Strona 9 z 9

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 16:19
przez Severino Castiglioni
Hieronim Sieniawski napisał(a):Ekscelencjo! Witam wielbiciela poezji Tuwima :)

Niestety czuję się w obowiązku wyprowadzić Ekscelencję z błędu. Patriarcha jako suweren oraz najwyższa władza w Kościele ma prawo wprowadzić normy szczegółowe (wspomnanie lex specialis). Niemniej ma to zastosowanie wyłącznie, jeśli mówimy o aktach równorzędnych (w przypadku Rotrii jest to bulla, ale na pewno nie brewe nominacyjne). Odsyłam do praktyki realnego Kościoła rzymskokatolickiego. Ojciec Święty Jan Paweł II w konstytucji apostolskiej [akcie o charakterze normatywnym] przekazał kompetencje w sprawie sądzenia najcięższych przestępstw (delicta graviora) przeciw moralności z Trybunału Roty Rzymskiej na Kongregację Nauki Wiary. Owo przekazanie nie odbyło się poprzez dekret nominacji pracowników odpowiedzialnych za ten aspekt działalności Congregationis pro Doctrina Fidei, ale poprzez odrębne regulacje w randze konstytucji (pomijam teraz dalsze konkretyzacje dokonywane przez motu propria czy instrukcje).

Niemniej pomijam tutaj kwestię wiarygodności uzyskanych tytułów naukowych Ekscelencji oraz Prześwietnego Syna [Tadeusza], które sobie wystawiacie nawzajem na Uniwersytecie Rotrii.

Eminencjo!
Zaiste jest Eminencja człowiekiem, który mataczenie opanował do perfekcji. Poddaje Eminencja krytyce rzekome "poddaństwo" kardynała Otto Kenta, kiedy samemu Eminencja tworzy patologiczne więzi zależności w Państwie Kościelnym, których Eminencja jest centrum jak Słońce w układzie heliocentrycznym.

[...] to świetny przykład człowieka bezwolnego. Robota wykonującego wiernie wszystkie polecenia. Galareta bez osobowości...

Na przykład mnie jak ulał pasuje tutaj Bonifacy (mylnie zwany pierwszym).


Ksiądz jawnie łamie coraz to więcej przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego. Mam nadzieję, że jest to tylko trollowanie wakacyjne w RONie jak ksiądz pisał mi na GG. Szkoda, że nie poważniejsze zaangażowanie w napisane choćby jakieś pracy na Uniwersytecie, za co ja dostaję niby niezasłużone stopnie.

Rzeczywiście stan duchowny jest w kiepskiej formie. Mogłem od dawna milczeć, przynajmniej pozostałbym filozofem.

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 16:50
przez August Medycejski
Jan Lubomirski-Dostojewski napisał(a):Mogą Panowie skończyć te wzajemne obrzucanie się łajnem? A jeżeli już Waszmosciowie muszą, to niech robią to na drodze prywatnej, nie publicznej.


Nie od dziś powszechnie wiadomo, że konflikt, samospalanie się, jest najlepszą pożywką dla mikronacyjnej aktywności.

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 17:06
przez Jan Lubomirski-Dostojewski
Lepiej by było, gdyby brać szlachecka bardziej angażowała się w pożyteczną aktywność, niż w taką dyskusje.

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 17:23
przez August Medycejski
Niektórzy powiedzieliby, że lepsza jakakolwiek aktywność niż żadna. ;)

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 17:25
przez Jan Lubomirski-Dostojewski
To też prawda :).

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 17:28
przez Hieronim Sieniawski
Ekscelencjo!

Obawiam się, że nie byłby w stanie Ekscelencja wykoncypować, których kanonów, nawet gdyby Kodeks Prawa Kanonicznego miał Ekscelencja przed oczami. Nie nazwałbym również pracami tych narracyjnych bajeczek ;)

Niemniej koniec tych pogawędek. Miło było, ale "słoneczna Siena" czeka na powrót gospodarza!

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 19 lip 2017, 19:22
przez Severino Castiglioni
Może nie są to zdaniem księdza wybitne prace naukowe. Dla mnie to przejaw chęci spisania kronik, by przyszli, młodzi mikronauci znali historię mojego kraju i Kościoła. Szkoda, że ksiądz nie zechciał podzielić się swoją wiedzą, jak proponowałem pracę na Wydziale Teologii UR. No cóż - taki wybór.

Teraz wracam zgodnie z prośbą do swojego domu, pragnę jednak na pożegnanie drogim Braciom w Rzeczypospolitej przekazać w darze ten obraz świętej Katarzyny Sieneńskiej - patronki mojego Księstwa. Niech to będzie wyraz mojego zadośćuczynienia, jeżeli moja postawa w tym sporze była źródłem zgorszenia dla Was. Jestem tylko zwykłym grzesznym człowiekiem i każdemu mogą puścić nerwy, jeżeli jest nieustannie znieważany. Wybaczcie.


Obrazek


Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy). Była przedostatnim z dwudziestu pięciu dzieci mieszczańskiej rodziny Jakuba Benincasy i Lapy Piangenti - córki poety Nuccio Piangenti. Przyszła na świat jako bliźniaczka, ale jej siostra, Janina, zaraz po urodzeniu zmarła. Rodzina nie cierpiała biedy, skoro stać ją było na to, by przyjąć do swego grona sierotę po starszym bracie, Tomasza Fonte, który, po wstąpieniu do dominikanów, był pierwszym spowiednikiem Katarzyny.
Katarzyna już jako kilkuletnia dziewczynka była przeniknięta duchem pobożności. Wspierana Bożą łaską w wieku 7 lat (w 1354 r.) złożyła Bogu w ofierze swoje dziewictwo. Kiedy miała 12 lat, doszło po raz pierwszy do konfrontacji z matką, która chciała, by Katarzyna wiodła życie jak wszystkie jej koleżanki, by korzystała z przyjemności, jakich dostarcza młodość. Katarzyna jednak już od wczesnej młodości marzyła o całkowitym oddaniu się Panu Bogu. Dlatego wbrew woli rodziców obcięła sobie włosy i zaczęła prowadzić życie pokutne. Zamierzała najpierw we własnym domu uczynić sobie pustelnię. Kiedy jednak okazało się to niemożliwe, własne serce zamieniła na zakonną celę. Tu była jej Betania, w której spotykała się na słodkiej rozmowie z Boskim Oblubieńcem. Z miłości dla Chrystusa pracowała nad swoim charakterem, okazując się dla wszystkich życzliwą i łagodną, skłonną do usług. W woli rodziców zaczęła upatrywać wolę ukochanego Zbawcy.
Pomimo wielu trudności ze strony rodziny, w 1363 roku wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich) w Sienie i prowadziła tam surowe życie. Modlitwa, pokuta i posługiwanie trędowatym wypełniały jej dni. Jadła skąpo, spała bardzo mało, gdyż żal jej było godzin nie spędzonych na modlitwie. Często biczowała się do krwi. W wieku 20 lat była już osobą w pełni ukształtowaną, wielką mistyczką. Pan Jezus często ją nawiedzał sam lub ze swoją Matką. Pod koniec karnawału 1367 roku, gdy Katarzyna spędzała czas na nocnej modlitwie, Chrystus Pan dokonał z nią mistycznych zaślubin, zostawiając jej jako trwały znak obrączkę. Odtąd Katarzyna stała się posłanką Chrystusa. Przemawiała odtąd i pisała listy w imieniu Chrystusa do najznakomitszych osób ówczesnej Europy, tak duchownych, jak i świeckich. Skupiła ponadto przy sobie spore grono uczniów - elitę Sieny - dla których była duchową mistrzynią i przewodniczką. Wspierana nadzwyczajnymi darami Ducha Świętego i posłuszna Jego natchnieniom, łączyła w swoim życiu głęboką kontemplację tajemnic Bożych w "celi swojego serca" z różnorodną działalnością apostolską. Z jej przemyśleń i duchowych przeżyć zrodziło się zaangażowanie w sprawy Kościoła i świata.

Katarzyna miała wielu wrogów. Uważano za rzecz niespotykaną, by kobieta mogła tak odważnie przemawiać do kapłanów, biskupów, a nawet do papieży w imieniu Chrystusa, ogłaszać się publicznie Jego posłanką. Pod naciskiem opinii wezwano więc przed trybunał inkwizycji do Florencji. Kościelny przewód sądowy odbył się w klasztorze dominikanów przy kościele S. Maria Novella. Było to w samą uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 21 maja 1374 roku. Katarzyna miała jednak przy sobie nie tylko oskarżycieli, ale również obrońców. Sąd inkwizycyjny nie dopatrzył się żadnej herezji ani błędu, tak w jej wypowiedziach, jak też w jej pismach.
Zaledwie Katarzyna wróciła do Sieny, miasto nawiedziła dżuma. Katarzyna oddała się posłudze zarażonym z heroicznym oddaniem. W nagrodę za to 1 kwietnia 1375 roku otrzymała od Chrystusa stygmaty (jednak nie w postaci ran, lecz krwawych promieni).
Podczas licznych konfliktów na terenie Italii i w samym Kościele była orędowniczką pokoju i mediatorem. Domagała się od kolejnych papieży (najpierw od bł. Urbana V, a potem od Grzegorza XI) powrotu z Awinionu do Rzymu. Wobec nieskuteczności wysyłanych listów udała się do Awinionu, by skłonić Grzegorza XI do zamieszkania w Wiecznym Mieście. Kiedy papież zdecydował się powrócić, jej pośrednictwu przypisywano to ważne wydarzenie. Po śmierci papieża Grzegorza XI kardynałowie wybrali arcybiskupa z Bari, który przyjął imię Urbana VI (1378-1389). Ten jednak swoją surowością zraził sobie kardynałów, dlatego część z nich zbuntowała się i wybrała antypapieża w osobie Klemensa VII (1378-1394). Kościół został podzielony. Kilka lat później, w 1409 r., miał pojawić się jeszcze drugi antypapież, co wywołało prawdziwy chaos. Rozłam trwał 39 lat. Kiedy wysiłki Katarzyny nie dały rezultatu, gdyż antypapież nie chciał ustąpić, Katarzyna robiła wszystko, by jak najwięcej zwolenników skupić koło osoby prawowitego papieża. Nawoływała do modlitw w jego intencji. Popierała też usilnie reformy, jakie Urban VI wprowadził. Na jego życzenie udała się do Rzymu, by tam pracować dla dobra Kościoła. Wielu mężczyznom i kobietom, pochodzącym z różnych warstw społecznych, pomogła wejść na drogę cnoty lub osiągnąć pokój.
Umarła z wyczerpania 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie w wieku 33 lat. Pozostawiła po sobie trzy dzieła, które zawierają jej naukę: "Dialog o Bożej Opatrzności", "Listy" oraz "Modlitwy". Jej kult rozpoczął się zaraz po jej śmierci. Nikt już nie wątpił, że była wybranką Bożą i niewiastą opatrznościową dla Kościoła. Pan Bóg wsławił też jej grób wielu cudami. Już w roku 1383 bł. Rajmund z Kapui, ówczesny generał dominikanów, za zezwoleniem Stolicy Apostolskiej przeniósł jej ciało do kaplicy kościoła dominikanów S. Maria della Minerva w Rzymie i wybudował dla niej okazały grobowiec. Jemu zawdzięczamy obszerny "Żywot świętej Katarzyny ze Sieny", wydany również po polsku. Bł. Rajmund napisał go na podstawie osobistych kontaktów ze św. Katarzyną (był jej spowiednikiem i przewodnikiem duchowym) oraz korzystając ze świadectwa innych bliskich jej osób, z którymi przeprowadził wiele rozmów. Pius II 26 czerwca 1461 roku w bazylice św. Piotra dokonał uroczystej kanonizacji sługi Bożej. W nagrodę za poniesione trudy w obronie Kościoła Pius IX w roku 1866 ogłosił św. Katarzynę drugą, po św. Piotrze, patronką Rzymu. W roku 1939 papież Pius XII proklamował św. Katarzynę ze Sieny drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Italii, a Paweł VI w 1970 roku ogłosił ją doktorem Kościoła. Papież św. Jan Paweł II ogłosił ją w 1999 roku współpatronką Europy. Jest także patronką Sieny oraz pielęgniarek, strażników, strażaków.

W ikonografii Święta przedstawiana jest w habicie dominikanki, w koronie cierniowej, z krzyżem w dłoniach, z różańcem. Niekiedy trzyma tiarę. Ukazywana jest także z Dzieciątkiem Jezus, które podaje jej pierścień - znak mistycznych zaślubin, których dostąpiła. Jej atrybutami są także: czaszka, diabeł u stóp, krucyfiks, lilia, serce.


Źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-29.php3

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 20 lip 2017, 22:56
przez Andream von Salza
Cieszę się że zapanował spokój
Bogu Dzięki

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 22 lip 2017, 17:07
przez Marek Wiktorowicz
Dziękujemy za dar, Ekscelencjo, i życzymy bezpiecznej podróży do Sieny :)

Re: Przybycie Prymasa Rzeczypospolitej Obojga Narodów

PostNapisane: 23 lip 2017, 00:51
przez Albert Orański
Bracia i Siostry,

Jako wasz pasterz, pragnę przekazać Wam, iż w dniu jutrzejszym zbierze się kollegium kardynalskie celem wyłonienia Patriarchy. Kościół Święty uznał argumenty prawa kanonicznego, przyjmując trwające od końca pontyfikatu Klemensa III sede vacante. W związku z tym, jako kamerling podjąłem decyzję o ponownym zwołaniu kardynałów, celem przeprowadzenia obrad konklawe.

+ A. Orański, Prymas