Po powitaniu i uroczystości w archikatedrze gnieźnieńskiej, kareta, zaprzęgnięta w cztery konie ruszyła w stronę Zamku Królewskiego, gdzie z niecierpliwością wypatrywano Jego Świątobliwości.
Gdy pojazd dotarł na dziedziniec przed Zamkiem Królewskim, natychmiast na spotkanie wyszedł Kanclerz Rzplitej, Jego Ekscelencja Michał Potocki, witając Jego Świątobliwość na gościnnych ziemiach Rzplitej. Wokół niego stali senatorowie i służba dworska, która kłaniała się w pas, gdy głowa Państwa Kościelnego przechodziła obok nich.
Mury zamkowe były zimne, chociaż ciepło biło od zapalonych świec. Długi, czerwony dywan, a wokół niego ustawione na żelaznych stojakach bukiety konwalii, prowadziły wprost do Sali Tronowej, gdzie czekał już Król Jegomość.
Służba zapowiedziała gościa słowami: „Jego Świątobliwość Piotr, Patriarcha Rotrii”. Król Jegomość wstał z tronu, widząc Patriarchę prowadzonego przez pracowników królewskiego dworu. W tym też momencie zabrzmiały trąby, na sygnał których powstali zgromadzoni na sali członkowie Kancelarii Królewskiej, szlachta, duchowieństwo i mieszczanie warszawscy.
Król Jegomość oraz Jego Świątobliwość wymienili serdeczne powitania, zamienili parę słów, a następnie Jan V przedstawił członków swej Kancelarii.
Chwilę później przebywający w Sali Tronowej dostojnicy opuścili pomieszczenie, tak że został tylko Król wraz z Patriarchą. Straż zamknęła wysokie i ciężkie drzwi tak, aby przedstawiciele obu państw mogli przeprowadzić rozmowę.