Obiady czwartkowe - odbudowa naszej Alma Mater - debata

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz napisał(a):
Dobrze. Może tak. Zamierzałem ustanowić wykładowcę stanowiskiem wyłącznie dydaktycznym, ale może można to połączyć. Chyba że należałoby może zostawić jakieś stanowisko dla kogoś, kto chce zajmować się tylko nauką, a nie wykładaniem?

Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz napisał(a):
To jeszcze kwestia: czy powinno istnieć takie stanowisko dla kogoś, kto chce poświęcić się nauce, a nie dydaktyce, ale profesorem nie jest?

Można wprowadzić po prostu profesora i asystenta. Wówczas asystent mógłby wykładać, zająć się działalnością naukową, lub połączyć obie aktywności.

To może być właściwe rozwiązanie. Wtedy wykładowca to by nie była nazwa stanowiska, tylko po prostu funkcja, jaką może pełnić.

Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz napisał(a):
Jednak przy egzaminach bym pozostał, bo moim zdaniem mogłoby to polegać na takiej rozmowie żaka z profesorem czy wykładowcą. Czyli - jak żak pojmuje pewne kwestie, jak rozumie, czy się zgadza z pewnymi koncepcjami. Tak mniej więcej wyglądał mój egzamin na studiach magisterskich u ks. bp Zabieraja na AN.

Z taką formą egzaminów jeszcze w mikroświecie się nie spotkałem, więc jak najbardziej taka forma mogłaby być słuszna.

Też nie spodziewałem się, że ks. Zabieraj w taki sposób zaliczy mi egzamin. Ale w zasadzie, to ma służyć weryfikacji przez tego, kto prowadzi żaka, czy żak rozumie sprawę i czy myśli.

Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz napisał(a):
Ale jeszcze raz zwracam uwagę na moją wątpliwość, czy historia mikronacyjna nie powinna przynależeć do WNM?

To też jest bez większego znaczenia. Jeżeli jednak miałbym się przychylać ku którejś z opcji, optowałbym za pozostawieniem historii mikronacyjnej na Wydziale Historii, wówczas na WNM prowadzona byłaby działalność bardziej socjologiczna, politologiczna, mikrozoficzna etc.

Jak się zastanowić, to może jest to właściwe rozwiązanie. Chyba tak.

Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz napisał(a):
I kwestia nazewnictwa: jak należało by nazywać profesora/wykładowcę prowadzącego żaka? Mecenas? Promotor?

Spotkałem się jeszcze z określeniem "tutor". Ale żeby nie było za łatwo w podejmowaniu decyzji, można rozważyć również patrona lub po prostu opiekuna Wszystkie propozycje są godne uwagi.

Tutor mi właśnie tak średnio po polsku i historycznie brzmi.
Może po prostu opiekun? Może. Hmmm...
Trzeba się zastanowić.

Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz napisał(a):
Jeszcze mam taką kwestię techniczną. Czy dekrety, ktorę zostały unieważnione, powinny być w przyszłości przenoszone do archiwum czy zostawiane w zbiorze praw? Moim zdaniem, przenoszenie miałoby sens, żeby w dokumentach był porządek.

Tak, myślę że można przenosić.

Dobrze, niech tak będzie.

Jeszcze przyznam, że oprócz przeniesienia starego zbioru praw, utworzyłem później dział archiwum uniwersyteckie, w bibliotece uniwersyteckiej.

A zatem, wiele już spraw ustaliliśmy.

Zachęcam do współpracy.

[Wilhelm Orański]

Ja tylko jeszcze dodam, że wydając dekret o stopniach na UK, proszę pamiętać o dodaniu końcówek net.

[Beata Adrianna Zep]

Nie rozdzielałabym historii od historii mikronacyjnej. Popieram podział na te trzy kierunki wg. JKM Jana V.
Mecenas? Promotor? - brzmią ładnie i fajnie. Tutor jakoś tak zagranicznie. Wolałabym pierwsze dwie.
Forma egzaminów również mi pasuje, jest ciekawa.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Ja tylko jeszcze dodam, że wydając dekret o stopniach na UK, proszę pamiętać o dodaniu końcówek net.

Tak, dobrze. Ale to skróty.
A pełne nazwy jakie? „Internetowy”?

A swoją drogą, w Leocji była taka dyskusja, że proponowano różne skróty. Także pojawił się głos, że takie dopiski są niepotrzebne. Ja jednak pozostałbym przy dopiskach.

Tutaj dyskusja: https://forum.leocja.org/viewtopic.php?p=2172#p2172

Choć w zasadzie, to tak - nazwy stopni bym dał normalne, ale przy podpisach sugerowałbym raczej zaznaczanie internetowości. Ale czy wymagać tego? Też nie wiem.

Nie rozdzielałabym historii od historii mikronacyjnej. Popieram podział na te trzy kierunki wg. JKM Jana V.
Mecenas? Promotor? - brzmią ładnie i fajnie. Tutor jakoś tak zagranicznie. Wolałabym pierwsze dwie.
Forma egzaminów również mi pasuje, jest ciekawa.

Dobrze.

Co do historii, może i racja. Trzeba by tylko odpowiednio rozróżniać oba rodzaje historii. Może oddzielne działy?

A jakąś nazwę na opiekuna żaka będzie trzeba wybrać.


Mam jeszcze techniczne pytanie. Czy powinienem przenieść zawartość Collegium Maius do archiwum? A także stare oświadczenia. Oraz wątki z samego działu UK.

Bo zawartość dziedzińca bym raczej zostawił, jak jest.

[Miguel de Catalan]

Myślę, że tak. Należałoby przenieść skoro zaczynamy na nowo.

[Wilhelm Orański]

A pełne nazwy jakie? „Internetowy”?

Skrót net. pochodzi od słowa "netowy". Ja również pozostałbym przy dopiskach.

A jakąś nazwę na opiekuna żaka będzie trzeba wybrać.

To już kwestia drugorzędna. Pozostawmy decyzję Waszej Magnificencji.

Mam jeszcze techniczne pytanie. Czy powinienem przenieść zawartość Collegium Maius do archiwum? A także stare oświadczenia. Oraz wątki z samego działu UK.

Bo zawartość dziedzińca bym raczej zostawił, jak jest.

Collegium Maius raczej bym zostawił, podobnie jak dziedziniec. Nie likwidujemy całkowicie poprzedniego Uniwersytetu, jedynie nieco go modyfikujemy, więc zawartość tych działów można zostawić.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Myślę, że tak. Należałoby przenieść skoro zaczynamy na nowo.

Niezupełnie zaczynamy na nowo. Raczej odnawiamy.

A pełne nazwy jakie? „Internetowy”?

Skrót net. pochodzi od słowa "netowy". Ja również pozostałbym przy dopiskach.

Pewnie tak. Ale jednak raczej bym to stosował przy tytulaturze, a nie w nazwach tytułów naukowych.

A jakąś nazwę na opiekuna żaka będzie trzeba wybrać.

To już kwestia drugorzędna. Pozostawmy decyzję Waszej Magnificencji.

Tak, dobrze.

Mam jeszcze techniczne pytanie. Czy powinienem przenieść zawartość Collegium Maius do archiwum? A także stare oświadczenia. Oraz wątki z samego działu UK.

Bo zawartość dziedzińca bym raczej zostawił, jak jest.

Collegium Maius raczej bym zostawił, podobnie jak dziedziniec. Nie likwidujemy całkowicie poprzedniego Uniwersytetu, jedynie nieco go modyfikujemy, więc zawartość tych działów można zostawić.

[Miguel de Catalan]

Może proszę zacząć podejmować decyzje może bardziej samodzielnie. Ja Panu ufam i ufam w pana dobre decyzje. Ma Pan tutaj władzę faktyczną na uniwersytecie. Uniwersytet jest dobrem wspólnym jednak proszę samemu tez przesiewać. Bo trochę głupio pytać się o każdy wątek, post. Najwyżej jak cos kiedyś będzie potrzebne to się cofnie.

Może uradźmy w końcu jak będzie się nazywał ten opiekun. bo są opcje a nie ma decyzji. Do odważnych świat należy. Umiejętność zarządzania zależy również od zdecydowanych decyzji.

[Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz]

Słusznie Waść prawisz.
Pomyślę.

[Miguel de Catalan]

Słusznie Waść prawisz.
Pomyślę.

Dziękuję.
Zatem jaka decyzja? Jak nazywać się będzie to stanowisko/funkcja?