Święte teksty

Lietuvių Archyvas

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 14 lip 2012, 12:19

Z komentarza św. Augustyna, biskupa, do Psalmów
(Ps 126, 2)

Prawdziwym Salomonem jest nasz Pan, Jezus Chrystus

Salomon zbudował Bogu świątynię będącą obrazem i zapowiedzią przyszłego Kościoła oraz Ciała Pana. Toteż Chrystus mówi w Ewangelii: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo". Podobnie więc jak tamten wybudował świątynię, tak też Pan nasz Jezus Chrystus, prawdziwy Salomon, prawdziwy mąż pokoju, wybudował dla siebie świątynię. Imię bowiem Salomon oznacza "mąż pokoju". Prawdziwym zaś mężem pokoju jest Ten, o którym Apostoł powiada: "On jest naszym pokojem, On, który obie części uczynił jednością". Istotnie, Chrystus jest prawdziwym mężem pokoju, albowiem w sobie samym zjednoczył dwa przeciwstawne mury stając się kamieniem węgielnym dla obydwóch. Jest rzeczywiście mężem pokoju, albowiem stał się kamieniem węgielnym Kościoła złożonego z dwóch ludów: wiernych wywodzących się z judaizmu oraz tych, których zawezwał spośród pogan.
Prawdziwym Salomonem, Mężem Pokoju, jest więc Jezus Chrystus. Natomiast syn Dawida i Batszeby, Salomon, król Izraela budujący świątynię, był zapowiedzią Męża Pokoju. Abyś więc nie mniemał, iż to Salomon wybudował dom dla Boga, Pismo święte wskazuje na innego Salomona w słowach: "Jeśli Pan domu nie zbuduje, na próżno trudzą się ci, którzy go wznoszą". A zatem Pan buduje dom; Pan nasz Jezus Chrystus buduje swój dom. Wielu pracuje przy budowie; lecz jeśli On nie zbuduje, "na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą".
Kimże więc są ci, którzy budują? Wszyscy, którzy głoszą w Kościele słowo Boże, którzy sprawują Boże sakramenty. Tak więc wszyscy krzątamy się, wszyscy pracujemy, wszyscy budujemy; przed nami zaś inni krzątali się, pracowali, budowali. Lecz "jeśli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą". Dlatego Apostołowie, a w szczególności Paweł, widząc, że niektórzy postępują niewłaściwie, powiada: "Zachowujecie dni, miesiące, lata i pory; lękam się, czy nie trudziłem się dla was na próżno". Ponieważ wiedział, iż sam budowany jest przez Boga od wewnątrz, bolał nad tymi, dla których pracował na próżno. Tak więc my przemawiamy zewnętrznie - On buduje wewnątrz. W jaki sposób słuchacie - widzimy, ale to, co myślicie, zna jedynie Ten, kto widzi wasze myśli. On buduje, On napomina, On budzi bojaźń, On otwiera umysł i prowadzi waszą zdolność poznawania ku wierze. A jednak pracujemy i my; my także jesteśmy budowniczymi.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 15 lip 2012, 16:17

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O misteriach
(nr 1-7)

Źródło odrodzenia

Każdego dnia, gdy odczytywano dzieje Patriarchów albo zalecenia Księgi Przysłów, przemawiałem na tematy etyczne. Chciałem, abyście w ten sposób pouczeni i kształtowani, przyzwyczaili się do wstępowania w ślady przodków oraz zachowywania Bożych przykazań, abyście odnowieni przez chrzest, przestrzegali takiego sposobu życia, jaki przystoi oczyszczonym.
Teraz natomiast nadszedł czas, abyśmy powiedzieli wam o świętych obrzędach i ujawnili znaczenie sakramentów. Gdybyśmy próbowali uczynić to wcześniej, zanim jeszcze zostaliście wprowadzeni, byłoby to raczej zdradą niż objaśnieniem. A zresztą światło misteriów bardziej przenika nie przygotowanych niż wówczas, kiedy poprzedzone jest wstępnym pouczeniem.
Otwórzcie więc swe uszy i rozkoszujcie się zapachem życia wiecznego, przekazanego wam za pośrednictwem sakramentów. Właśnie to mieliśmy na uwadze podczas wstępnego obrzędu otwarcia. Mówiliśmy wtedy: "Effetha", to jest "otwórz się". Mówiliśmy tak, aby każdy, kto się zbliża do łaski, pojął, o co jest pytany i pamiętał, co ma odpowiedzieć. Czytamy w Ewangelii, iż Chrystus dokonał tego obrzędu, kiedy uleczył głuchoniemego.
Z kolei otwarto przed tobą Miejsce Najświętsze i wszedłeś do sanktuarium odrodzenia. Przypomnij sobie, o co cię pytano, i rozważ, co odpowiedziałeś. Wyrzekłeś się szatana, jego spraw, świata, jego przepychu i rozkoszy. Twa odpowiedź została zamknięta na zawsze nie w grobie umarłych, ale w Księdze żywych.
Zobaczyłeś tam diakona, zobaczyłeś kapłana, zobaczyłeś biskupa. Nie zważaj na ich wygląd, ale na charyzmat ich posługiwania. Przemówiłeś w obecności aniołów, jak to jest napisane: "Wargi kapłana strzegą wiedzy i u niego szuka się pouczeń, bo jest aniołem Pana wszechmocnego". Nie można się tu pomylić ani zaprzeczyć: aniołem jest ten, kto zwiastuje królestwo Chrystusa, kto zwiastuje życie wieczne. Nie oceniaj go według wyglądu, ale według zadania. Rozmyślaj nad tym, co ci przekazał, uszanuj jego posługiwanie, uznaj godność.
Wszedłszy zatem, aby spotkać nieprzyjaciela, któremu postanowiłeś sprzeciwić się w twarz, zwracasz się ku Wschodowi, ponieważ ten, kto wyrzeka się szatana, zwraca się ku Chrystusowi i patrzy w Jego oblicze.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 16 lip 2012, 14:17

Kazanie św. Leona Wielkiego, papieża
(Kazanie 1 na Narodzenie Pańskie, 2. 3)

Maryja wcześniej poczęła duchem niż ciałem

Z królewskiego rodu Dawida zostaje wybrana Dziewica. Przewidziana do świętego macierzyństwa, miała począć Syna Bożego i syna człowieka wcześniej w duchu aniżeli w ciele. Aby zaś w nieświadomości Bożych zamiarów nie ulękła się niezwyczajnego zjawiska, Anioł zapowiada, czego ma w Niej dokonać Duch Święty. Ta, która wkrótce ma się stać Bogarodzicą, wierzy, iż nie dozna szkody Jej dziewicza skromność. Dlaczego zresztą miałaby powątpiewać w niezwykłość poczęcia, skoro otrzymuje zapewnienie, iż dopełni się ono mocą Najwyższego? Jej mocną wiarę potwierdza ponadto dokonany uprzednio cud: Elżbieta nieoczekiwanie staje się matką. Ten, który niepłodnej dał zdolność poczęcia, może z pewnością dać ją również dziewicy.
Tak więc Słowo Boga, Bóg i Syn Boży, Ten, który "na początku był u Boga, przez którego wszystko się stało, a bez którego nie stało się nic", stał się człowiekiem dla wybawienia człowieka od śmierci wiecznej. Przyjął naszą ułomność, bez szkody dla swego majestatu. Pozostając, czym był, a stając się, czym nie był, złączył naturę sługi z naturą równą Bogu Ojcu. Obydwie natury zjednoczył w sposób tak przedziwny, iż ani niższa nie została wchłonięta przez majestat, do którego została wyniesiona, ani też jej wyniesienie nie umniejszyło majestatu wyższej.
W jednej osobie spotykają się niezmienione przymioty obydwóch natur: ułomność zostaje przyjęta przez majestat, słabość przez moc, śmiertelność przez wieczność.
Dla zapłacenia długu ludzkości niezmienna natura zjednoczyła się z naturą podległą zmianom: prawdziwe Bóstwo i prawdziwe człowieczeństwo łączą się w jedności Pana. W taki sposób, zgodnie z tym, czego wymagało nasze zbawienie, ten sam "jeden Pośrednik między Bogiem a ludźmi" mógł umrzeć z racji posiadanej ludzkiej natury, zmartwychwstać z racji Boskiej. Słusznie przeto narodzenie zbawienia nie przyniosło żadnej szkody dziewiczości, albowiem przybycie na świat Prawdy było obroną czystości.
Takie oto narodziny, umiłowani, przystały Chrystusowi, który jest "mocą i mądrością Bożą". Przez nie zrównał się z nami w człowieczeństwie, zachowując wyższość swego Bóstwa. Gdyby bowiem nie był prawdziwym Bogiem, nie mógłby przynieść zbawienia, nie będąc zaś prawdziwym człowiekiem, nie mógłby być dla nas przykładem.
Przy narodzinach Pana aniołowie radośnie śpiewają: "Chwała na wysokości Bogu" i zwiastują "na ziemi pokój ludziom Jego upodobania". Widzą bowiem, jak ze wszystkich narodów ziemi buduje się niebieskie Jeruzalem. Jakże powinni się radować tak niewysłowionym dziełem Bożej dobroci biedni ludzie, skoro tak bardzo radują się nim wspaniali aniołowie.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 17 lip 2012, 14:07

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O misteriach
(nr 12-16. 19)

To wszystko przydarzyło się im jako zapowiedź rzeczy przyszłych

Uczy nas Apostoł, iż "nasi ojcowie wszyscy pozostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze i wszyscy zostali ochrzczeni w Mojżeszu, w obłoku i w morzu". Także i sam Mojżesz stwierdza w swym hymnie: "Wysłałeś Ducha Twojego, i pochłonęło ich morze". Owo przejście, podczas którego giną Egipcjanie, Hebrajczycy zaś doznają ocalenia, jest - jak zauważasz - zapowiedzią chrztu świętego. O czymże bowiem poucza nas każdego dnia ten sakrament, jeśli nie o tym, iż grzech przepada w nim i zło ginie, podczas gdy pobożność i świętość przechodzą bezpiecznie?
Czytasz, iż ojcowie nasi byli pod obłokiem. Dobroczynny to obłok, uśmierzający ogień namiętności, dobroczynny obłok zacieniający tych, których nawiedził Duch Święty. Spoczął później na Maryi Dziewicy i zacieniła Ją Moc Najwyższego, gdy poczęła Zbawiciela świata. Również i ten cud został zapowiedziany przez Mojżesza. Jeśli zatem już w samej zapowiedzi był obecny Duch Święty, jakże mogłoby Go zabraknąć w wypełnieniu. Wszak Pismo powiada: "Prawo zostało nadane przez Mojżesza, ale łaska i prawda stały się przez Jezusa Chrystusa".
Gorzkie były wody w Mara. Gdy jednak Mojżesz wrzucił tam drewno, stały się słodkie. Woda bowiem bez głoszenia krzyża Chrystusa nie przyniesie zbawienia. Gdy jednak zostanie uświęcona tajemnicą zbawczego krzyża, wtedy staje się odpowiednia do obmycia duchowego i do zbawiennego napoju. Tak jak Mojżesz w proroczy sposób wrzucał drewno do źródła, tak też kapłan do źródła zwyczajnej wody dołącza orędzie Chrystusowego krzyża, a wtedy woda staje się słodką i udzielającą łaski.
Nie należy więc wierzyć jedynie oczom ciała: bardziej widzialne jest to, co niewidzialne, albowiem ono jest wieczne, tamto zaś doczesne. Lepiej pojmuje się nie to, co oglądają oczy ciała, ale co dostrzega dusza i umysł.
W końcu niechaj pouczą nas usłyszane przed chwilą słowa Księgi Królów. Naaman, z pochodzenia Syryjczyk, dotknięty był chorobą trądu i nikt nie mógł go uleczyć. Wtedy to jedna z zabranych w niewolę dziewcząt powiedziała, iż jest w Izraelu prorok, który może uwolnić go od trądu. Naaman, zabrawszy więc - jak powiada Pismo - złoto i srebro, udał się do króla izraelskiego. Skoro ten się dowiedział o przyczynie przybycia Naamana, rozdarł swoje szaty i wołał, iż zbyt wiele się odeń wymaga, żądanie bowiem przewyższa zakres władzy królewskiej. Wtedy Elizeusz polecił królowi przysłać do siebie Syryjczyka, aby poznał, iż jest Bóg w Izraelu. Kiedy więc przybył, otrzymał polecenie siedmiokrotnego obmycia się w Jordanie. Naaman pomyślał wówczas, iż w jego ojczyźnie rzeki mają lepsze wody, a choć zanurzał się w nich po wiele razy, to jednak nie został oczyszczony. To właśnie wstrzymywało go od wykonania polecenia proroka. Jednakże wobec nalegań i zachęt ze strony sług ustąpił i obmył się. Dostąpiwszy zaś oczyszczenia zrozumiał, iż to nie woda oczyszcza, ale łaska.
Naaman wątpił przed oczyszczeniem. Ty zaś dostąpiwszy oczyszczenia tym bardziej nie powinieneś wątpić.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 18 lip 2012, 13:47

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O misteriach
(nr 19-21. 24. 26-28)

Woda nie oczyszcza bez udziału Ducha Świętego

Powiedziano ci już uprzednio, że nie należy wierzyć wyłącznie oczom ciała. Powiedziano zaś dlatego, abyś przypadkiem i ty nie mówił, jak ów Naaman: Czyż takie jest właśnie owo wielkie misterium, "którego oko nie widziało, ucho nie słyszało ani w serce człowieka nie wstąpiło"? Wszak widzę zaledwie wodę, którą oglądam codziennie! Czyż może mnie oczyścić ta woda, do której tylekroć wchodziłem, a przecież nigdy nie doznałem oczyszczenia? Otóż dowiedz się teraz, iż sama woda bez udziału Ducha Świętego nie dokonuje oczyszczenia.
Oto czytałeś, iż w sakramencie chrztu "trzej" stanowią "jedno": woda, Krew i Duch. Jeśli zabraknie jednego z nich, nie będzie sakramentu chrztu. Bo czymże jest woda bez krzyża Chrystusa, jeśli nie zwyczajną wodą, pozbawioną mocy sakramentu? Równocześnie jednak nie ma sakramentu odrodzenia bez wody, bo "jeśli kto nie odrodzi się z wody i Ducha Świętego, nie może wejść do królestwa Bożego". Także i katechumen wierzy w krzyż Pana Jezusa, którym został naznaczony. Jeśli jednak nie zostanie ochrzczony w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, nie może otrzymać odpuszczenia grzechów ani daru łaski.
W czasach Starego Przymierza Naaman, Syryjczyk, zanurzył się siedem razy. Ty zaś zostałeś ochrzczony w imię Trójcy. Wyznałeś - przypomnij sobie - Ojca, Syna i Ducha Świętego. Zapamiętaj porządek wydarzeń. Dzięki tej wierze umarłeś dla świata, a zmartwychwstałeś dla Boga. Zostałeś jakby pogrzebany w wodzie; umarły dla grzechu, zmartwychwstałeś do życia wiecznego. Uwierz zatem, iż woda nie jest pozbawiona mocy.
Paralityk przy sadzawce Owczej czekał na "człowieka". Na kogo, jeśli nie na Pana Jezusa narodzonego z Dziewicy? Z Jego nadejściem już nie zapowiedź leczy niektórych, ale rzeczywistość sama uzdrawia wszystkich. Jezus jest Tym, którego nadejścia oczekiwano, o którym Bóg Ojciec mówił do Jana Chrzciciela: "Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym". O Nim Jan świadczył mówiąc: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim". Dlaczego Duch Święty zstępował jako gołębica? Dlatego, abyś zobaczył, abyś zrozumiał, iż ta gołębica, którą sprawiedliwy Noe wypuścił z arki, była obrazem Ducha Świętego, i abyś zobaczył tutaj zapowiedź sakramentu.
Czy wolno ci jeszcze powątpiewać, skoro Ojciec wyraźnie mówi o tym w Ewangelii: "To jest mój Syn, w którym mam upodobanie", skoro zapewnia o tym Syn, nad którym Duch Święty ukazał się w postaci gołębicy, kiedy zapewnia Duch Święty, który zstąpił jako gołębica, kiedy zapewnia Dawid: "Głos Pana nad wodami, zagrzmiał Bóg majestatu: Pan nad wodami mnogimi", kiedy zapewnia wreszcie Pismo stwierdzając, iż na prośbę Gedeona ogień zstąpił z nieba, dzięki zaś modlitwom Eliasza ponownie został zesłany i pochłonął przygotowane ofiary.
Nie patrz na osobiste przymioty kapłanów, lecz na ich zadanie. Co zaś dotyczy przymiotów, to tak jak cenisz Eliasza, tak samo czcij Piotra i Pawła, którzy przekazali nam otrzymane od Pana Jezusa misterium. Tamtym, aby uwierzyli, został zesłany widzialny ogień, w nas zaś, którzy wierzymy, działa ogień niewidzialny. Dla nich był zapowiedzią, dla nas jest upomnieniem. Wierzę, że Pan, który powiedział: "Tam, gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w imię moje, tam i Ja jestem", jest obecny wezwany modlitwą kapłanów. O ileż bardziej obecny jest tam, gdzie jest Kościół, gdzie sprawują się misteria.
Zstąpiłeś przeto do źródła wody chrzcielnej. Przypomnij sobie, co odpowiedziałeś. Odpowiedziałeś, iż wierzysz w Ojca, wierzysz w Syna i wierzysz w Ducha Świętego. Nie powiedziałeś: Wierzę w Tego, który jest większy, w Tego, który jest mniejszy, i w Tego, który jest ostatni. Na mocy więc swego wyznania jesteś obowiązany wierzyć tak samo w Syna, jak i w Ojca, i tak samo w Ducha Świętego, jak i w Syna, z tym wszakże wyjątkiem, iż wierzysz w krzyż jedynie Jezusa Chrystusa.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 19 lip 2012, 19:11

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O misteriach
(nr 29-30. 34-35. 37. 42)

Wyjaśnienie obrzędów następujących po udzieleniu chrztu

Po wyjściu z wody podszedłeś do biskupa. Rozważ, co wtedy nastąpiło. Czyż nie to, o czym mówi Dawid: "Jak olejek na głowie, który spływa na brodę, na brodę Aarona"? O tym samym olejku mówi także Salomon: "Imię twoje jak rozlany olejek, toteż dziewczęta umiłowały cię i pociągnęły". Panie Jezu! Jakże wiele dusz odnowionych umiłowało cię dzisiaj i zawołało: "Pociągnij nas za sobą, pobiegniemy za wonią Twych szat", aby zaczerpnąć woni zmartwychwstania.
Postaraj się zrozumieć znaczenie tego obrzędu, ponieważ "mędrzec ma oczy w głowie". Olejek spływa po brodzie dlatego, że jest ona ozdobą młodości, po brodzie zaś Aarona po to, abyś stał się "plemieniem wybranym", kapłańskim i drogocennym. Wszyscy bowiem dostępujemy namaszczenia łaską duchową, aby stanowić królestwo Boże i kapłaństwo.
Następnie przyjąłeś białe szaty, aby okazać, iż zdjąłeś już okrycie grzechu, a przywdziałeś czyste szaty niewinności, o których mówi Prorok: "Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję". Zarówno bowiem według Starego Prawa, jak i Ewangelii ten, kto przyjmuje chrzest, dostępuje oczyszczenia. Według Prawa, ponieważ Mojżesz dokonał pokropienia gałązką hizopu zanurzoną we krwi baranka; według Ewangelii, ponieważ szaty Chrystusa były białe jak śnieg, kiedy w Ewangelii objawił chwałę swego zmartwychwstania. Bielszym od śniegu jest każdy, któremu grzech został odpuszczony. Dlatego Pan mówi przez proroka Izajasza: "Choćby grzechy wasze były jak szkarłat, nad śnieg wybieleją".
Kościół otrzymawszy te szaty przez "obmycie odrodzenia" woła słowami Pieśni nad Pieśniami: "Ciemnoskóra jestem i piękna, córki jerozolimskie". Przyciemniony jest Kościół z powodu słabości ludzkiej natury, piękny dzięki łasce. Przyciemniony, bo składa się z grzeszników, piękny przez sakrament wiary. Córki jerozolimskie widząc owe szaty, wołają: "Kim jest ta, co występuje cała w bieli?" Była śniada, skądże teraz stała się nagle lśniąco biała?
Chrystus zaś widząc w białych szatach swój Kościół, za który, jak czytamy w Księdze Zachariasza proroka, przyjął haniebne szaty - to jest, widząc duszę oczyszczoną i obmytą w sakramencie odrodzenia, mówi: "Jakże piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna! Twe oczy, jak oczy gołębicy", której postać przyjął Duch Święty zstępując na ziemię.
Rozważ zatem, iż otrzymałeś duchowe znamię: "Ducha mądrości i rozumu, Ducha rady i męstwa, Ducha wiedzy i pobożności, Ducha świętej bojaźni" i strzeż tego, co otrzymałeś. Naznaczył cię Bóg Ojciec, umocnił Chrystus Pan i dał "waszym sercom - jak naucza święty Paweł Apostoł - zadatek Ducha Świętego".

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 20 lip 2012, 18:20

Z dzieła Tutelaris Silesiae
(Commentarius F. Abraham Bzovii 1608, Cracoviae)

Swoim nieskalanym życiem pociągnął ludzi do Boga

Czesław, narodowości polskiej, otrzymał w Rzymie habit zakonny z rąk świętego Dominika razem ze świętym Jackiem i zasłynął w Polsce, a szczególnie na Śląsku, wieloma znakami i cudami. On to właśnie około 1241 roku, kiedy nawała Tatarów grasowała po Polsce i Śląsku, znajdując się w grodzie sławetnego miasta Wrocławia, razem z innymi wierzącymi w Chrystusa swoimi modlitwami wspaniale obronił miasto przed szaleństwem wrogów. Przy jego czcigodnym grobie dotknięci różnymi chorobami odzyskują na wezwanie jego imienia i dzięki jego zasługom zdrowie, dając przy tym w różnoraki sposób wyraz swojej wdzięczności.
Śląsk zasłużył sobie u Boga na ten dar, by posiadać Czesława, chwalebnego wyznawcę Chrystusa. Nie można było dać Śląskowi nic bardziej miłego, potrzebnego i Boskiego. Podobnie jak z oceanu, jak powiadają, wychodzi słońce, tak Czesław na kształt jaśniejącej gwiazdy przyszedł z Polski, aby zajaśnieć nie tylko nad Wrocławiem, ale nad całym Śląskiem. Swoim nieskalanym i niebiańskim życiem pociągnął zagubionych ludzi do godziwych i dobrych obyczajów, uczciwych zaś i zacnych zagrzewał kazaniami. Swoimi modlitwami wyświadczył Wrocławowi wiele dobra.
Jest on przykładem wszelkich cnót. Zacnością swego życia i głoszeniem Ewangelii odwrócił od nieprawości i zbrodni niemało ludzi występnych i niegodziwych, a skłonił ich ku miłowaniu Chrystusa i gorliwości w pobożnym życiu. Wielu również pociągnął do życia zakonnego. Kiedy napominał, jego słowa tchnęły łagodnością. A kiedy sławił cnoty, z jego ust promieniowała wielka mądrość i dar wymowy. Stąd też nie tylko pracował skutecznie dla własnego zbawienia, ale również, dzięki swoim słowom i przykładom, dla zbawienia niemałej liczby innych ludzi. On jest heroldem zbawienia i świadkiem Chrystusa, tym, który "dał świadectwo Prawdzie".
Jeżeli przystało zakonnikowi odznaczać się cnotą, dojrzałymi uczynkami i łaską z niebios, to wszystko znaleźć można u błogosławionego Czesława, który w samej rzeczy jest godny wielkiej sławy. Wszechpotężny Bóg nie przestaje go przyozdabiać wielkimi cudami, których z dnia na dzień przybywa coraz to więcej.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 21 lip 2012, 10:05

Z dzieła św. Ambrożego, biskupa, O misteriach
(nr 52-54. 58)

Sakrament, który przyjmujesz, urzeczywistnia się przez słowo Chrystusa

Widzimy zatem, iż działanie łaski wykracza poza siły natury, a przecież mówimy dotąd o łasce błogosławieństwa proroków. Jeśli więc błogosławieństwo człowieka odznaczało się tak wielką mocą, iż odmieniało naturalny porządek, cóż powiedzieć o świętym błogosławieństwie Bożym, w którym działają słowa samego Zbawiciela. Przyjmowany przez ciebie sakrament dokonuje się bowiem mocą słowa Chrystusowego. Jeśli słowo Eliasza miało tak wielką moc, iż sprowadziło ogień z nieba, to czyż słowo Chrystusa nie miałoby dość mocy, aby zmienić naturę jakiejkolwiek rzeczy. Czytałeś o stworzeniu świata: "Powiedział, a wszystko powstało, rozkazał, a zaczęło istnieć". Czyżby więc słowo Chrystusa, które z niczego wyprowadziło to, co dotąd nie miało istnienia, nie miało dość mocy, aby to, co już jest, zamienić w coś, czego przedtem nigdy nie było?
Po cóż jednak te wywody. Posłużmy się dowodami z życia samego Chrystusa i zobaczmy rzeczywistość sakramentalną na tle tajemnicy Wcielenia Pana. Czy narodzenie Pana z Maryi dokonało się zgodnie z prawami natury? Otóż według naturalnego porządku kobieta wraz z mężczyzną dają życie dziecku. Jest więc rzeczą oczywistą, iż Maryja Dziewica porodziła poza porządkiem natury. Tak więc to, co uobecniamy, jest Ciałem zrodzonym z Dziewicy. Dlaczego zatem domagasz się porządku natury w Ciele Chrystusa, skoro samo narodzenie Pana Jezusa z Dziewicy było poza porządkiem natury? Ciało Chrystusa w sakramencie jest rzeczywiście tym samym Ciałem, które zostało ukrzyżowane i pogrzebane. Sakrament ten jest więc naprawdę sakramentem Jego Ciała.
Sam Pan Jezus mówi: "To jest Ciało moje". Przed wypowiedzeniem świętych słów błogosławieństwa było coś innego, ale po konsekracji nazywa się już Ciałem. Zbawiciel mówi także o swojej Krwi. Przed konsekracją nazywa inaczej, po konsekracji nazywa Krwią. Ty zaś odpowiadasz "Amen", to znaczy: "Prawdą jest". To, co wypowiadają usta, niech uzna umysł; to, co oznajmia słowo, niech czuje i serce.
Toteż Kościół, świadom tak wielkiej łaski, wzywa swe dzieci, wzywa przyjaciół do przyjmowania sakramentów i mówi: "Spożywajcie, przyjaciele moi, pijcie i rozkoszujcie się, bracia moi". Na innym miejscu mówi do ciebie Duch Święty, czym jest ów pokarm i napój: "Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan; błogosławiony, kto się do Niego ucieka". W tym sakramencie jest Chrystus, bo ten sakrament jest Ciałem Chrystusa. Toteż nie jest to pokarm dla ciała, ale dla duszy. I dlatego Apostoł zapowiadając go mówi: "Ojcowie nasi spożywali duchowy pokarm i pili duchowy napój". Ciało Boga jest ciałem duchowym. Ciało Chrystusa jest Ciałem Ducha Bożego, ponieważ Chrystus jest Duchem; jak czytamy: "Chrystus Pan jest Duchem dla nas". W liście zaś św. Piotra czytamy: "Chrystus umarł za was". Wreszcie, jak powiada Prorok, pokarm ten "umacnia nasze serce i napój rozwesela serce człowieka".

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 22 lip 2012, 10:05

Z listu św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika, do Magnezjan
(nr 1, 1 - 5, 2)

Trzeba być chrześcijaninem nie tylko z imienia

Ignacy, zwany również Teoforem, Kościołowi w Magnezji nad Meandrem, błogosławionemu łaską Boga Ojca w Chrystusie Jezusie, naszym Zbawicielu, pozdrowienie oraz życzenia obfitego zbawienia w Bogu Ojcu i w Jezusie Chrystusie.
Skoro tylko dowiedziałem się o waszej doskonałej miłości względem Boga, uradowany wielce, postanowiłem przemówić do was w wierze Jezusa Chrystusa. Ozdobiony zaszczytnym imieniem, ja, więzień, śpiewam chwałę Kościołów i życzę im jedności z ciałem i duchem Jezusa Chrystusa, życiem naszym wiekuistym, życzę zjednoczenia w wierze i miłości, która jest ponad wszystkim, a zwłaszcza jedności z Jezusem i Ojcem. W Nim, opierając się i wyzwalając od wszelkich zakusów Księcia tego świata, zdołamy dojść do Boga.
Doznałem radości zobaczenia was w osobie waszego biskupa, zasłużonego przed Bogiem, Damasa, a także w osobach zacnych kapłanów: Bassusa i Apoloniusza oraz mego współsługi diakona Zotiona, którego obecnością obym się zawsze mógł cieszyć. Jest bowiem poddany biskupowi jak łasce Bożej, a kolegium prezbiterów - jak przykazaniom Jezusa Chrystusa.
Ale i wam nie godzi się nadużywać młodego wieku waszego biskupa, lecz ze względu na moc Boga, otoczyć go wszelką czcią. Dowiedziałem się zresztą, że święci kapłani nie nadużyli jego młodego wieku, ale roztropni w Bogu, poddali się biskupowi, nie tyle jemu, ale Ojcu Jezusa Chrystusa, który jest Biskupem wszystkich. Przeto dla chwały Tego, który nas umiłował, należy zachować posłuszeństwo bez jakiegokolwiek udawania; bo nie widzialnego biskupa się okłamuje, ale usiłuje się wprowadzić w błąd niewidzialnego. Sprawy te nie dotyczą tylko człowieka, ale Boga, który zna rzeczy ukryte.
Trzeba więc nie tylko nazywać się chrześcijaninem, ale być nim w rzeczywistości. Tymczasem istnieją tacy, którzy się powołują wprawdzie na biskupa, ale wszystko czynią bez niego. Tacy nie mogą mieć dobrego sumienia, a ich zgromadzenia nie są ważne ani zgodne z przykazaniem Pana.
Wszystko bowiem ma swój koniec i dwie rzeczy stoją przed nami: "śmierć i życie", a każdy pójdzie na "swoje miejsce". Podobnie jak dwie monety, jedna Boża, druga należąca do świata, a każda z nich ma własny swój znak: niewierni - znak tego świata, wierni zaś, którzy trwają w miłości - znak Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa. Jeśli na wzór Jego Męki nie jesteśmy gotowi umrzeć dla Niego, to nie ma w nas Jego życia.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 23 lip 2012, 19:14

Modlitwa przypisywana św. Brygidzie
(Oratio 2: Revelationum S. Birgittae libri, 2, Romae 1628, pp. 408-410)

Wzniesienie umysłu ku Chrystusowi Zbawcy

Bądź uwielbiony, Panie mój, Jezu Chryste, za to, że już wcześniej zapowiedziałeś swoją śmierć, a w czasie Ostatniej Wieczerzy cudownie przemieniłeś chleb w swe chwalebne Ciało i łaskawie rozdzieliłeś Apostołom na pamiątkę swej drogocennej Męki; że obmywając swymi świętymi i czcigodnymi dłońmi ich stopy dałeś najdoskonalszy wzór pokory.
Chwała Tobie, Panie mój, Jezu Chryste, za to, iż w trwodze przed Męką i śmiercią krwawym potem zrosiłeś swe niewinne ciało, a mimo to dokonałeś zamierzonego dzieła, objawiając w ten sposób najwyższą miłość ku rodzajowi ludzkiemu.
Bądź uwielbiony, Panie mój, Jezu Chryste, za to, że zostałeś zaprowadzony do Kajfasza i w swej pokorze pozwoliłeś Ty, Sędzia wszystkiego, poddać się sądowi Piłata.
Chwała Tobie, Panie mój, Jezu Chryste, za zniesione szyderstwa, za to, że odziany w purpurę, zostałeś ukoronowany ostrymi cierniami, że w największej cierpliwości zniosłeś znieważanie Twego chwalebnego Oblicza, zasłanianie oczu i bicie bezbożnymi rękoma po głowie i szyi.
Chwała Tobie, Panie mój, Jezu Chryste, za to, iż z tak wielką cierpliwością zechciałeś dać się przywiązać do słupa, nieludzko ubiczować, prowadzić cały we krwi i stanąć jak niewinny Baranek przed sądem Piłata.
Chwała Tobie, Panie Jezu Chryste, za to, że okryty krwią, zostałeś skazany na śmierć krzyżową; za to, że w strasznej męce niosłeś krzyż na swych świętych ramionach, że dozwoliłeś, aby zawleczono Cię okrutnie na miejsce kaźni, aby odarto z szat i przybito do krzyża.
Wieczna chwała Tobie, Panie Jezu Chryste, iż wśród tak wielkich katuszy spojrzałeś z miłością swymi najsłodszymi oczyma na Twoją Najświętszą Matkę, która nigdy nie popełniła żadnego grzechu ani najmniejszej przewiny, i pocieszając Ją przekazałeś wiernej opiece Twego ucznia.
Bądź uwielbiony na wieki, Panie mój, Jezu Chryste, iż nawet w chwili konania dałeś grzesznikom nadzieję przebaczenia, obiecując w swym miłosierdziu chwałę raju łotrowi, który się do Ciebie nawrócił.
Wieczna chwała Tobie, Panie mój, Jezu Chryste, za każdą godzinę, w której na krzyżu wycierpiałeś za nas najokrutniejsze męki i katusze; dotkliwe cierpienia Twoich ran boleśnie godziły w Twą duszę i okrutnie przeszywały Twoje Najświętsze Serce; w końcu pękło Serce i oddałeś szczęśliwie ducha; skłoniwszy głowę, powierzyłeś z całą pokorą ducha w ręce Ojca i chłód ogarnął martwe Twoje ciało.
Błogosławiony bądź, Panie Jezu Chryste, za to, że swą drogocenną krwią i najświętszą śmiercią odkupiłeś dusze i wyprowadziłeś je z wygnania do życia wiecznego.
Błogosławiony bądź, Panie mój, Jezu Chryste, za to, że zezwoliłeś, aby dla naszego zbawienia włócznia przeszyła Twój bok i serce, za to, że z boku Twego wylałeś obficie krew i wodę, aby nas odkupić.
Chwała Tobie, Panie mój, Jezu Chryste, za to, że zechciałeś, aby Twe święte ciało, zdjęte przez Twych przyjaciół z krzyża, zostało złożone na ręce Twej najboleśniejszej Matki; za to, że zezwoliłeś, aby przez Nią zostało owinięte w prześcieradło, złożone w grobie i strzeżone przez żołnierzy.
Wieczna chwała Tobie, Panie mój, Jezu Chryste, za to, że powstałeś z martwych trzeciego dnia i ukazałeś się żywy wybranym przez Ciebie świadkom; za to, że po czterdziestu dniach na oczach wielu wstąpiłeś do nieba i tam chwalebnie zaprowadziłeś swoich przyjaciół wyzwolonych z otchłani.
Uwielbienie i wieczna chwała Tobie, Panie Jezu Chryste, za to, że zesłałeś do serc Twoich uczniów Ducha Świętego i pomnożyłeś w ich duszach niezmierzoną miłość Bożą.
Błogosławieństwo, chwała i uwielbienie Tobie na wieki, Panie mój, Jezu, który zasiadasz na tronie Twego królestwa i w chwale swego Bóstwa, żywy we wszystkich swych najświętszych członkach przyjętych z ciała Najświętszej Dziewicy. Tak właśnie przybędziesz w dzień sądu, aby sądzić dusze wszystkich żywych i umarłych, który żyjesz i królujesz z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.

Obrazek



 

Poprzednia stronaNastępna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archiwum Litewskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości