Tytuł: Wielki Herbarz Eskwilinii
Autor: Martinus de Wilczyno
Od poprzedniego wydania herbarza minęły już trzy lata. Sporo przez ten czas się zmieniło, zreformowano jednostki samorządu terytorialnego, a Eskwilinia powiększyła się o nową prowincję -
Osterię. Wydanie II składa się więc z pięciu rozdziałów:
Heraldyka eskwilińska opiera się na trzech różnych tradycjach: rodzimej, wywodzącej się ze znaków totemicznych (choć w nikłym stopniu), duczańskiej i ispalskiej. Każda z nich ma swe cechy charakterystyczne, co więcej – zmieniające się w pewnym stopniu na przestrzeni lat, więc ich dokładny opis wykracza poza ramy niniejszego wstępu. Gwoli usprawiedliwienia się przed czytelnikami obeznanymi ze sztuką heraldyczną dodam jedynie, że częste umieszczanie figury złotej w polu srebrnym lub odwrotnie, nie jest błędem wydawcy. Heraldyka eskwilińska nie przestrzega bowiem zasady alternacji (zakazującej ze względów optycznych kładzenia metalu na metal i barwy na barwę). Nie były bowiem nigdy bojowymi znakami rozpoznawczymi, jak w Europie, lecz znakami własnościowymi, podkreślającymi prestiż rodu. Dlatego wyraźne odcinanie się godeł od tła nie było konieczne.
Liczba przy rodowym nazwisku określa rok, na który przypada pierwsza wzmianka o danej rodzinie lub rok przybycia na Wyspę.
Tyle z mej strony, lector benevole.
Autor: Martinus de Wilczyno
Od poprzedniego wydania herbarza minęły już trzy lata. Sporo przez ten czas się zmieniło, zreformowano jednostki samorządu terytorialnego, a Eskwilinia powiększyła się o nową prowincję -
Osterię. Wydanie II składa się więc z pięciu rozdziałów:
- I. Herby państwowe oraz samorządowe
II. Herby współczesnych eskwilińczyków
III. Herby szlachty eskwilińskiej
IV. Herby szlachty duczańskiej
V. Herby szlachty ispalskiej
Heraldyka eskwilińska opiera się na trzech różnych tradycjach: rodzimej, wywodzącej się ze znaków totemicznych (choć w nikłym stopniu), duczańskiej i ispalskiej. Każda z nich ma swe cechy charakterystyczne, co więcej – zmieniające się w pewnym stopniu na przestrzeni lat, więc ich dokładny opis wykracza poza ramy niniejszego wstępu. Gwoli usprawiedliwienia się przed czytelnikami obeznanymi ze sztuką heraldyczną dodam jedynie, że częste umieszczanie figury złotej w polu srebrnym lub odwrotnie, nie jest błędem wydawcy. Heraldyka eskwilińska nie przestrzega bowiem zasady alternacji (zakazującej ze względów optycznych kładzenia metalu na metal i barwy na barwę). Nie były bowiem nigdy bojowymi znakami rozpoznawczymi, jak w Europie, lecz znakami własnościowymi, podkreślającymi prestiż rodu. Dlatego wyraźne odcinanie się godeł od tła nie było konieczne.
Liczba przy rodowym nazwisku określa rok, na który przypada pierwsza wzmianka o danej rodzinie lub rok przybycia na Wyspę.
Tyle z mej strony, lector benevole.