|
Ekspozycja dzieł sztuki i pamiątek narodowych oraz pracownie konserwatorskie
przez Henryk Horoch » 02 lip 2011, 17:05
Freski z kościoła w Nowym Mieście LubawskimW 1626 roku król szwedzki Gustaw Adolf zaatakował ze swoją armią Pomorze. Wojska nieprzyjaciela dotarły do granic ziemi lubawskiej pod koniec 1628 roku. Szwedzi rabowali i plądrowali wszystkie miejscowości napotkane na swojej drodze. W początkach 1629 roku wojsko polskie pod dowództwem hetmana Stanisława Koniecpolskiego starało się odzyskać utraconą w październiku ubiegłego roku Brodnicę. Z pomocą obleganemu przez Polaków miastu wyruszył z Ostródy feldmarszałek Herman Wrangler, który na swojej drodze napotkał nie zdobyte do tej pory Nowe Miasto Lubawskie. Pruski dowódca widząc miasto z piękną gotycką i bogato wyposażoną bazyliką, (sąsiadujące z Łąkami Bratiańskimi, w których znajdował się klasztor z „cudami słynącą” figurą Matki Boskiej Łąkowskiej) postanowił rozpocząć oblężenie. Liczył, że mieszkańcy ugną się przed szwedzką potęgą i szybko wpuszczą go za miejskie mury. Miasto było jednak dobrze przygotowane do obrony i odparło wojska marszałka Wranglera nie ponosząc przy tym większych strat. Według Krzysztofa Kliniewskiego miłośnika lokalnej historii Nowe Miasto Lubawskie zawdzięczało swój sukces solidnym fortyfikacjom obronnym i podwójnej fosie. Profesor Jarosław Poraziński zgadza się z tym stwierdzeniem dodając, że miasto to było jednym z najlepiej ufortyfikowanych miast w Prusach. Podobno miasto stawiało tak silny opór, że na miejsce przybył sam król szwedzki Gustaw Adolf, który chciał na własne oczy zobaczyć bohaterską obronę Nowomieszczan. Według wielu podań skandynawski monarcha osobiście wziął udział w bitwie i został ranny w ucho. Po wielu dniach nieudanego oblężenia Nowego Miasta Lubawskiego feldmarszałek Herman Wrangler zakończył oblężenie i ruszył w kierunku obleganej przez Polaków Brodnicy. Odparcie armii szwedzkiej przez bohaterskich mieszkańców Nowego Miasta Lubawskiego zrobiło na Szwedach ogromne wrażenie, a przez Polaków zostało uznane za cud. Mieszkańcy nie chcieli aby to wspaniałe wydarzenie odeszło w zapomnienie dlatego ufundowali w nowomiejskim kościele wspaniałe malowidło, które przedstawia miasto oraz oblegających je Szwedów. Nad warownym grodem czuwa Matka Boska. Znawcy tematu od razu zauważą podobieństwa do obrazu przedstawiającego oblężenie Częstochowy, do którego doszło podczas kolejnej wojny zwanej potopem szwedzkim (1655 – 1660). Zbliżenie górnej części. Nad miastem widzimy Matkę Boską, która na ziemi lubawskiej była darzona wielką czcią.Wojska szwedzkie oblegające miasto
(-) gen. płk. Henryk książę Horoch
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 2325
- Dołączył(a): 02 gru 2010, 17:03
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 05 mar 2015, 16:03
Najstarsze polichromie w PolsceNiepozorny kościółek Matki Boskiej Częstochowskiej w Czachowie (6 km na północny wschód od Cedyni) stoi w środku niedużej wsi, która zachowała jeszcze średniowieczny układ owalnicy, z drogą obiegającą w środku plac. Mury niewielkiej, wczesnogotyckiej budowli wzniesiono z granitowych kamieni, górna część kościelnej wieży jest drewniana. Jednonawowe wnętrze wieńczy drewniany strop. Nie znamy dokładnej daty budowy kościoła - powstał zapewne początkach XIV wieku. Kościół ten skrywa jedne z najstarszych polichromii w Polsce. Namalowano je tak nieudolnie, że nie sposób się nie uśmiechnąć na ich widok. Diabełek z głową niczym dynia rozdziawia gębę, odsłaniając rzadkie zęby, ma wielkie, sierpowate rogi, kurze pazurki i wzdęty brzuszek - bardziej śmieszy niż straszy. Obok rycerz z malutkim mieczykiem osłania się tarczą wielkości koperty.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 08 mar 2015, 11:19
Polichromie z Kościóła w Tarnowie PałuckimKościół pw. św. Mikołaja we wsi Tarnowo Pałuckie (woj. wielkopolskie) według badań historycznych jest najstarszym drewnianym kościołem w Polsce. Powstał w ostatniej ćwierci XIV wieku. Badania dendrochronologiczne drewna użytego do jego konstrukcji dowiodły, że ścięto je na przełomie jesieni/zimy 1373/1374 roku. W niewiele zmienionej formie (remonty przede wszystkim w XVII i XVIII wieku) kościół ten przetrwał do dziś. Wewnątrz znajduje się najwspanialszy w Polsce zespół polichromii, która zdobi całe wnętrze kościoła: nawę główną, prezbiterium i zakrystię oraz fragmentarycznie drzwi wejściowe do kościoła w kruchcie pod wieżą. Jest to wielowątkowa opowieść, w której zawarte są idee pobożności potrydenckiej, a jednocześnie echa mistyki duchowego ojca cystersów św. Bernarda z Clairvaux, teologiczne rozważania o Trójcy Świętej i obraz boskiej kosmogonii, wątki Maryjne i Chrystologiczne, wizji Sądu Ostatecznego, a także obrazkowe opowieści o świętych: Małgorzacie Antiocheńskiej i o jednym z najpopularniejszych świętych kościoła Wschodu i Zachodu – św. Mikołaju, a także przedstawienia świętych Kościoła powszechnego.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz » 08 mar 2015, 11:31
Polichromie z Kościoła św. Barbary w Bielsku-BiałejBudowę kościoła św. Barbary zakończono w roku 1690. Został on wzniesiony na zlecenie łodygowickiego proboszcza Urbana Kupiszowskiego przez miejskiego cieślę Piotra Piotrowskiego z drewna modrzewiowego, w dominującym wówczas w budownictwie sakralnym stylu śląsko-małopolskim. Poświęcenia dokonano w 1692 roku. Wnętrze kościoła pokrywa bogata, barokowa polichromia, wykonana przez malarza Johanna Mentila z Bielska w 1723 roku. Utrzymana jest w żywych, pastelowych kolorach, przypominających stare gobeliny. Składa się z motywów pilastrów jońskich i postaci apostołów, dzielących ściany na szereg pól, w których umieszczono osiem scen z legendy o św. Barbarze: w prezbiterium – Ochrzczona przez św. Jana, Odrzucenie starających się o rękę, Odnalezienie kryjówki Barbary i ukaranie oraz Chłosta w nawie – Chrystus nawiedza Barbarę w więzieniu, Powtórne męczeństwo, Barbara w wieku dziecięcym oraz Ścięcie Ponadto na ścianach w różnych miejscach kościoła znajdują się inne sceny i wizerunki, m.in.: św. Jerzego zabijającego smoka, św. Trójcy oraz św. Mikołaja. Wszystkie sceny podpisane są po łacinie i w języku polskim (w miejscowej gwarze śląsko-małopolskiej), a otacza je dekoracja roślinna. Na pułapie widnieją barokowe apoteozy – w nawie św. Barbary, a w prezbiterium św. Trójcy. Na belce stropowej pod chórem znajduje się podpis malarza Mentila.
-
-
- Zmarły
-
- Posty: 3417
- Dołączył(a): 15 sty 2015, 08:12
- Lokalizacja: Halicz
- Medale: 11
-
-
-
-
kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska
Powrót do Muzeum Narodowe
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
|
|