Na pewno do:
7. Proponuję rozważyć wyłączne prawo inicjatywy ustawodawczej króla.
Uważam, że to jest już ograniczenie prawodawczej możliwości obywateli - to zaś nie jest zbyt pozytywne sądząc po skutkach takiego systemu odnotowanego w innych v-nacjach .
4. Członków Rady Stanu powołuje i odwołuje Król po zapoznaniu się z opinią Kanclerza Wielkiego w sprawie składu i obsady personalnej.
Tutaj również podnoszę głos sprzeciwu.
Król powołuje Kanclerza, lecz Kanclerz powinien mieć również pewną autonomię - kontrolowaną oczywiście przez Króla.
Monarchią absolutną nie jest, nie było i raczej nie będzie obarczenie Jego Królewskiej Mości wszystkimi urzędami i kompetencjami w kraju - absolutnie nie. Kto zaś tak rozumuje, jest w błędzie, z którego postaram się owego męża wykaraskać. Monarchia absolutna stanowi, że król powołuje i odwołuje najwyższych urzędników w kraju - tutaj Kanclerza, Sędziego Wielkiego i Radę Stanu i w podjęciu takiej decyzji ma pełną autonomię. Błędem jest zaś, jeśli Król powołuje ich jako zwykłych urzędasów, którzy praktycznie nie mają żadnej mocy, nic do powiedzenia. Oni powinni wspierać króla i mieć możliwości realizacji pewnych celów. Tutaj przykładem jest powołanie Rady Stanu przez Kanclerza - Kanclerz, jeśli ma być Pierwszym Ministrem w myśl słów Jego Wysokości, musi powołać swój gabinet, który ma mu radzić tak, by on radził mądrze Jego Wysokości przedstawiając zarazem aspekt zagraniczny, wewnętrzny i kulturalny - wynikający z przedłożonych przez Radnych Stanu raportów.
Obarczenie Jego Wysokości wszystkimi urzędami w kraju spowoduje jego upadek, gdyż Jego Królewska Mość również jest człowiekiem i ma życie realne.
Na chwilę obecną jestem PRZECIW prezentowanej wersji Konstytucji. Proszę o zrozumienie .