Rozumiem, że nie mogą się panowie pogodzić z klęską, bo w innych kampaniach klęsk nie było, tylko RON dawało bezustanne cięgi wrogom. Jednakże, taktykę swą przygotowałem, zanim pan Jakob wysłał mi swoją, a gdy przeczytałem taktykę pana Jakoba, swojej ani trochę nie zmieniłem.
Jacek Ostrogski-Radziwiłł napisał(a):Moim zdaniem to nie jest sprawiedliwe że Mołdawią dowodzi asystent Mistrza gry ponieważ to jemu na pw podsyła się taktyki i w przypadku starcia z jego wojskami ma doskonałą informację o ruchach Polaków.
Dlaczego więc nie powiedział pan wcześniej o swoim zdaniu? Wygląda na to, że jakby pan Jakob wygrał to byście nie zgłosili pretensji do tego, że jednocześnie rozsądzałem walkę i ją prowadziłem. Ale jak wrogie wojska zwyciężyły wojska RON pierwszy raz od kilku kampanii, to wszyscy od razu zaczęli zwracać uwagę. Co ciekawe, nikt wcześniej swoich pretensji do tego nie zgłaszał. Co do opisu bitwy - jak myślicie panowie, czy w Centrum 500 hajduków wygrałoby z 2000 dodatkowo posiadającymi przewagę w artylerii. Na ironię, robiłem dużo rzeczy żeby nie dopuścić do niesprawiedliwości. Gdybym na Północy rozstrzygał bitwę tak jak w Hetmańskim Turnieju Początku Wiosny, Dywizja Hrychowicza także zostałaby rozbita. Jednakże wybrałem opcję narracyjną, w wyniku której na Północy Mołdawianie odnieśli większe straty od RON, ponadto straty odniesione na Północy stanowiły 50 procent wszystkich strat Mołdawian. Gdybym rozsądził całą bitwę jak potyczkę, Mołdawianie nie odnieśliby żadnych strat. Napisałem też o tym, że pancerni odnieśliby zwycięstwo nad Mołdawianami na Południu, gdyby wsparła ich lekka jazda. Napisałem to, żeby bitwa nie wyglądała na całkowitą porażkę wojsk RON. W rzeczywistości, co by zrobiły dwie chorągwie pancernych około dwóm tysiącom piechoty? Nic. Nie wiem, czemu oczekiwali panowie zwycięstwa gdy wasze dwie dywizje stanęły przeciwko trzem dywizjom i trzem pułkom, czyli właściwie czterem dywizjom. Ale skoro panowie chcą, to nie będę już dowodził w bitwach. Ale wyniku tej bitwy nie cofnę.