Re: Obrazy o tematyce biblijnej
Napisane: 06 sie 2011, 07:51
Chrystus i Samarytanka
Henryk Siemiradzki, rok 1890, olej na płótnie, 106,5 x 184 cm, Galeria Sztuki, Lwów
Siemiradzki namalował dwa obrazy o tym tytule. Na pierwszy rzut oka są identyczne, jednak jeśli się je porówna, widać różnicę. Obraz, który wybrałam i opisuję jest namalowany na płótnie, drugi zaś na desce. Jest również jaśniejszy, ubranie Jezusa ma inny kolor a kadr ze sceną rozmowy jest przybliżony. Scena zaś jest bardzo kameralna. Dużą rolę odgrywają refleksy świetlne padające na studnię, szaty Chrystusa i konary drzew, które oddają niesamowity nastrój. Siemiradzki dbał o każdy szczegół, dlatego można przypuszczać, że strój i dzban kobiety jest najbardziej zbliżony do strojów noszonych przez niewiasty w Samarii w tamtych czasach. „Zabawa” światłem może kojarzyć się z podejściem impresjonistycznym podkreślającym chwilę. Wszystko na płótnie jakby żyje, jest świetliste, liście drzew wydają się szumieć, a Chrystus w cieniu tych drzew odpoczywa zmęczony podróżą. Scena kojarzy się z „Babim latem”, spokojem. Relacje Jezusa z Samarytanką są niezwykłe. Chrystus siedzi przy studni i przemawia, a kobieta stojąc po drugiej stronie studni z zainteresowaniem Go słucha. Oboje są otwarci na siebie. Chrystus prosi kobietę by dała mu pić „Rzecze Mu tedy niewiasta samarytańska: Jakże Ty, będąc Żydem, możesz prosić o wodę mnie, niewiastę samarytańską? – Żydzi bowiem nie przestają z Samarytanami. – A odpowiadając Jezus rzekł jej: Gdybyś znała dar Boży i kim jest ten, kto ci mówi: Daj mi pić, zapewne prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” (J 4,9-10). Kobieta zaczęła pytać Jezusa o wodę życia, o Jego samego „ A odpowiadając Jezus rzekł jej: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; kto jednak napije się wody, którą ja mu dam, nigdy nie uczuje pragnienia. Ale woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywiołowi wiecznemu.” (J 4,13-14). Niewiasta prosi więc aby dał jej wodę życia. Nazywa Go też Prorokiem, dalej „Rzecze Mu niewiasta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz zwany Chrystusem, gdy ten przyjdzie, wszystko nam oznajmi. Rzekł jej Jezus: Jestem nim ja, który z tobą mówię.” (J 4,25-26). Niewiasta wtedy poszła do miasta mówiąc o Mesjaszu a oni „Wyszli tedy z miasta i zdążali do Niego” ( J 4,30), „ A wielu Samarytan z miasta owego uwierzyło weń dla słowa niewiasty świadczącej: Powiedział mi wszystko, com tylko uczyniła. Gdy tedy przyszli do Niego Samarytanie, prosili Go,aby tam pozostał. I pozostał tam dwa dni. I daleko więcej uwierzyło weń dla nauki Jego. A do niewiasty mówili: Już nie dla twego opowiadania wierzymy, ale samiśmy słyszeli i przekonali się, że ten jest prawdziwie Zbawicielem świata”( J 4, 39-42).
Henryk Siemiradzki, rok 1890, olej na płótnie, 106,5 x 184 cm, Galeria Sztuki, Lwów
Siemiradzki namalował dwa obrazy o tym tytule. Na pierwszy rzut oka są identyczne, jednak jeśli się je porówna, widać różnicę. Obraz, który wybrałam i opisuję jest namalowany na płótnie, drugi zaś na desce. Jest również jaśniejszy, ubranie Jezusa ma inny kolor a kadr ze sceną rozmowy jest przybliżony. Scena zaś jest bardzo kameralna. Dużą rolę odgrywają refleksy świetlne padające na studnię, szaty Chrystusa i konary drzew, które oddają niesamowity nastrój. Siemiradzki dbał o każdy szczegół, dlatego można przypuszczać, że strój i dzban kobiety jest najbardziej zbliżony do strojów noszonych przez niewiasty w Samarii w tamtych czasach. „Zabawa” światłem może kojarzyć się z podejściem impresjonistycznym podkreślającym chwilę. Wszystko na płótnie jakby żyje, jest świetliste, liście drzew wydają się szumieć, a Chrystus w cieniu tych drzew odpoczywa zmęczony podróżą. Scena kojarzy się z „Babim latem”, spokojem. Relacje Jezusa z Samarytanką są niezwykłe. Chrystus siedzi przy studni i przemawia, a kobieta stojąc po drugiej stronie studni z zainteresowaniem Go słucha. Oboje są otwarci na siebie. Chrystus prosi kobietę by dała mu pić „Rzecze Mu tedy niewiasta samarytańska: Jakże Ty, będąc Żydem, możesz prosić o wodę mnie, niewiastę samarytańską? – Żydzi bowiem nie przestają z Samarytanami. – A odpowiadając Jezus rzekł jej: Gdybyś znała dar Boży i kim jest ten, kto ci mówi: Daj mi pić, zapewne prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” (J 4,9-10). Kobieta zaczęła pytać Jezusa o wodę życia, o Jego samego „ A odpowiadając Jezus rzekł jej: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; kto jednak napije się wody, którą ja mu dam, nigdy nie uczuje pragnienia. Ale woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywiołowi wiecznemu.” (J 4,13-14). Niewiasta prosi więc aby dał jej wodę życia. Nazywa Go też Prorokiem, dalej „Rzecze Mu niewiasta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz zwany Chrystusem, gdy ten przyjdzie, wszystko nam oznajmi. Rzekł jej Jezus: Jestem nim ja, który z tobą mówię.” (J 4,25-26). Niewiasta wtedy poszła do miasta mówiąc o Mesjaszu a oni „Wyszli tedy z miasta i zdążali do Niego” ( J 4,30), „ A wielu Samarytan z miasta owego uwierzyło weń dla słowa niewiasty świadczącej: Powiedział mi wszystko, com tylko uczyniła. Gdy tedy przyszli do Niego Samarytanie, prosili Go,aby tam pozostał. I pozostał tam dwa dni. I daleko więcej uwierzyło weń dla nauki Jego. A do niewiasty mówili: Już nie dla twego opowiadania wierzymy, ale samiśmy słyszeli i przekonali się, że ten jest prawdziwie Zbawicielem świata”( J 4, 39-42).