Szlachetny Panie Aleksandrze!
Szkopuł tkwi w tym, iż my nie wprowadzamy poprawki do Konstytucji. Wprowadzenie bowiem poprawki polega na zmianie zapisów Konstytucji, zmianie sensu pewnych artykułów, zmodyfikowanie intencji prawodawcy. Wymaga to wydania specjalnej ustawy konstytucyjnej, zmieniającej Konstytucję.
My dokonujemy sprostowania złośliwego błędu. Wszyscy chyba rozumieją, że rozbieżność wynika z ułomności ludzkiej, nie z celowego działania autora projektu. Stąd nie ma głosowań, a autopoprawka, sprostowanie.