Święte teksty

Lietuvių Archyvas

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 02 maja 2012, 11:40

Kazanie św. Atanazego, biskupa
(Kazanie o wcieleniu Słowa, 8-9)

Wcielenie Słowa

Przyszło na ziemię Słowo Boże, bezcielesne oraz wolne od skażenia i materii, chociaż przedtem również nie było daleko, bo żadna część świata nie była nigdy pozbawiona Jego obecności; istniejąc bowiem w jedności ze swoim Ojcem, napełniało wszystko.
Słowo przyszło ze swej łaskawości względem nas i nam się objawiło. Zlitowało się nad rodzajem ludzkim i jego słabością; poruszone naszym zepsuciem nie mogło znieść, że śmierć panuje nad nami. Nie chcąc, aby zginęło to, co zostało uczynione i aby nie zmarnowało się dzieło Jego Ojca, który stworzył człowieka, samo przyjęło ciało, nie różniące się od naszego. Nie chciało bowiem tylko być w ciele, albo tylko się w nim ukazać. Albowiem, gdyby chciało tylko się ukazać, mogłoby wówczas przyjąć inne ciało, doskonalsze; przyjęło jednak prawdziwie nasze ciało.
W Dziewicy utworzyło sobie świątynię, mianowicie ciało, które uczyniło jakby właściwym dla siebie narzędziem: w nim dało się poznać i mieszkało. Ponieważ wszyscy byli poddani skażeniu śmierci, Słowo przyjąwszy ciało podobne do naszego ciała, wydało je na śmierć i z miłości do ludzi ofiarowało je Ojcu. Dzięki temu wszyscy w Nim umierający nie podlegają prawu skażenia, wydanemu przeciw ludziom. Prawo to wyczerpało swoją moc w ciele Pana i nie może już dosięgnąć ludzi Jemu podobnych. Słowo uczyniło na nowo nieśmiertelnymi ludzi podległych skażeniu śmierci, i ze śmierci odwołało ich do życia; przez ciało, które przyjęło, i przez łaskę zmartwychwstania usunęło od nich śmierć, tak jak ogień, który trawi słomę.
Odwieczne Słowo przyjęło śmiertelne ciało, aby ono stając się uczestnikiem Słowa, które jest ponad wszystko, mogło umrzeć za wszystkich, a dzięki Słowu, które w nim mieszka, pozostało niezniszczone i aby przez łaskę zmartwychwstania uwolnić wszystkich ludzi od skażenia.
Słowo wydało na śmierć ciało, które przyjęło, jako ofiarę bez zmazy za innych, i w ten sposób oddaliło śmierć od wszystkich ludzi Jemu podobnych.
Słowo Boże, które jest ponad wszystko, ofiarując świątynię swojego ciała za wszystkich, spłaciło przez śmierć nasz dług. W ten sposób nieśmiertelny Syn Boży, zjednoczony ze wszystkimi ludźmi przez podobne ciało, wszystkim zapewnił niezniszczalność przez obietnicę zmartwychwstania.
Skażenie śmierci nie ma już mocy nad ludźmi, dzięki Słowu, które zamieszkało wśród nich w ludzkim ciele.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 03 maja 2012, 11:02

Śluby króla Jana Kazimierza, złożone dnia 1 kwietnia 1656 roku

Ciebie dziś za Patronkę i Królową obieram

Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samego siebie, jak i moje Królestwo polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie, smoleńskie, czernichowskie oraz wojsko obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa mojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam.
A ponieważ nadzwyczajnymi dobrodziejstwami Twymi zniewolony pałam wraz z narodem moim nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, przyrzekam przeto, tak moim, jak senatorów i ludów moich imieniem, Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę.
Obiecuję wreszcie i ślubuję, że kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna Twego wielkim zmiłowaniem, nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo, będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie uroczyście, i to po wieczne czasy, był święcony oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało.
Skoro zaś z wielką serca mego żałością wyraźnie widzę, że za jęki i ucisk kmieci spadły w tym siedmioleciu na Królestwo moje z rąk Syna Twojego, sprawiedliwego Sędziego, plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść, przyrzekam ponadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju wraz ze wszystkimi stanami wszelkich będę używał środków, aby lud Królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić.
Ty zaś, o najlitościwsza Królowo i Pani, jakoś mnie, senatorów i stany Królestwa mego myślą tych ślubów natchnęła, tak i spraw, abym u Syna Twego łaskę wypełnienia ich uzyskał.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 04 maja 2012, 10:05

Z Roczników Królestwa Polskiego Jana Długosza
(księga VI)

Za zmiłowaniem Bożym przybył Polsce nowy orędownik i opiekun

Papież Lucjusz III, chcąc się przychylić do ciągłych próśb księcia i monarchy polskiego, Kazimierza, których już łaskawie wysłuchał jego poprzednik, Aleksander III, postanawia dać wymienionemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika, świętego Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny, Idziego. Ten przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedeona, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil.
Wszyscy cieszyli się, że Polakom za zmiłowaniem Bożym przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Do niej bowiem wniesiono w tłumnej procesji ludu wymienione ciało i tam je złożono, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jej chwała.
Na cześć zaś świętego męczennika biskup krakowski Gedeon zbudował dla niego poza murami Krakowa z wielkim nakładem kosztów kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny, Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedeona odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię swoim synom.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 05 maja 2012, 12:00

Z komentarza św. Cyryla Aleksandryjskiego, biskupa, do Listu do Rzymian
(rozdz. 15, 7)

Dzięki łaskawości Boga cały świat został zbawiony

Wszyscy razem tworzymy jedno ciało i jesteśmy nawzajem dla siebie członkami, a łączy nas w jedno Chrystus więzią miłości: "On bowiem obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur wrogości i pozbawił mocy Prawo przykazań wyrażone w zarządzeniach". Niech więc panuje między nami zgodność uczuć, i gdy jeden cierpi, niech współcierpią z nim inni, a gdy jeden jest wyróżniony, niech razem z nim wszyscy się radują.
Dlatego mówi święty Paweł: "Przyjmujcie się wzajemnie, bo i Chrystus was przyjął ku chwale Boga". Przyjmujemy się nawzajem wtedy, gdy staramy się być jednomyślni, niosąc jeden drugiego brzemiona, "zachowując jedność ducha dzięki więzi, jaką jest pokój". Tak właśnie przyjął nas Bóg w Chrystusie. Prawdomówny jest bowiem ten, kto mówi: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego wydał za nas". Bo Chrystus został dany jako okup za nas wszystkich, abyśmy mieli życie. Przez Niego zostaliśmy przeniesieni ze śmierci do życia i odkupieni od śmierci i grzechu. Cel owego planu Bożego przedstawia święty Paweł mówiąc, że Chrystus stał się sługą obrzezanych dla okazania prawdomówności Boga. Albowiem Bóg obiecał praojcom Żydów, że w ich potomstwie będzie błogosławiony i że je pomnoży jak gwiazdy na niebie. Ukazał się więc w ludzkim ciele i stał się człowiekiem Ten, który jest Bogiem i Słowem Boga, i jako Bóg zachowuje wszelkie stworzenie i wszystkim daje zbawienie. Przyszedł zaś na ten świat w ciele nie po to, by Jemu służono, lecz raczej, jak sam powiedział, aby stać się sługą i wydać siebie samego na okup za wszystkich.
Powiedział też Pan otwarcie, że przyszedł, aby dopełnić obietnic danych Izraelowi: "Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela". Słusznie więc powiedział apostoł Paweł, że Chrystus stał się sługą obrzezanych, aby spełnić obietnice dane ojcom, i że dlatego został ofiarowany przez Boga Ojca. Został posłany także po to, aby poganie dostąpili miłosierdzia i wielbili Go jako Stwórcę i Budowniczego wszechświata, Zbawiciela i Odkupiciela.
Tak więc Boża łaskawość rozpostarła się na wszystkich i objęła także pogan, a tajemnica Chrystusowej mądrości nie chybiła swego celu, którym była łaskawość: w miejsce tych, którzy odpadli, cały świat doznał od Boga miłosierdzia i otrzymał zbawienie.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 06 maja 2012, 12:34

Kazanie św. Maksyma, biskupa Turynu
(Kazanie 53, 1-2. 4)

Chrystus jest dniem

Przez zmartwychwstanie Chrystusa rozwierają się bramy Otchłani, ziemia się odradza przez nowe dzieci Kościoła, Duch Święty otwiera niebo; rozwarta Otchłań zwraca umarłych, odrodzona ziemia rodzi zmartwychwstałych, a do nieba wstępują zbawieni. Także i dobry łotr wchodzi do raju, ciała świętych wchodzą do Miasta świętego; umarli powracają do życia, przez zmartwychwstanie Chrystusa wszystkie elementy zmierzają ku rzeczom wyższym. Otchłań oddaje niebiosom swą własność, ziemia zwraca niebu swą własność, ziemia zwraca niebu tych, których pogrzebała, a niebo ich przyjmuje i stawia przed Panem. To wszystko sprawia jedna i ta sama męka Zbawiciela: dźwiga z głębin, unosi z ziemi i umieszcza na wyżynach nieba.
Albowiem zmartwychwstanie Chrystusa daje życie zmarłym, przebaczenie grzesznikom, a chwałę świętym. I święty prorok zaprasza całe stworzenie do udziału w radości zmartwychwstania Chrystusa, mówi bowiem, że trzeba się radować i weselić w tym dniu, który Pan uczynił.
Światło Chrystusa jest dniem, który nie zna nocy, dniem bez końca. Chrystus jest owym dniem, według słów Apostoła: "Noc minęła i przybliżył się dzień". "Noc minęła" - mówi - a nie następuje, abyśmy zrozumieli, że gdy pojawia się światło Chrystusa, znikają mroki szatana i nie nastają ciemności grzechu, bo przed blaskiem tego światła pierzcha dawny mrok i żadne przestępstwo nie może się tam wcisnąć ukradkiem.
Albowiem dniem jest Syn, któremu Ojciec będący sam dniem, przekazał tajemnice swej boskości. On jest dniem, który mówi przez usta Salomona: "To ja sprawiłem, że wzeszło na niebiosach niegasnące światło". Jak więc za dniem niebiańskim nie następuje żadna noc, tak za sprawiedliwością Chrystusa nie postępują ciemności grzechów. Dzień niebios zawsze jest skąpany w niekończącym się blasku i nie mogą go przysłonić żadne ciemności; tak też i światło Chrystusa zawsze jaśnieje, promieniuje i żadna ciemność grzechów nie może go ogarnąć, i dlatego mówi Jan Ewangelista: "A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła". A więc, bracia, trzeba, abyśmy wszyscy radowali się w tym świętym dniu. Niech świadomość grzechów nikogo nie wyłącza od wspólnej radości, niech ciężar win nikogo nie odwołuje od publicznych modłów! Bo nawet i grzesznik nie powinien w takim dniu wątpić o przebaczeniu. Zaiste, jak wielkie to wyróżnienie! Jeśli bowiem łotr zasłużył na raj, to czyż chrześcijanin miałby nie otrzymać przebaczenia?

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 07 maja 2012, 12:15

Kazanie św. Grzegorza z Nyssy, biskupa
(Kazanie 1 na zmartwychwstanie Chrystusa)

Pierworodny nowego stworzenia

Przyszło królestwo życia, a zniszczone zostało panowanie śmierci. Ukazało się inne narodzenie, inne życie, inny rodzaj życia, cała nasza natura została odmieniona. Jakież to zrodzenie? "Nie ze krwi ani z woli męża, ani z żądzy ciała, ale z Boga narodzone".
Jakże to się może stać, pytasz. Posłuchaj, a wyjaśnię ci to w paru słowach. Poczęcie dokonuje się przez wiarę, przychodzi na świat przez odrodzenie chrztu. Jego piastunką jest Kościół, którego nauką i zasadami żywi się ono jak u piersi matki, a chleb z nieba jest jego pokarmem; wiekiem dojrzałym jest wzniosłe życie, a zaślubinami nabycie mądrości. Potomstwem jest nadzieja, domem królestwo, dziedzictwem i bogactwem rozkosze raju, a kresem nie śmierć, lecz szczęśliwe i wieczne życie przygotowane tym, którzy tego są godni.
"Oto dzień, który Pan uczynił". Jakże inny od tych dni, które się zaczęły razem z początkiem świata i które mierzymy biegiem czasu. Ale dzień Pana jest początkiem nowego stworzenia, bo wtedy Bóg uczynił nowe niebo i nową ziemię, jak mówi prorok. Jakież to niebo? Wiara w Chrystusa jest jego nieboskłonem. A jaka to ziemia? Jest nią serce szlachetne, mówi Pan, które jak ziemia pije padającą nań wodę i przynosi plon wielokrotny.
Słońcem nowego stworzenia jest czyste życie, gwiazdami - cnoty; powietrzem - dobre postępowanie, morzem - głębia mądrości i wiedzy, ziołami i ziarnem - prawowierna nauka i Boże pouczenia, na tych pastwiskach żywi się i karmi lud Boży; drzewa przynoszące owoce - to zachowanie przykazań.
W tym dniu człowiek zostaje prawdziwie stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Zastanów się, czy "ten dzień, który Pan uczynił", jest dla ciebie rzeczywiście początkiem nowego świata. I czy istotnie, jak mówi prorok, różni się on dla ciebie od innych dni i nocy?
Ale nie powiedzieliśmy jeszcze o największej łasce, którą ów dzień przynosi. Stanowi on zagładę bólów śmierci, bo wydał Tego, który jest pierworodnym spośród umarłych.
Pan mówi: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego; do Boga mego i Boga waszego". Wspaniała i dobra nowina! Ten, który stał się dla nas człowiekiem, choć jest Pierworodnym Synem Bożym, jako człowiek staje przed prawdziwym Ojcem, aby nas uczynić swoimi braćmi i razem z sobą przyprowadzić wszystkich, którzy tak jak On należą do ludzkości.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 08 maja 2012, 06:36

Z Listu apostolskiego papieża Piusa XII
(List do Prymasa i Biskupów Polski
w 700-lecie kanonizacji św. Stanisława)



Dał wielki przykład chrześcijańskiego męstwa



Wiele przesławnych czynów opromienia swoim blaskiem dzieje Polski, a jednak w pamięci pokoleń na zawsze pozostanie imię świętego Stanisława, sławnego orędownika waszej Ojczyzny. Jest on chlubą i ozdobą Kościoła w Polsce, bo chwałą męczeństwa uświęcił początki chrześcijaństwa w waszym kraju. Potrzeba Wam było takiego pasterza, oddającego swoje życie za owce w obronie wiary i obyczajów chrześcijańskich, by jego krew użyźniła zasiane wśród Was ziarno Ewangelii.
Ten biskup krakowski, którego powołała Boża Opatrzność, pozostawił nam doskonały przykład chrześcijańskiego męstwa. Święty Stanisław żył tylko dla Boga, całkowicie oddany ludziom i trosce o powierzoną sobie owczarnię, za przykładem Boskiego Pasterza, który był mu wzorem aż po ostatnie dni życia. Nie szczędził trudów, nie zrażał się żadnymi przeszkodami, byle tylko obyczaje społeczeństwa i jednostek oprzeć na zasadach Ewangelii. Nie cofnął się nawet i wtedy, gdy ściągnął na siebie gniew króla Bolesława, któremu wypominał jego zgubne postępowanie. Ten bezbożny tyran mógł się srożyć na biskupa, mógł się targnąć na jego życie, nie mógł jednak złamać jego ducha. Bo ów niezłomny Pasterz chętnie oddał w ofierze swoje życie, aby się nie sprzeniewierzyć nakazom swego obowiązku, a swoim wiernym pozostawił przykład niezachwianej stałości, którą uwieńczył palmą męczeństwa.
Ta niegodziwa zbrodnia wstrząsnęła sumieniami wiernych, a oburzenie ludu było tak wielkie, że jak podaje tradycja, jej sprawca musiał opuścić królestwo i udać się na wygnanie. Znamienny to dowód wielkiej miłości i czci, jaką wasi ojcowie żywili względem swego biskupa. Te uczucia nie osłabły z biegiem lat; dziś jeszcze z wielką radością stwierdzamy, jak dalece są one żywe, a słodkim uczuciem napełnia Nas nadzieja, że teraz wzmocnią się i rozwiną.
Z Wami jest Chrystus i Jego moc zwycięska, a zatem bez lęku i śmiało trwajcie w boju dla Pana. Niech wasza wiara będzie jak skała, której nic skruszyć nie zdoła, niech waszej miłości nie przyćmi żadna ludzka niegodziwość, a wasza nadzieja niech jaśnieje nawet i wtedy, gdy wszystko wokoło zdaje się walić i upadać. Niech ona Was wspiera i da Wam patrzeć w przyszłość z niezachwianą ufnością. Czegóż macie się lękać? "Kościół święty potrafi wzrastać wśród cierpień, a pośród zniewag nie zbaczać z prostej drogi; nie przygnębią go przeciwności, nie odurzą powodzenia; w pomyślności umie zachować pokorę, w trudnościach z nadzieją spoglądać ku niebu" (św. Grzegorz Wielki).
Pamiętajcie o tym, że wzywa Was do swoich szeregów Bóg żywy; grzech i śmierć są wydane na zagładę, a zatknięte zostaną zwycięskie sztandary prawdy i miłości. Dlatego zwracamy się do każdego z Was słowami św. Ignacego Antiocheńskiego wypowiedzianymi do Polikarpa: "Bądź odporny jak uderzone kowadło". Albowiem podjęte przez Was ogromne trudy przyniosą wielkie owoce.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 09 maja 2012, 10:01

Z Listu do Diogneta
(Numery 5-6)

Chrześcijanie w świecie

Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi krajem, mową czy ubiorem. Nie mają miast tylko dla nich przeznaczonych, ani odrębnego języka, a sposób ich życia nie zawiera żadnych osobliwości. Nauka, której się trzymają, nie jest urojeniem wylęgłym w niespokojnych i niezrównoważonych umysłach, a tego, co głoszą, nie zapożyczyli, jak to czynią inni, od ludzkich opinii i twierdzeń.
Chrześcijanie zamieszkują miasta Grecji oraz innych krajów, tak jak każdemu z nich przypadło w udziale; co do ubioru, pożywienia i sposobu życia stosują się do zwyczajów miejscowych, równocześnie jednak zadziwiają wszystkich naprawdę niezwykłym życiem i normami postępowania. Ojczyzną każdego jest jego własny kraj, przebywają tam jednak tak, jakby byli na wygnaniu. Spełniają wszystkie obowiązki obywatelskie i od nich się nie uchylają, ale wewnętrznie pozostają wolni. Każdy kraj jest dla nich ojczyzną, ale i każda ojczyzna jest tylko doczesna. Zawierają związki małżeńskie jak inni i mają dzieci, ale nie niszczą płodu. Mają wspólny stół ze wszystkimi, lecz nie łoże.
Nie żyją według ciała, choć żyją na ziemi, bo ich prawdziwą ojczyzną jest niebo. Stosują się do ustanowionych praw, ale ich życie jest doskonalsze od prawa. Miłują wszystkich, wszyscy jednak ich prześladują. Są odrzuceni i potępiani, są na śmierć skazywani, ale dla nich jest ona tylko przejściem do życia. Są ubodzy, a przecież wzbogacają wielu, brakuje im wszystkiego, a wszystko posiadają. Wzgardzeni, uważają to sobie za chwałę. Obrzuca się ich oszczerstwami, ale ich prawość świadczy za nimi. Błogosławią tych, którzy ich znieważają i nie przestają szanować tych, którzy odnoszą się do nich obelżywie. Nie przestają czynić dobrze, a są karani jak zbrodniarze; oni jednak pozostają radośni, jak gdyby wstępowało w nich nowe życie. Żydzi zwalczają ich jak najgorszych wrogów, prześladują ich Grecy, ale nikt nie potrafi podać powodów tej nienawiści.
Słowem, jak dusza w ciele, tak chrześcijanie są w świecie. Dusza jest wszędzie, we wszystkich członkach ciała; chrześcijanie zaś są rozsiani po wszystkich miastach świata. Dusza zamieszkuje w ciele, lecz nie wywodzi się z ciała; podobnie chrześcijanie mieszkają na świecie, ale nie są ze świata. Dusza ożywia widzialne ciało, sama jednak pozostaje niewidzialna; chrześcijan też można dostrzec w świecie ludzi, ale niewidzialny pozostaje duch, który ich ożywia. Ciało jest wrogiem duszy, gdyż ona się sprzeciwia jego pożądaniom, a choć zła mu nie czyni, ono jej się przeciwstawia; tak samo świat nienawidzi chrześcijan, mimo ich niewinności, bo przeciwstawiają się oni jego uciechom.
Dusza miłuje ciało i jego członki, choć ono jest jej wrogiem; także chrześcijanie miłują tych, którzy ich nienawidzą. Dusza jest uwięziona w ciele, a podtrzymuje je przy życiu; również dla chrześcijan świat jest jakby więzieniem, a jednak to oni są dla świata ożywczym tchnieniem. Nieśmiertelna jest dusza, a kryje się w powłoce śmiertelnego ciała; zniszczalny jest świat będący schronieniem chrześcijan, aż przeminie to, co zniszczalne i ustąpi miejsca niezniszczalnemu. Dusza wzrasta w moc, gdy odmawia sobie jadła i napoju; także wśród prześladowań wzrasta z dnia na dzień liczba chrześcijan. Bóg powierzył im tak godne stanowisko, a im nie godzi się go opuszczać.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 10 maja 2012, 08:19

Z traktatu św. Gaudencjusza, biskupa Bresci
(Traktat 2)

Eucharystia jest Paschą Pana

Jeden umarł za wszystkich i ten sam jest w świątyniach wszystkich Kościołów w tajemnicy chleba i wina; składany w ofierze odnawia siły, gdy się weń wierzy - ożywia; uświęca składających ofiarę, sam złożony w ofierze.
To jest Ciało Baranka, to jest Jego Krew; Chleb, który zstąpił z nieba, powiedział: "Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało za życie świata". Słusznie też wino przedstawia Jego Krew. Pan bowiem mówi o sobie w Ewangelii: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym". Tak mówiąc stwierdza w sposób wystarczający, że Jego Krwią jest wszelkie wino ofiarowane jako znak Jego męki. Stąd też błogosławiony patriarcha Jakub prorokował o Chrystusie, kiedy rzekł: "W winie obmyje swą suknię i w soku winnym swą szatę". Albowiem Chrystus przywdział szatę naszego ciała, by ją obmyć własną Krwią.
On jest Stwórcą i Panem stworzenia; On z ziemi wydobywa chleb i czyni go własnym Ciałem, albowiem może to uczynić i to obiecał. On też, który przemienił wodę w wino, sprawił, że wino staje się Jego Krwią.
"Jest to Pascha Pana", czyli Jego przejście. Nie sądź więc, że jest ziemskim to, co stało się niebiańskim przez Chrystusa, który przeszedł w chleb i wino i uczynił je swoim Ciałem i Krwią.
To, co przyjmujesz, jest Ciałem Tego, który jest chlebem z nieba i Krwią Tego, który jest świętym krzewem winnym. Bo podając uczniom chleb i wino uświęcone w ofierze, Pan rzekł: "To jest Ciało moje; to jest Krew moja". Uwierzmy, proszę, Temu, któremu zawierzyliśmy: Prawda bowiem nie zna kłamstwa.
Pan mówił do tłumów, że trzeba spożywać Jego Ciało i pić Jego Krew. Oni zaś zdumiewali się i szemrali: "Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?" A wtedy, aby wypalić ogniem z nieba te ich myśli, których, jak powiedziałem, należy się wystrzegać, Pan dodał: "Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem".

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 11 maja 2012, 08:47

Kazanie bł. Izaaka, opata klasztoru Stella
(Kazanie 42)

Pierworodny spośród wielu braci

Głowa i ciało tworzą razem całość, jednego całego człowieka. Podobnie i Syn Dziewicy stanowi wraz ze swoimi wybranymi jednego człowieka, jednego Syna Człowieczego. Cały i bez braku Chrystus, Głowa i ciało, jak mówi Pismo święte. Wszystkie członki razem wzięte tworzą jedno ciało, które ze swoją Głową, stanowi jednego Syna Człowieczego; a On zjednoczony z Synem Bożym stanowi jednego Syna Bożego, a Ten razem z Bogiem jest jednym Bogiem.
Tak więc całe ciało jest ze swoją Głową Synem Człowieczym, Synem Bożym i Bogiem. Dlatego też mówi Chrystus: "Ojcze, chcę, aby jak Ty i Ja jesteśmy jedno, tak i oni stanowili jedno z Nami".
Te sławne słowa Pisma świętego głoszą, że nie ma ciała bez głowy ani głowy bez ciała, ani bez Boga głowy i ciała, czyli - całego Chrystusa.
Wszystko więc z Bogiem jest jednym Bogiem: Syn Boży z Bogiem - przez naturę, Syn Człowieczy z Nim - przez osobę, Jego Ciało z Nim - przez sakramenty.
Przeto wierne i rozumne członki Chrystusa mogą się nazywać prawdziwie tym, czym jest On sam, czyli Synem Bożym i Bogiem. Lecz Jezus Chrystus jest tym z natury, a Jego członki przez współudział; On w pełni, członki przez uczestnictwo; On jest Synem Bożym przez zrodzenie, Jego członki zaś są synami przybranymi. Mówi bowiem Pismo: "Otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!"
Przez swego Ducha Bóg "dał im moc, aby się stali dziećmi Bożymi", by każdy z osobna pouczony przez Tego, który jest "Pierworodnym między wielu braćmi", mógł mówić: "Ojcze nasz, któryś jest w niebie"; i gdzie indziej mówi: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego".
Syn Człowieczy, Ten, który jest naszą Głową, narodził się z łona Dziewicy za sprawą Ducha Świętego; z tego samego Ducha odradzamy się w wodach chrztu jako synowie Boga i ciało Chrystusa. On narodził się bez jakiegokolwiek grzechu, my odradzamy się przez odpuszczenie grzechów.
Chrystus jest sprawiedliwym sam z siebie, a zarazem dającym sprawiedliwość samemu sobie. Jest jedynym Zbawicielem i jedynym zbawionym. On w swoim ciele poniósł na drzewo krzyża grzechy, z których obmył swoje mistyczne ciało w wodzie chrzcielnej. On zbawia przez drzewo i wodę, jako Baranek Boży gładzi grzechy świata, które wziął na siebie. On jest kapłanem i ofiarą, On jest Bogiem, który sobie samemu złożył w ofierze siebie i który przez siebie samego pojednał siebie z sobą, podobnie jak z Ojcem i Duchem Świętym.

Obrazek



 

Poprzednia stronaNastępna strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archiwum Litewskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość