Husaria: b10 o6
Obaj przeciwnicy stawili się z takim samym rodzajem wojsk.
Wybrane liczby:
Hetman Sebastian von Tauer - 8
książę Karol Radziwiłł - 2
Modyfikatory zatem to:
Hetman Sebastian von Tauer - organizacja +2
książę Karol Radziwiłł - bitność +2
Ostateczne statystyki po modyfikacji to:
Husaria pana Sebatiana: b10 o8
Husaria księcia Karola: b12 o6
Bitwa zakończyła się zwycięstwem księcia Karola. Husaria Hetmana Sebastiana ustąpiła pola, ale nie została rozbita.
Pan Hetman juz od jakiegoś czasu oczekiwał księcia Karola, zająwszy dogodną dla swoich pozycję. Książę, widząc to, do fotelu postanowił się uciec i tak przemówił do Hetmana Sebastiana:
- Widzę, żeś się Waść okopał na tym wzgórzu niczym Jarema w Zbarażu! Jeno na niego cała krymska potęga chata szła i pół zbuntowanej Ukrainy, na Ciebie zaś jeno jedna moja chorągiew, skromna zresztą.
- W przezorności tkwi zwycięstwo, Mości Książę!
- A juści, ale nie wojnę tu, Hetmanie, lecz pojedynek, tudzież mecz ze mną rozgrywasz. Zawody to przecie!
- Ano! I co, pozycję dogodną mam porzucić, by Waści spóźnienie nagrodzić?
- Bóg uchowaj! Jeno propozycję mam, która mnie od pogromu ochroni a walczyć pozwoli - gdzie tu bowiem honor w wycięciu swoich lubo zwycięstwie bez szczęku stali? Jeśli zatem Ty sam lubo kto z Twoich ludzi, nim Król koniec otrąbi, przekroczycie krąg, który na ziemi, wokół szczytu, nakreślimy społem, moje będzie zwycięstwo!
Hetman zdziwił się na te słowa. Gdyby książę chciał go ściągnąć ze wzgórza, dobrze. Ale na wzgórzu zatrzymać?
- Cóż w tym dla Mości Księcia za interes, hę?
- Ot, żaden. Jeno pewności mi trzeba, że mię ścigać Wasze oddziały nie będą i mej chorągwi do nogi nie wybiją.
- Dobrze! Niech nikt nie mówi, że się Hetman nie zlitował. Zgoda.
Potem obaj krąg nakreślili, otaczając nim oddziały Hetmana. Kiedy skończona była ich robota powrócili do swoich oddziałów.
A następnie książę Karol nakazał żołnierzom odwrót i skrył się w gaju nieopodal.
Hetman w zdziwieniu patrzył, ale książę nie wracał. Jeno goniec królewski doniósł, że książę nie uszedł i potyczka trwa.
Zmierzch zapadł i mrok gęsty ogarnął całą okolicę. Hetman kazał pochodnie zapalić, ale pomiarkował rychło, że kręgu przekroczyć mu nie wolno, toteż niewiele mrok rozjaśnił. Wkrótce w blasku światła zjawili się pierwsi z ludzi księcia Karola. Hetman kazał się zwrócić przeciwko nim, ale wtem z tyłu nadciągnął kolejny oddział. I tak, ze wszystkich stron, ludzie księcia podjeżdżali, szarpali nieco wojsko Hetmana i wycofywali się, zostawiając za sobą rannych ludzi Hetmana. Wreszcie pomiarkował Hetman, że oszukany został i krzyknawszy w ciemność "PAX!" krąg osobiście przekroczył, chcąc ludzi swych oszczędzić.
Tak to fotelem książę Karol zwyciężył, wojsk jednak hetmańskich nie rozbił.
Król koniec potyczki otrąbił i wszystkich na ucztę pod swe namioty sprosił.