Strona 3 z 5

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 26 sty 2016, 15:01
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz
Bitwa na Stepach
(Odwrót)

Hrychowicz jeszcze dwukrotnie nakazywał uderzenie na tabory kozackie i nawet użycie zdobycznych armat nie załamało obrońców. Ubito wielu kozaków, ale ich determinacja rosła, a zaciekła obrona obozu zmusiła Hrychowicza do podjęcia decyzję o wycofaniu się, by nie mnożyć strat własnych.

Obrazek

Nakazał więc zabranie zdobytych armat i odwrót całości sił armii regimentarskiej, aby po oderwaniu się od wroga dokonać przegrupowania oddziałów i dać żołnierzom wytchnienie po tak zażartym boju.

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 26 sty 2016, 15:25
przez Maksymilian Branicki-Lubomirski
Po wielkiej bitwie stepowej, Branicki-Lubomirski wedle rozkazu Pana Hrychowicza musiał wycofać się ze swoim pułkiem aż na Czehryń. W żołnierzach pozostał niedosyt po nierozstrzygniętym starciu. Wracali oni wymęczeni walkami. Pod Czehryniem jednak odpoczęli i nabrali sił do dalszej wojaczki. Kozacy też ponieśli znaczne straty, dłużej będą musieli zbierać się do następnej bitwy, ponieważ brak im dyscypliny. A za nami jest ogranizacja, wyszkolenie i dowódca Pan Hrychowicz! Następna bitwa będzie nasza i przesądzi o wyniku wojny!

Obrazek

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 26 sty 2016, 17:50
przez Jakob Iwan Wereszczyński-Bagrat
Serca zadrżały w piersiach rycerzom pod dowództwem Jakoba Wereszczyńskiego-Bagrata, gdy po raz pierwszy z daleka spostrzegli ogromną armię Kozaków pod dowództwem Pawłyszenki i Nalewajki. Wielu zwątpiło w zwycięstwo, innych zaś odrodziła się jakby na nowo miłość do Ojczyzny i nowy zapał wzrósł w nich.
Rankiem odbyła się msza polowa, po której żołnierze poczęli zbroić się przyśpiewując pod nosem piosnki mające podnieść ich na duchu. Wszystkie konie zostały okulbaczone, a armaty przeczyszczone i przygotowane do boju.
Pola około Romn połyskują od zbrój. Wszyscy są gotowi i czekają, w ich oczach nie widać już strachu.

Jesteśmy gotowi Wasza Królewska Mość!

Vivat Rzeczpospolita!


Obrazek

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 26 sty 2016, 18:29
przez Samuel Radziwiłł
Po bitwie pułk zgodnie z wydanymi rozkazami wycofał się do Chehrynia. Żołnierze byli zmęczeni, ale w ich oczach nie było strachu przed kozakami, których siłę i męstwo mieli okazję poznać. Pan Samuel usiadł wraz ze swoimi wojakami, równie zmęczony jak oni i rzekł:

Rad jestem z was! Pokazaliście iż kozaczyzna nie jest wam straszna. Ta bitwa choć nierozstrzygnięta dziś, jutro będzie wygrana! Zmieciemy tych buntowników! A teraz odpocznijcie i przygotujcie się na kolejną walkę.


Wojacy choć zmęczeni, w oczach mieli wolę zwycięstwa, i udali się każdy do swoich zajęć. Sam Pan Samuel udał się do swojego namiotu na modlitwę i odpoczynek przed kolejnym dniem walki.

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 26 sty 2016, 18:34
przez Karol Wawrzyniec Medici-Zep
Obrazek


Generałowie i dowódcy,
Drodzy w Chrystusie Panu żołnierze!


Wielkie dni nadeszły dla wojsk Skarlandu, a także Rzeczypospolitej. Kiedy bliscy współpracownicy Króla Sebastiana Januarego wraz z wojskami polskimi pokonują zwarte oddziały kozackie, które nie tylko bestialsko mordują szlachciców i magnatów. Są oni poczynkiem szatańskim do niszczenia cywilizacji katolickiej, do wspaniałości wytworzonej sztuki, rozumowych wynalazków i literatury wiarą przepełnionej. Oni to mordują i gwałcą kobiety i dzieci, oni to niosą śmierć wszelakiemu zwierzęciu i pożogę wsiom i miastom. Oto Wasze dzieło Kozacy! Spalone kościoły, wymordowani duchowni, zniszczona kultura, jałowe pola, brak zwierząt, głód, zaraza i ogień! Oby sojusznik Wasz, diabeł, dobrze Wam odpłacił! A teraz drodzy żołnierze, krzyże w dłoń, modły odprawić, następnie muszkiet na ramię i za Ojczyznę, za Skarland, za Rzeczypospolitą, za Króla Sebastiana, za Królową Eleonorę, za Boga i za Wiarę! Przeminąć kozacze ruiny, przejść przez wały i na wschód! Pędem w stronę Pawłyszenki!

Obrazek

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 27 sty 2016, 15:49
przez Sebastian von Tauer
Bitwa Hadziacka



Około godziny 14.30 do obozu wojsk królewskich wpadła kompania niderlandzka, przebrana za szlachtę polską. Poinformowała ona dowódców, że wróg jest już w pobliżu. Pierwsze oddziały kozacki dało się dostrzec około godziny 15. Było to kilka setek, a może i tysiąc konnych kozaków, wysłanych w podjazd, mających nadzieję pochwycić króla polskiego. Wielkie było zdziwienie mołojców, gdy zobaczyli dobrze ufortyfikowany obóz, broniony przez 9000 wojska. Zaraz też, by nie dopuścić do przekazania tych wieści pozostałym oddziałom, lekka jazda natarła na nich, a wśród kozaków popłoch taki się ozwał, że konie zaczęły tratować tych co spadli z siodła, a ci, którzy się jeszcze utrzymali, zostali przez jeźdźców polskich zabici tak, że żaden ze starcia głowy nie wyniósł. Niedługo po tym oczom żołnierzy królewskich pokazała się wielka liczba chorągwi Kozackich, w większości z Archaniołem Michałem, pod którymi maszerowało chłopstwo. Nie dało się dostrzec wśród tej ciżby taboru, gdyż został on daleko z tyłu, by nie przeszkadzał w pościgu za wrogiem. Pod największą chorągwią jechał ataman Nalewajko, który został wybrany wodzem tejże armii, gdyż Pawłyszenki wśród nich nie było.

Zaraz też przystąpili do szturmu, ale odbili się od ufortyfikowanej pozycji, w czym wielką zasługę miała piechota morska. Jako że przełamać szturmem bezpośrednim obrony na razie przynajmniej nie mogli, przystąpili zatem do budowania własnych umocnień, w czym przeszkadzały im podjazdy sprzymierzonych sił.

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 27 sty 2016, 20:59
przez Sebastian von Tauer
W obozie wyczekiwano nadejścia oddziałów Skarlandzkich, gdyż wiadomo od zawsze, że wróg wzięty w dwa ognie ma małe szanse na wygraną. Tymczasem, czekając ich nadejścia, wojska polskie i niderlandzkie zajadle szarpały wroga. Kozacy także wciąż próbowali wycieczek.

Obrazek


Mimo bohaterskiej obrony, siły polskie i niderlandzkie na lewym skrzydle załamały się i trzeba było opuścić część fortyfikacji, które wcześniej, jak tylko było to możliwe, zniszczono, by nie mogły wrogowi posłużyć. Lecz i strona polska święciła swe tryumfy: Maksym Krzywonos, zausznik Pawłyszenki, jeden spośród najważniejszych kozaków podczas walki z husarzami padł zabity cięciem szabli polskiej.

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 27 sty 2016, 21:31
przez Stanisław von Tauer
Dlaczego powtarzają się imiona z innych powstań? Nie mógłby być chociaż Maksym Prostonos?

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 27 sty 2016, 21:43
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz
Toć nie tamten Maksym Krzywon jeno jego wnuk. :)

Re: Wieści z Ukrainy

PostNapisane: 28 sty 2016, 00:17
przez Dagobert
Bitwa pod Konotopem


Dnia 27 Stycznia Roku Pańskiego 2015, gdy poranne słońce wschodziło nad Konotopem, po zielonych łąkach i zaniedbanych uprawach rozchodził się dźwięk ciężkich kopyt. Wielu chłopów, którzy wraz z rodzinami zdołali ukryć się przed straszliwą, kozacką zawieruchą zaczęło wyglądać ze swych kryjówek w nadziei, iż ujrzą wojska Rzeczypospolitej zwiastujące wybawienie od głodu i cierpienia. Jakież było ich zdziwienie, gdy zamiast chorągwi królewskich ich oczom ukazał się sztandar z niespotykanym dotąd czarnym krzyżem. Wieśniacy ze zdumieniem spoglądali na dziwnych jeźdźców jadących ku wschodowi aby ostatecznie rozprawić się z siłami atamana Łobody.

Obrazek


Kiedy słońce stanęło w zenicie chorągwie Zakonu Vandalskiego były już nieopodal zmierzających ku województwu kijowskiemu oddziałów kozackich. Don Juan widząc prężnie posuwające się wojska Łobody postanowił wyprzedzić wroga i urządzić zasadzkę. Kiedy Kozacy przeprawiali się przez niewielką dolinę ciągnąc za sobą przeładowane tabory dwie chorągwie vandalskie uderzyły szarżą ze wzgórz na flanki nieprzyjaciela. Zaskoczone wojska kozackie w pośpiechu sformowały szyk, który jednak nie wytrzymał napierających braci zakonnych. Konni Don Juana niczym potężna fala zalali dolinę i wbili się we wrogą formację pozbawiając głów i kończyn podkomendnych atamana Łobody. Bitwa trwała nieco ponad godzinę. Wcześniej urokliwa dolina była teraz usłana trupami, a ziemia nabrała czerwonego koloru od przelanej krwi. W walce poległo jedynie 23 braci-rycerzy, natomiast po kozackiej chorągwi nie zostałby żaden ślad gdyby nie 6 wziętych do niewoli niedobitków, z których jednym był sam ataman Łoboda. Wielki Mistrz postanowił postawić go przed oblicze Króla Obojga Narodów aby ten zdecydował o jego losie.