|
Tu można opublikować prozę i wiersze swoje i innych autorów, polecić znajonym dobrą książkę i przedstawić recenzję z przeczytanych dzieł literackich
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 15:00
Adam Bernard Mickiewicz herbu Poraj Adam Mickiewicz był synem Mikołaja Mickiewicza herbu Poraj, adwokata sądowego w Nowogródku i komornika mińskiego oraz Barbary z Majewskich, córki ekonoma z pobliskiego Czombrowa. W latach 1807–1815 uczęszczał do dominikańskiej szkoły powiatowej w Nowogródku. W 1812 miały miejsce dwa ważne wydarzenia w jego życiu: 16 maja umarł jego ojciec, a nieco później przez Nowogródek przeszły wojska Napoleona, maszerujące na Moskwę. Miasto Mickiewicza opanowała atmosfera radości i nadziei na koniec niewoli, jednak kilka miesięcy później ta sama Wielka Armia napoleońska wróciła rozbita i pokonana przez Rosjan. W 1815 Mickiewicz wyjechał do Wilna w celu podjęcia studiów. Studiował nauki humanistyczne na Uniwersytecie Wileńskim – czołowej uczelni dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Studia podjął na Wydziale Nauk Fizycznych i Matematycznych, uczęszczając jednocześnie na wykłady Wydziału Nauk Moralnych i Politycznych oraz Literatury i Sztuk Wyzwolonych. Ciężka sytuacja materialna rodziny po śmierci ojca skłoniła go do podjęcia nauki w uniwersyteckim Seminarium Nauczycielskim, co gwarantowało później zatrudnienie w szkołach carskich. Studia ukończył w 1819 ze stopniem magistra. W 1819 rozpoczął pracę jako nauczyciel w Kownie, gdzie mieszkał do 1823 roku. Podczas pobytu w Kownie napisał rozprawę, za którą w roku 1822 otrzymał tytuł magistra filozofii. W 1823 roku został aresztowany i uwięziony w klasztorze bazylianów w Wilnie (od jesieni 1823 roku do marca 1824), a następnie skazany za udział w tajnych młodzieżowych organizacjach na zesłanie w głąb Rosji na posadę nauczyciela z prawem wyboru miejsca pobytu. W latach 1824–1829 przebywał w Petersburgu, Odessie, Moskwie oraz na Krymie. Następnie Mickiewicz podróżował po Europie – początkowo w 1829 roku udał się do Niemiec, potem do Włoch i Szwajcarii. W 1831 roku przyjechał do Wielkopolski z zamiarem przekroczenia granicy i udania się do ogarniętego powstaniem Królestwa Polskiego, lecz ostatecznie pozostał w Dreźnie do roku 1832. Z Drezna udał się do Paryża, gdzie osiadł na stałe i spędził ponad 20 lat życia. W 1834 ożenił się z Celiną Szymanowską, z którą miał sześcioro dzieci – córki Marię i Helenę oraz czterech synów: Władysława (1838–1926), Józefa (1850–1938), Aleksandra oraz Jana. W Paryżu nawiązał współpracę z działaczami emigracyjnymi, pisał artykuły i pisma publicystyczne. W latach 1839–1840 był profesorem literatury łacińskiej w szwajcarskiej Lozannie, a w 1840 roku objął katedrę języków słowiańskich w Collège de France. We wrześniu 1855 roku, podczas wojny krymskiej, wyjechał do Konstantynopola, aby tworzyć oddziały polskie (Legion Polski), do walki z carską Rosją. Zmarł nagle podczas epidemii cholery (prawdopodobnie na tę chorobę, choć ostatnio mówi się, że mógł doznać wylewu krwi do mózgu. Jego ciało zostało przewiezione do Paryża i w 1855 pochowane na cmentarzu des Champeaux w Montmorency, a w roku 1890 przeniesione na Wawel, co dało sposobność do manifestacji patriotyczniej. .
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 15:06
Oda do Młodości Adam Mickiewicz
Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy; Młodości! dodaj mi skrzydła! Niech nad martwym wzlecę światem W rajską dziedzinę ułudy: Kędy zapał tworzy cudy, Nowości potrząsa kwiatem I obleka w nadziei złote malowidła.
Niechaj, kogo wiek zamroczy, Chyląc ku ziemi poradlone czoło, Takie widzi świata koło, Jakie tępymi zakreśla oczy. Młodości! ty nad poziomy Wylatuj, a okiem słońca Ludzkości całe ogromy Przeniknij z końca do końca.
Patrz na dół - kędy wieczna mgła zaciemia Obszar gnuśności zalany odmętem; To ziemia! Patrz. jak nad jej wody trupie Wzbił się jakiś płaz w skorupie. Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem; Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu, To się wzbija, to w głąb wali; Nie lgnie do niego fala, ani on do fali; A wtem jak bańka prysnął o szmat głazu. Nikt nie znał jego życia, nie zna jego zguby: To samoluby!
Młodości! tobie nektar żywota Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę: Serca niebieskie poi wesele, Kiedy je razem nić powiąże złota. Razem, młodzi przyjaciele!... W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele; Jednością silni, rozumni szałem, Razem, młodzi przyjaciele!... I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu, Jeżeli poległym ciałem Dał innym szczebel do sławy grodu. Razem, młodzi przyjaciele!... Choć droga stroma i śliska, Gwałt i słabość bronią wchodu: Gwałt niech się gwałtem odciska, A ze słabością łamać uczmy się za młodu!
Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze, Ten młody zdusi Centaury, Piekłu ofiarę wydrze, Do nieba pójdzie po laury. Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga; Łam, czego rozum nie złamie: Młodości! orla twych lotów potęga, Jako piorun twoje ramię.
Hej! ramię do ramienia! spólnymi łańcuchy Opaszmy ziemskie kolisko! Zestrzelmy myśli w jedno ognisko I w jedno ognisko duchy!... Dalej, bryło, z posad świata! Nowymi cię pchniemy tory, Aż opleśniałej zbywszy się kory, Zielone przypomnisz lata.
A jako w krajach zamętu i nocy, Skłóconych żywiołów waśnią, Jednym "stań się" z bożej mocy Świat rzeczy stanął na zrębie; Szumią wichry, cieką głębie, A gwiazdy błękit rozjaśnią -
W krajach ludzkości jeszcze noc głucha: Żywioły chęci jeszcze są w wojnie; Oto miłość ogniem zionie, Wyjdzie z zamętu świat ducha: Młodość go pocznie na swoim łonie, A przyjaźń w wieczne skojarzy spojnie.
Pryskają nieczułe lody I przesądy światło ćmiące; Witaj, jutrzenko swobody, Zbawienia za tobą słońce!
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 15:13
Dzieńdobry Adam Mickiewicz
Dzieńdobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku! Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice, Na poły został, boskie ożywiając lice, Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku.
Dzieńdobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku, Dzieńdobry! już obraża światłość twe źrenice, Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice, Dzieńdobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku.
Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem; Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeżwionym zdrowiem?
Dzieńdobry! nie pozwalasz ucałować ręki? Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki, Ubierz się i wyjdź prędko - dzieńdobry ci powiem.
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Horoch » 03 cze 2011, 15:15
Niepewność Adam Mickiewicz
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam; I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu W myśli twojego odnowić obrazu? Jednakże nieraz czuję mimo chęci, Że on jest zawsze blisko mej pamięci. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale; Idąc bez celu, nie pilnując drogi, Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi; I wchodząc sobie zadaję pytanie; Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?
Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił, Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił; Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem, Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Kiedy położysz rękę na me dłonie, Luba mię jakaś spokojność owionie, Zda się, że lekkim snem zakończę życie; Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie, Które mi głośno zadaje pytanie: Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?
Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał, Wieszczy duch mymi ustami nie władał; Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem, Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem; I zapisałem na końcu pytanie: Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Biblioteka Powszechna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
|
|