciół, a znajdującym się najbliżej miejsca, w którym zosta pojmany. Nieprzyjaciel może przemieścić jeńca do innej twierdzy, jednak musi wyznaczyć do ochrony jeńca przynajmniej setkę ludzi. Jeśli konwój z jeńcem zostanie rozbity, jeniec jest wolny, chyba że dowódca wojsk które rozbiły konwój zdecyduje się go wziąś we własną niewolę. "
Jednakże automatyczna i magiczna teleportacja jeńca do najbliższego zamku byłaby mało realna, dlatego zgadzam się że jeniec może znajdować się z armią kozacką, jednakże czy naprawdę trzeba aż tak naginać fakty, by wymyślać, że otoczony pięcioma tysiącami Kozaków którzy przetrwali, zdołał uciec omijając wszystkie tabory, mimo iż każdy żołnierz widział go wcześniej jak był pojmany w niewolę i prowadzony do wozu w którym miał spędzić niewolę?
WKM może pisać o tym, że asystent Mistrza Gry naginał fakty, jednak kierowanie takich zarzutów wobec mnie jest bezpodstawne. Prawdę mówiąc, jedyna moja wina jest taka że wydawałem rozkazy i pisałem taktykę na bitwy. Zajęcie Pokucia przez Mołdawię nie było moją winą, ani tym bardziej żadne inne błędy nieskorygowane, która WKMość wypomina, wobec czego zbędne zarzuty są moim zdaniem niepotrzebne.
"Jakich to okoliczności specjalnych pan oczekuje. Czy znowu w Wojskach Zepów dojdzie do zdrady i chorągwie kozackie z racji posiadanej nazwy przejdą na stronę kozaków, jak miało to miejsce w przypadku chorągwi wołoskich z 2 pułku jazdy w czasie pierwszej bitwy pod Śniatyniem, gdy zaczęły one bić swoich bo w nazwie stało "wołoskie". A może nadciągnie okrutna burza i pioruny wybija połowę wojsk Zepom."
Na okoliczności specjalne najlepszym przykładem mogą być historyczne bitwy, która wydarzyły się naprawdę. Najlepszym przykładem mogą być: Bitwa pod Nekmierzem - gdzie husyci wspierani siłą własnych dział i wozów taborowych pokonali pięciokrotnie liczniejsze wojska katolickie, Bitwa pod Kutną Horą - gdzie husyci za pomocą wozów taborowych pokonali trzy razy liczniejsze wojska katolickie, Bitwa pod Sudomierzem - to samo, kilkakrotnie liczniejszy przeciwnik,
Bitwa pod Azincourt - wojska angielskie pokonały pięciokrotnie liczniejsze wojska francuskie, dzięki wykorzystaniu położenia terenu (wąskiego pasa między lasami) i łuków angielskich (które w naszych realiach zastąpić mogłyby armaty) Bitwa pod Crécy - wojska angielskie pokonały liczniejsze o 18-28 tysięcy wojska francuskie, dzięki sile łuków angielskich (które w naszej sytuacji zastąpić mogłyby armaty kartaczowe) i błędów wroga.
A co do jazdy kozackiej, to nie widzę powodu dla którego miałoby się stać jak WKM stwierdził. W skład chorągwi kozackiej wchodziła często szlachta i ludzie niezwiązani z Kozakami jako takimi, a jazda kozacka nazywa się tak, ze względu na styl walki i uzbrojenie, które porównywalne jest z kozackimi semenami. Był moment gdy jazda kozacka stanowiła 60% oddziałów konnych RON.
Co do strat i ilości wojsk, mam tylko jedno zastrzeżenie - skoro imć pan Radziwiłł-Ostrogski utracił działa, to czy Kozacy nie powinni ich przejąć?
Proszę WKM o zbędne nieirytowanie się, po prostu nie czuję się winny tego, za co podświadomie WKM mnie wini.
Ivan von LichtensteinHrabia Księstwa Sarmacji Hrabia Bracciano w Państwie Kościelnym Rotria Wojewoda kijowski i szlachcic w RON Regimentarz, dowódca Dywizji Zaporoskiej
-
-
- Mieszczanin
-
- Posty: 899
- Dołączył(a): 16 gru 2013, 10:26
- Medale: 5
-
-
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 30 kwi 2017, 21:51
Nie jest moją intencją obarczanie pana, czy kogokolwiek odpowiedzialnością za błędy które się pojawiły w trakcie przebiegu kampanii. Chciałem jedynie je wskazać, bo tak się składa, że dotychczas wszystkie wydarzenia były interpretowane na niekorzyść wojsk Rzeczpospolitej. Rozumiem pański punkt widzenia względem niewoli pana Jacka, ale i tu trzymanie się ściśle zasad jest niedorzeczne, jeśli wojska kozackie rozbijają Dywizję Radziwiłłowską stojącą razem z innymi wojskami pod Chocimiem (na tym samym polu), a mimo wydanych rozkazów reszta wojsk Rzeczpospolitej nie jest uwzględniana w działaniach. Uzasadnienie, bo rozkaz wydano po opublikowaniu mapy. Zasady zaś stanowią, że rozkaz jest wykonalny następnego dnia, ale nie po czy przed wydaniem mapy. O tym zresztą już mówiłem. Nie jest to wyjątek, podobna sytuacja była pod Suszawą.
Jeśli trzymamy się ściśle określonych zasad to względem obu stron działań wojennych. Niech Wojska Rzeczpospolitej i przegrywają bitwy, niech i ponoszą straty jeśli te wynikają z przewagi wroga lub faktycznych błędów dowódców, ale nie z interpretacji wydarzeń przez prowadzących. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, to prawo interpretacji wydarzeń powinny mieć obie strony, a głos stanowiący powinien mieć bezstronny rozjemca nie zaangażowany po żadnej ze stron. Inaczej zmierzamy do punktu w którym Wojska Rzeczpospolitej z góry są skazane na przegranie tej kampanii.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Ivan von Lichtenstein » 30 kwi 2017, 22:23
Mikołaj I, Rex napisał(a):Rozumiem pański punkt widzenia względem niewoli pana Jacka, ale i tu trzymanie się ściśle zasad jest niedorzeczne, jeśli wojska kozackie rozbijają Dywizję Radziwiłłowską stojącą razem z innymi wojskami pod Chocimiem (na tym samym polu), a mimo wydanych rozkazów reszta wojsk Rzeczpospolitej nie jest uwzględniana w działaniach. Uzasadnienie, bo rozkaz wydano po opublikowaniu mapy. Zasady zaś stanowią, że rozkaz jest wykonalny następnego dnia, ale nie po czy przed wydaniem mapy. O tym zresztą już mówiłem. Nie jest to wyjątek, podobna sytuacja była pod Suszawą.
Jeśli czepiać się szczegółów, to rozkaz ataku na dywizję Radziwiłłowską wydałem dnia 27 kwi 2017 o godzinie 23:58, więc każdy rozkaz który byłby wydany dwie minuty później, byłby wykonany dopiero 29 kwietnia, a mój - 28 kwietnia. Abstrahując od przedmiotu dyskusji, zgadzam się z drugą częścią i rozwijam ją - przy organizowaniu kolejnej kampanii powinien być jeden Mistrz Gry, odpowiadający zarówno za mapę i za bitwy, który byłby neutralny i nie mógłby ani udzielać swoich wojsk, ani prowadzić wojsk, ani w żaden inny sposób uczestniczyć w wojnie. Byłoby to najlepsze rozwiązanie, które uchroniłby takowego Mistrza Gry od oskarżeń - czy słusznych czy nie, nie mi osądzać - o przychylanie się na korzyść drugiej strony. Ta kampania jest pierwszą takową kampanią, niejako odbywa się jako "test" nowego systemu, więc nie należy przesadnie przeceniać jej znaczenia. Nawet jeżeli niektóre jednostki Rzeczypospolitej (prywatne i koronne oraz litewskie) zostaną rozgromione, zawsze będzie można wydać rozkaz zaciągu nowych, poniekąd zwiększy to obrót pieniądza i gospodarkę.
Ivan von LichtensteinHrabia Księstwa Sarmacji Hrabia Bracciano w Państwie Kościelnym Rotria Wojewoda kijowski i szlachcic w RON Regimentarz, dowódca Dywizji Zaporoskiej
-
-
- Mieszczanin
-
- Posty: 899
- Dołączył(a): 16 gru 2013, 10:26
- Medale: 5
-
-
przez Jakob Iwan Wereszczyński-Bagrat » 30 kwi 2017, 23:23
Ivan von Lichtenstein napisał(a):Tabor kozacki znajduje się w spisie wojsk. Proszę uważniej spojrzeć. Każda kozacka dywizja ma jednostkę"tabor kozacki", a z tego co widzę, jednostki waszmościa nie posiadają takowych.
Przepraszam, to z taborami to do Mołdawian (wszystko już mi się miesza). Maje tabory znajdują się w II Dywizji. W którym miejscu moi ludzie się poddali? Zostali rozbici, czy wzięci do niewoli? I czy posiadam teraz, czy nie jakieś jednostki i co stanie się z nimi po kampanii? Czy ja jestem w niewoli? Proszę o odpowiedź Pana Stanisława.
Jakub Wereszczyński-Bagrat książę Abachazji
-
-
- Miecznik
-
- Posty: 1804
- Dołączył(a): 13 gru 2014, 19:55
- Lokalizacja: Wereszczyn, Korona Królestwa Polskiego
- Medale: 9
-
-
-
- Godności Kancelaryjne: Podkanclerzy
- Stopień: Rotmistrz
- Wykształcenie: Szkoła Rycerska
przez Ivan von Lichtenstein » 30 kwi 2017, 23:31
viewtopic.php?f=14&t=3908&start=150#p34538Imć pana Stanisława dopadła nieoczekiwana realioza. Prawdopodobnie nastąpi zawieszenie kampanii do jego powrotu, albo kontynuowanie jej bez niego.
Ivan von LichtensteinHrabia Księstwa Sarmacji Hrabia Bracciano w Państwie Kościelnym Rotria Wojewoda kijowski i szlachcic w RON Regimentarz, dowódca Dywizji Zaporoskiej
-
-
- Mieszczanin
-
- Posty: 899
- Dołączył(a): 16 gru 2013, 10:26
- Medale: 5
-
-
przez Marek Wiktorowicz » 30 kwi 2017, 23:34
Naprawdę nie wiem, na jakim etapie jesteśmy Wojska kozackie szły do Pana Jacka, który siedział w Chocimiu. Kazałem więc wszystkim moim siłom okopać się w Chocimiu (a byłem jednak o parę kroków przed Kozakami). Jakimś cudem zaatakowany został sam Pan Jacek (moje wojska jak rozumiem stały wtedy i patrzyły, kibicując tylko na głos Panu Jackowi). Pan Jacek przegrał i dostał się do niewoli. Ale moje siły miały już rozkaz ataku na Kozaków. O ile jakimś cudownym sposobem nie umknęli mi, dziś winna mieć miejsce bitwa. Więc wystawiam wszystką kozacką piechotę na pierwszej linii na wprost wroga. Za nimi wszelka piechota polsko-węgierska i niemiecka, a za nimi artyleria do ostrzału linii nieprzyjaciela. Dragoni na skrzydłach, chroniący przed atakiem z boków i z tyłu. Reszta jazdy posłana, by z flanki uderzyć na wroga, a jeśli się da, zajść go od tyłu. Gdyby zaś Kozacy zwrócili się ku mojej jeździe miast ku piechocie, piechota ma nacierać. Gdyby przyszło moim mołojcom do głowy uciekać, hajducy i Niemcy ich powitają szablą, a z flanki dragoni ustrzelą. Choć nie wydaje mi się - mołojcy moi dobrze wiedzą, że po wojnie do moich włości wrócą, gdzie ich od pańszczyzny uwolnię i wielkie przywileje nadam, bo i nie mam powodu ich uciskać.
/-/ Marek Paweł Wiktorowicz Książę Urbino
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2754
- Dołączył(a): 31 sie 2011, 10:44
- Medale: 13
-
-
-
-
-
przez Ivan von Lichtenstein » 01 maja 2017, 01:22
Przyznam szczerze, że także się pogubiłem.
Ivan von LichtensteinHrabia Księstwa Sarmacji Hrabia Bracciano w Państwie Kościelnym Rotria Wojewoda kijowski i szlachcic w RON Regimentarz, dowódca Dywizji Zaporoskiej
-
-
- Mieszczanin
-
- Posty: 899
- Dołączył(a): 16 gru 2013, 10:26
- Medale: 5
-
-
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 01 maja 2017, 11:23
Wynik II Bitwy pod Śniatyniem Wojska Rzeczpospolitej rozstawione do boju pod komendą Daniela von Tauera-Kraka. Defensywne ustawienie: Na skrzydłach dywizja małopolska (moje lewe) i żmudzka (moje prawe) w centrum stu róż w obwodzie Wielka Rodowa.
Na skrzydłach w lasach i krzakach poukrywana piechota, na wzniesieniu za ukrytą piechotą jazda wraz z artylerią. Dragoni ruszają na rozpoznanie po spotkaniu z wrogiem, prowokowanie go do natarcia i ucieczka z nim na karku pod ostrzał muszkietów i kul armatnich. Po wstrzymaniu ich szarzy, kontra ciężkiej jazdy wspomaganej przez lekką.
Centrum zajęcie wzniesień i oczekiwanie na atak wrogich wojsk w przypadku ich ataku, szarża podczas dobywania wzniesienia.
Obwód: Wysłanie wsparcia na skrzydło, czy tez centrum jeśli będzie potrzebowało pomocy. Jeden pułk zależnie który potrzebny.
Rozstawienie Wojsk "Sprzymierzonych" i ich taktyka nie zostały przedstawione z uwagi na nieobecność prowadzącego, który dowództwa nie przekazał. W tej sytuacji trzeba uznać, że Hospodar Mołdawski opuścił swoje wojska. Nocą na wieść o zagrożeniu stolicy swego kraju hospodar z oddziałem przybocznym ruszył na Suczawe. Zaś Wojska "Sprzymierzonych" z ogromna rzeszą jeńców na karku (ok. 6500 żołnierzy) zostały otoczone przez Wojsk Rzeczpospolitej, bo pod Śniatyń przyszła Dywizja Buławy Wielkiej z hetmanem wielkim na czela. Widząc druzgocącą przewagę oddziałów Rzeczpospolitej, Wojska "Sprzymierzonych" złożyły broń. Wynik:Wojska "Sprzymierzonych ( 4300 żołnierzy) zostały wzięte do niewoli. I i II Dywizja Wereszczyńskich została oswobodzona. Rzeczpospolita przejeła 96 dział.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Kampania Mołdawska
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
|
|