Święte teksty

Lietuvių Archyvas

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 26 sie 2012, 10:51

Z traktatu Baldwina, biskupa kantuaryjskiego, O pozdrowieniu anielskim
(Traktat 7)

Wyrasta kwiat z korzenia Jessego

Do słów pozdrowienia anielskiego, którym każdego dnia ze czcią sławimy Najświętszą Dziewicę, zwykliśmy dodawać: "i błogosławiony owoc żywota Twojego". Tymi słowami odpowiedziała na powitanie Maryi Elżbieta; podejmując niejako zakończenie pozdrowienia anielskiego: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego". O tym to właśnie owocu mówi Izajasz: "W owym dniu latorośl Pana wzrośnie w chwale i blasku i owoc wspaniały z ziemi". Któż jest tym owocem, jeśli nie Święty Izraela, potomek Abrahama, latorośl Pana, kwiat z korzenia Jessego, owoc życia, w którym i my dostąpiliśmy udziału.
Zaiste, błogosławiony w nasieniu, błogosławiony w latorośli, błogosławiony w kwiecie, błogosławiony w owocu, błogosławiony w dziękczynieniu i uwielbieniu. Chrystus, potomek Abrahama, stał się oto potomkiem Dawida według ciała.
On jeden spośród ludzi jest doskonały pod każdym względem; ponad wszelką miarę otrzymał Ducha Świętego, aby sam jeden mógł wykonać wszystko, co sprawiedliwe. Sprawiedliwość zaś Jego obfituje dla wszystkich narodów według tego, co napisano: "Jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów". Oto właśnie latorośl sprawiedliwości, ubogacona błogosławieństwem i upiększona kwiatem chwały. Jakiej chwały? Tak wielkiej, jaką tylko można sobie wyobrazić; więcej, tak wielkiej, że w ogóle nie można sobie wyobrazić. Wyrasta bowiem kwiat z korzenia Jessego. Jak wysoko? Ponad wszystko w ogóle, albowiem "Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca". Jego wspaniałość wznosi się aż ku niebu, aby latorośl Pana doznała chwały i blasku, a owoc ziemi osiągnął swą wspaniałość.
Lecz jakiż mamy pożytek z tego owocu? Cóż, jeśli nie błogosławieństwo przyniesione przez owoc błogosławiony. Z tego bowiem nasienia, latorośli, kwiatu pochodzi owoc błogosławiony i przychodzi do nas. Najpierw jakby w nasieniu przez łaskę przebaczenia, potem jakby w latorośli przez wzrost w sprawiedliwości, w końcu jakby w kwiecie przez nadzieję i osiągnięcie chwały. Ten owoc błogosławiony przez Boga jest zarazem błogosławiony Bogiem, to znaczy, Bóg jest w Nim uwielbiony. Także dla nas jest błogosławiony, abyśmy błogosławieni przezeń odnaleźli w Nim naszą chwałę. Albowiem zgodnie z obietnicą daną Abrahamowi, Bóg dał Mu błogosławieństwo dla wszystkich narodów.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 26 sie 2012, 10:55

Homilia św. Jana Chryzostoma, biskupa, do Pierwszego Listu do Koryntian
(Homilia 4, 3. 4)

To, co słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi

Posługując się nieuczonymi ludźmi, krzyż odniósł zwycięstwo, i to na całym świecie. Nauka krzyża nie dotyczyła spraw pospolitych, ale Boga, prawdziwej religii, życia według Ewangelii i przyszłego sądu. Wszystkich niewykształconych i prostaków przemieniła w mędrców. Popatrz, jak to, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a to, co jest słabe u Boga, mocniejsze jest od ludzi.
W jaki sposób mocniejsze? W ten mianowicie, że krzyż rozszerzył się po całym świecie, że zawładnął wszystkimi, że niezliczeni wrogowie pragnąc wymazać imię Ukrzyżowanego, osiągnęli coś wręcz przeciwnego. To Imię jaśniało coraz bardziej, oni zaś upadli i zginęli. I tak prowadząc walkę z Umarłym żywi okazali się bezsilni. Toteż kiedy Grek twierdzi, że jestem niemądry, wykazuje, że sam jest daleko bardziej niemądry; ja bowiem, uznany przezeń za niemądrego, okazuję się mądrzejszym od uczonego. Kiedy nazywa mnie słabym, dowodzi, iż sam jest wielekroć słabszy. To bowiem, co celnicy i grzesznicy szczęśliwie osiągnęli dzięki łasce Bożej, tego nawet wyobrazić sobie nie mogli uczeni, królowie i w ogóle wszyscy ludzie krzątający się wokół nieprzeliczonych spraw.
Rozmyślając o tym święty Paweł powiedział: "To, co słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi". Jasno stąd wynika, że przepowiadanie jest dziełem Bożym. Jakże bowiem dwunastu nieuczonym ludziom, żyjącym wśród jezior, rzek i na pustyni, mogło przyjść na myśl, żeby się podjąć tak wielkiego dzieła? Ci, którzy, być może, nigdy nie byli w mieście ani na rynku, jakże mogli myśleć o zdobyciu całego świata? Ten, co o nich pisał, podaje, że byli lękliwi i małoduszni. Nie zaprzecza ani nie chce ukryć ich wad, co stanowi najlepszy dowód prawdomówności. Cóż więc o nich mówi? Mówi, że gdy pojmano Chrystusa, wtedy pomimo dokonanych przezeń niezliczonych cudów, wielu pouciekało, a ten, który był wśród nich pierwszym, wyparł się Jezusa.
Skądże więc ci, którzy za życia Chrystusa nie mieli dość sił, aby oprzeć się Żydom, po Jego śmierci, po złożeniu do grobu, skoro, jak powiadacie, nie zmartwychwstał i nie przemawiał do nich, nie dodał odwagi, skądże znaleźli siłę, aby stanąć przeciw całemu światu? Czyż nie powinni powiedzieć sobie: I cóż? Sam siebie nie potrafił ocalić, a nas obroni? Nie pomógł sobie za życia, a nam pomoże po śmierci? Gdy żył, nie zjednał sobie ani jednego narodu, a my głosząc Jego imię mamy zdobyć cały świat? Czyż nie byłoby szaleństwem nie tylko podejmować się czegoś takiego, ale nawet o tym myśleć?
A zatem jest oczywiste, że gdyby nie widzieli Zmartwychwstałego, gdyby nie byli przekonani o Jego wszechmocy, z pewnością nie podjęliby się takiego zadania.

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 26 sie 2012, 10:57

Z komentarza św. Ambrożego, biskupa, do Psalmów
(Ps 48, 14-15)

Chrystus przez swoją krew pojednał świat z Bogiem

Jest rzeczą pewną, iż Chrystus dokonując pojednania świata z Bogiem sam nie potrzebował pojednania. Za jaki zresztą grzech miałby pokutować Ten, który nie znał grzechu? Toteż gdy Żydzi domagali się dwudrachmy, którą zgodnie z Prawem należało złożyć jako ofiarę za grzech, rzekł do Piotra: "Szymonie, od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?" Odpowiedział Piotr: "Od obcych". Jezus mu rzekł: "A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę! Weź pierwszą rybę, którą wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek: znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie".
Okazał, iż nie ma obowiązku pokutować, ponieważ nigdy nie był w niewoli grzechu. Jako Syn Boży wolny był od wszelkiej niedoskonałości. Syn jest tym, który uwalnia, niewolnik zaś znajduje się w stanie poddaństwa. Syn jest zatem zupełnie wolny i nie jest obowiązany składać okupu za wybawienie swej duszy. Natomiast Jego krew mogła się stać obfitą zapłatą za wszystkie grzechy świata. Słusznie bowiem wyzwala innych ten, kto sam nie podlega niewoli.
Powiem więcej. Nie tylko Chrystus nie jest zobowiązany do złożenia okupu za wybawienie ani do pokutowania za grzechy, lecz także, jeśli weźmiemy pod uwagę poszczególnych ludzi, dostrzegamy, iż żaden z nich nie może odpokutować za siebie. Chrystus bowiem jest odkupieniem wszystkich. On sam jest przebłaganiem za wszystkich.
Czyjaż bowiem krew mogłaby posiadać moc odkupienia, skoro Chrystus własną krew przelał dla odkupienia świata? Czy można czyjąkolwiek krew porównywać z krwią Chrystusową? Albo czyż jest ktoś tak potężny, iż mógłby dać zapłatę większą od tej, którą w sobie samym złożył Chrystus dokonujący własną krwią pojednania świata z Bogiem? Czyż jest w ogóle jakaś większa ofiara, doskonalsza żertwa, czyż jest lepszy obrońca niż Ten, kto stał się przebłaganiem za grzechy wszystkich i życie swe oddał dla naszego zbawienia?
Nie potrzeba więc okupu ani przebłagania ze strony poszczególnych ludzi, albowiem zapłatą za wszystkich jest krew Chrystusa. Tą krwią Pan Jezus nas odkupił i sam pojednał z Ojcem. Cierpiał aż do końca, bo przyjął na siebie wszystkie nasze boleści. Dlatego powiada: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście, a Ja was pokrzepię".

Obrazek



 

Re: Święte teksty

Postprzez ks. Otto Kent » 26 sie 2012, 10:59

Z homilii papieża Jana Pawła II w 600-lecie sanktuarium na Jasnej Górze
(AAS 75 [1983] 929-935)

Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie

Przedziwną tajemnicę jasnogórskiego sanktuarium liturgia oddaje przede wszystkim, czytając zapis ewangelii Janowej o godach w Kanie Galilejskiej.
Zapis ten mówi o obecności Matki Jezusa: "była tam Matka Jezusa", i o zaproszeniu samego Jezusa oraz Jego uczniów. Rzecz bowiem dzieje się u początku nauczania Syna Maryi, u początku Jego publicznej działalności w Galilei.
Wydarzenie ewangeliczne kojarzy się nam naprzód z samym tysiącleciem Chrztu. To poprzez owo wydarzenie z 966 roku, poprzez Chrzest, u początku naszych dziejów, Jezus Chrystus został zaproszony do Ojczyzny, jakby do polskiej Kany. I zaproszona z Nim przybyła od razu Matka Jego. Przybyła i była obecna wraz ze swym Synem, jak o tym mówią liczne świadectwa pierwszych wieków chrześcijaństwa w Polsce, a w szczególności pieśń Bogurodzica.
W Kanie Galilejskiej Maryja mówi do sług weselnego przyjęcia: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie".
Począwszy od 1382 roku staje Maryja wobec synów i córek tej ziemi, wobec całych pokoleń i powtarza te same słowa. Na tej drodze Jasna Góra staje się szczególnym miejscem ewangelizacji. Słowo Dobrej Nowiny uzyskuje tutaj jakąś wyjątkową wyrazistość, a równocześnie zostaje jakby zapośredniczone przez Matkę. Jasna Góra wniosła w dzieje Kościoła na naszej ziemi i w całe nasze polskie chrześcijaństwo ów rys macierzyński, którego początki wiążą się z wydarzeniem Kany Galilejskiej.
Cokolwiek wam powie, to czyńcie. A co nam mówi Chrystus? Czy nie przede wszystkim to, co znajdujemy w tak jędrnym streszczeniu w Liście świętego Pawła do Galatów?
"Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze». A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej".
To mówi nam Chrystus z pokolenia na pokolenia. Mówi poprzez wszystko, co czyni i czego naucza. Mówi przede wszystkim przez to, Kim jest. Jest Synem Bożym - i przychodzi nam dawać przybrane synostwo. Otrzymując w mocy Ducha Świętego godność synów Bożych, w mocy tegoż Ducha mówimy do Boga: "Ojcze". Jako synowie Boga nie możemy być niewolnikami. Nasze synostwo Boże niesie w sobie dziedzictwo wolności.
Chrystus obecny wraz ze swą Matką w polskiej Kanie stawia przed nami z pokolenia na pokolenie wielką sprawę wolności. Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana. "Wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości" - jak się wyraża poeta. Wolności bowiem może człowiek używać dobrze lub źle. Może przez nią budować lub niszczyć. Zawiera się w jasnogórskiej ewangelizacji wezwanie do dziedzictwa synów Bożych. Wezwanie do życia w wolności. Do czynienia dobrego użytku z wolności. Do budowania, a nie do niszczenia.
Ta jasnogórska ewangelizacja do życia w wolności godnej synów Bożych ma swą długą, sześciowiekową historię. Maryja w Kanie Galilejskiej współpracuje ze swoim Synem. To samo dzieje się na Jasnej Górze. Iluż w ciągu tych sześciu wieków przeszło przez jasnogórskie sanktuarium pielgrzymów? Iluż tutaj się nawróciło, przechodząc od złego do dobrego użycia swojej wolności? Iluż odzyskało prawdziwą godność przybranych synów Bożych? Jak wiele o tym mogłaby powiedzieć kaplica jasnogórskiego Obrazu? Jak wiele mogłyby powiedzieć konfesjonały całej bazyliki? Ile mogłaby powiedzieć Droga Krzyżowa na wałach? Olbrzymi rozdział historii ludzkich dusz! To jest też chyba najbardziej podstawowy wymiar jasnogórskiego sześćsetlecia. Pozostał on i nadal pozostaje w żywych ludziach, synach i córkach tej ziemi, gdy do ich serc Bóg zsyła Ducha Syna swego tak, że w całej wewnętrznej prawdzie mogą wołać: "Abba! Ojcze!"
Chrystusa pragniemy, wedle słów dzisiejszej ewangelii, zaprosić w dalszy ciąg dziejów naszej Ojczyzny tak, jak został zaproszony wraz ze swą Matką do Kany Galilejskiej. Mówimy do Chrystusa przez Maryję: Bądź z nami w każdy czas! I to zaproszenie składamy tu, na Jasnej Górze.
Jeszcze raz obejmujemy wzrokiem i sercem nasze jasnogórskie sanktuarium. Wsłuchujemy się w słowa psalmu dzisiejszej liturgii: "Obejdźcie dokoła Syjon, policzcie jego wieże... by powiedzieć przyszłym pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki".

Obrazek



 

Poprzednia strona

kuchnie na wymiar kalwaria zebrzydowska

Powrót do Archiwum Litewskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość