Majątek Borysów.
Napisane: 13 gru 2015, 19:18
Oto krótki zapis historii Borysowa znaleziona w internecie.
W mieście Borysów jest zamek ziemny; w tym zamku nie ma żadnych zabudowań, [jest] tylko jeden dwór wojewody połockiego pana Służki, dlatego że to miasto Borysów [to] jego majętność. Podgrodzie około tegozamku niewielkie, mieszkańcy w mieście Borysowie i w podgrodziu wszyscy czcigodnej greckiej wiary. Pod Borysowem płynie rzeka zwana Bereza. W tym mieście[jest]dużo żydowskich domów. Tu też przed podgrodziem monastyr czcigodnej greckiej wiary. Cerkiew w tym monastyrze soborowa na imię Zmartwychwstania Chrystusa. W tym monastyrze mieszkają mnisi, wszystkiego 7 ludzi, i mają swojego ihumena [tj. przeora]. W tym monastyrze w Tydzień Tomasza [tj. pierwszy tydzień po Zmartwychwstaniu Chrystusa, którego kulminacją jest pierwsza niedziela po Passze] słuchałem liturgii świętej. W Borysowie jest też jeden kościół rzymskiej wiary, drewniany, celebrują w nim plebani, to jest biali popi; w tym kościele byłem na mszy rzymskiej. Ten kościół [został] wzniesiony w imię Przenajświętszej Bogarodzicy; w tym kościele, po lewej stronie, [jest] zrobiona mała komórka, którą Polacy nazywają zakrystiem. W tymzakrystiu ich ksiądz ubierał się przy mnie, przygotowując do mszy: najpierw wdział na siebie dalmatykę płócienną białą, we wszystkim podobną greckim dalmatykom, potem nałożył na siebie epitrachil [tj. stułę], który nie zszyty i rozmiarem potrachilom greckim już i nie tak podobny, i nałożył go na siebie, czyniąc znak krzyża, i podpasał się pasem niepłaskim, grubym sznurem, i na lewą rękę nałożył jeden porucz[tj. manipularz – płaską przepaskę], wąski i długi, niepodobny nic greckim poruczom; na prawą rękę nie kładł porucza i przywdział suknię [ros. rizy], którą Polacy nazywają arnat [tj. ornat], nie tak podobną sukniom [ros. rizy] greckim: na kształt jak bywają archijerejskie [tj. Biskupie] sakosy [wł. Sakkosy – wierzchnie odzienia biskupie], tylkoniezszyte z boków i niezapięte, i z rękawami bardzo krótkimi, a na wszystkich odzieniach naszyte krzyże. I, ubrawszy się, wyszedł zzakrystia, mając w rękach naczynia, i wtedy będący tam w tym czasie ludzie rzymskiej wiary upadli wszyscy na kolana przed tym plebanem. Chłopczyk w białej dalmatyce niósł księgę, która nazywa się w ich języku Mszał, a po słowiańsku Służebnik; i położył [pleban] tę księgę i naczynia święte postawił na stole ofiarnym, przy którym odprawia msze, to jest celebruje nabożeństwo; i odchylił część płótna, podobnego do litona[chusta na stole ofiarnym położona pod antymisem – tkaniną z relikwiami symbolizującymi pogrzebanie Chrystusa], i w tym miejscu [był] kamień, co rzymianie mają [tj. uważają] za antymins; i, uczyniwszy to, klęcząc, okadził; i otworzywszy na stole ofiarnym kiwot [tj. oszkloną szafkę, w której przechowuje się szczególnie czczone obrazy i naczynia liturgiczne], wyjął inny kielich i, zakrywszy [go] złoconą zasłoną [tj. welonem – tkaniną służąca do przykrywania kielicha przed rozpoczęciem liturgii], podniósł wysoko i obrócił się tym kielichem twarzą do ludu. Wtedy wszyscy będący tam rzymianie upadli na kolana; w tym czasie w chórze grali na organach. I postawił ten kielich nadkiwotem, z którego go wyjął (w tym kielichu trzymają oni poświęcony sakrament), i zaczął odprawiać nabożeństwo. W czasie tego nabożeństwa w chórze śpiewali po łacinie. W tym nabożeństwie wlewał do kielicha wino i wodę z różnych naczyń; potem wyjął ze srebrnego pudełka opłatek i położył na diskos, a diskos to mały talerz pozłacany, naktórym nie ma żadnych wyobrażeń (tj. Inskrypcji, znaków, ornamentów); i odczytywał modlitwy, i w czasie słów Chrystusa podnosił albo unosił wysoko bez diskosa opłatek, trzymając rękami wyżej głowy swojej, żeby wszyscy ludzie będący na mszy mogli go widzieć; potem podnosił albo unosił także wysoko kielich. Przy tym podnoszeniu ludzie, będący tam rzymianie, na słowa Chrystusa padali na kolana. Stół ofiarny, na którym celebrują msze, stoi od podłogi na trzech stopniach, długi i wąski, a nie na wszystkie strony równy. Na tym stole stoi wspomniany kiwot, w którym stawiają kielich ze wspomnianym Sokramentem [wł. sakramentem]. Na tym kiwocie [jest] obraz Ukrzyżowania Chrystusa. Stół ofiarny pokrywają solidnymi brokatami, a zwierzch [tego pokrycia] pościełają białym prześcieradłem, a na nimliton, a w nim kamień. A stół ofiarny w rzymskich cerkwiach stoi przy ścianie, a wokół niego obejścia nie ma, i Ewangelii na nim nie ma.
(zródło- http://www.wilanow-palac.pl/rosyjski_dy ... ciele.html )
W mieście Borysów jest zamek ziemny; w tym zamku nie ma żadnych zabudowań, [jest] tylko jeden dwór wojewody połockiego pana Służki, dlatego że to miasto Borysów [to] jego majętność. Podgrodzie około tegozamku niewielkie, mieszkańcy w mieście Borysowie i w podgrodziu wszyscy czcigodnej greckiej wiary. Pod Borysowem płynie rzeka zwana Bereza. W tym mieście[jest]dużo żydowskich domów. Tu też przed podgrodziem monastyr czcigodnej greckiej wiary. Cerkiew w tym monastyrze soborowa na imię Zmartwychwstania Chrystusa. W tym monastyrze mieszkają mnisi, wszystkiego 7 ludzi, i mają swojego ihumena [tj. przeora]. W tym monastyrze w Tydzień Tomasza [tj. pierwszy tydzień po Zmartwychwstaniu Chrystusa, którego kulminacją jest pierwsza niedziela po Passze] słuchałem liturgii świętej. W Borysowie jest też jeden kościół rzymskiej wiary, drewniany, celebrują w nim plebani, to jest biali popi; w tym kościele byłem na mszy rzymskiej. Ten kościół [został] wzniesiony w imię Przenajświętszej Bogarodzicy; w tym kościele, po lewej stronie, [jest] zrobiona mała komórka, którą Polacy nazywają zakrystiem. W tymzakrystiu ich ksiądz ubierał się przy mnie, przygotowując do mszy: najpierw wdział na siebie dalmatykę płócienną białą, we wszystkim podobną greckim dalmatykom, potem nałożył na siebie epitrachil [tj. stułę], który nie zszyty i rozmiarem potrachilom greckim już i nie tak podobny, i nałożył go na siebie, czyniąc znak krzyża, i podpasał się pasem niepłaskim, grubym sznurem, i na lewą rękę nałożył jeden porucz[tj. manipularz – płaską przepaskę], wąski i długi, niepodobny nic greckim poruczom; na prawą rękę nie kładł porucza i przywdział suknię [ros. rizy], którą Polacy nazywają arnat [tj. ornat], nie tak podobną sukniom [ros. rizy] greckim: na kształt jak bywają archijerejskie [tj. Biskupie] sakosy [wł. Sakkosy – wierzchnie odzienia biskupie], tylkoniezszyte z boków i niezapięte, i z rękawami bardzo krótkimi, a na wszystkich odzieniach naszyte krzyże. I, ubrawszy się, wyszedł zzakrystia, mając w rękach naczynia, i wtedy będący tam w tym czasie ludzie rzymskiej wiary upadli wszyscy na kolana przed tym plebanem. Chłopczyk w białej dalmatyce niósł księgę, która nazywa się w ich języku Mszał, a po słowiańsku Służebnik; i położył [pleban] tę księgę i naczynia święte postawił na stole ofiarnym, przy którym odprawia msze, to jest celebruje nabożeństwo; i odchylił część płótna, podobnego do litona[chusta na stole ofiarnym położona pod antymisem – tkaniną z relikwiami symbolizującymi pogrzebanie Chrystusa], i w tym miejscu [był] kamień, co rzymianie mają [tj. uważają] za antymins; i, uczyniwszy to, klęcząc, okadził; i otworzywszy na stole ofiarnym kiwot [tj. oszkloną szafkę, w której przechowuje się szczególnie czczone obrazy i naczynia liturgiczne], wyjął inny kielich i, zakrywszy [go] złoconą zasłoną [tj. welonem – tkaniną służąca do przykrywania kielicha przed rozpoczęciem liturgii], podniósł wysoko i obrócił się tym kielichem twarzą do ludu. Wtedy wszyscy będący tam rzymianie upadli na kolana; w tym czasie w chórze grali na organach. I postawił ten kielich nadkiwotem, z którego go wyjął (w tym kielichu trzymają oni poświęcony sakrament), i zaczął odprawiać nabożeństwo. W czasie tego nabożeństwa w chórze śpiewali po łacinie. W tym nabożeństwie wlewał do kielicha wino i wodę z różnych naczyń; potem wyjął ze srebrnego pudełka opłatek i położył na diskos, a diskos to mały talerz pozłacany, naktórym nie ma żadnych wyobrażeń (tj. Inskrypcji, znaków, ornamentów); i odczytywał modlitwy, i w czasie słów Chrystusa podnosił albo unosił wysoko bez diskosa opłatek, trzymając rękami wyżej głowy swojej, żeby wszyscy ludzie będący na mszy mogli go widzieć; potem podnosił albo unosił także wysoko kielich. Przy tym podnoszeniu ludzie, będący tam rzymianie, na słowa Chrystusa padali na kolana. Stół ofiarny, na którym celebrują msze, stoi od podłogi na trzech stopniach, długi i wąski, a nie na wszystkie strony równy. Na tym stole stoi wspomniany kiwot, w którym stawiają kielich ze wspomnianym Sokramentem [wł. sakramentem]. Na tym kiwocie [jest] obraz Ukrzyżowania Chrystusa. Stół ofiarny pokrywają solidnymi brokatami, a zwierzch [tego pokrycia] pościełają białym prześcieradłem, a na nimliton, a w nim kamień. A stół ofiarny w rzymskich cerkwiach stoi przy ścianie, a wokół niego obejścia nie ma, i Ewangelii na nim nie ma.
(zródło- http://www.wilanow-palac.pl/rosyjski_dy ... ciele.html )