Abddykacja JKM Sebastiana Januarego
Napisane: 01 lis 2020, 19:19
Królewska Mowa Abdykacyjna
Mości Panie i Panowie!
Gdy niespełna trzy miesiące temu zgłaszaliśmy naszą kandydaturę w elekcji królewskiej, nie czyniliśmy tego dla własnej korzyści. Zamiarem naszym było przede wszystkim doprowadzić do kompleksowej reformy prawa, o czym panom od początku mówiliśmy.
Wiele pracy włożyliśmy w przygotowanie reformy, stworzenie nowego dziennika ustaw odsianie ziaren od plew - usunięcie z naszego prawa przepisów martwych oraz szkodliwych i zastąpienie ich wartościowymi, mającymi przede wszystkim ułatwić życie obywateli naszego państwa, gdzie się da - zachowując klimat realnej Rzeczypospolitej, w miejscach jednak, w których zostawienie prawa realnego z różnych przyczyn nie było dobrym wyborem, zmieniając je, dostosowując do realiów mikronacyjnych.
Niestety, reformy nasze napotkały na poważny opór ludzi, którzy poruszyli niebo i ziemię, byleby tylko nie dopuścić do zmian prawa. Tym większą goryczą napawa fakt, że są to osoby pojedyncze, nieuznające woli większości braci szlacheckiej, próbujące naginać tę wolę wszelkimi dostępnymi metodami. W końcu zostało też po raz drugi w historii użyte na sejmie veto, co budzi tym większą trwogę. Do osób przedkładających prywatny interes nad dobro Rzeczypospolitej apeluję: opamiętajcie się, niszczycie ojczyznę! Do czego to doszło, by partykularne interesy jednostek miały stać nad interesami kraju. Smuci fakt, że niemożliwym jest wejście w konstruktywną dyskusję i argumentowanie w rozmowach z tymi osobami, które uznają tylko te postanowienia, które są dla nich korzystne.
Wspomnę jeszcze o tym, że przed początkiem głosowania wniosek o rozpatrzenie sprawy interrexa przez trybunał został wycofany, a co za tym idzie - nie było przeszkody w rozpoczęciu głosowania, które zostało zerwane, gdy jasnym się stało, że przebiegnie ono nie po myśli osób, o których mowa powyżej.
Przypomina mi to sytuację sprzed paru lat, kiedy to mój syn podobnie został zaszczuty przez te same środowiska i zmuszony do odejścia z naszego państwa. To już ni pierwszy raz, gdy na jaw wychodzi szkodliwy wpływ kłótni, sprzeczek i traktowania Rzeczypospolitej niczym postaw sukna, z którego jak najwięcej ma pozostać w rękach.
W związku z tym, że nie widzę obecnie możliwości dokończenia reform, które są potrzebne Rzeczypospolitej i wyczekiwane przez szlachtę, zdecydowałem się na złożenie korony. Wraz z tym aktem ograniczę swoją działalność mikronacyjną. W czasie, gdy to czytacie, słudzy moi w asyście Kanclerza, Hetmana i Podskarbiego składają w skarbcu wawelskim królewskie insygnia - tym samym kończąc me panowanie. Sejm pozostawiam w rękach pana kanclerza, może on go zakończyć, zawiesić do czasu wyboru nowego monarchy lub prowadzić dalej, do zakończenia wszelkich przedstawionym na nim spraw.
Chciałem nagrodzić panów, którzy wspierali mnie i pomagali mi w czasie panowania, a także wynagrodzić szlachcie zasługi położone dla Rzeczypospolitej przez ostatnie trzy miesiące. Nie mogę jednak tego uczynić, bojąc się, że po raz kolejny zostanę oskarżony o stronniczość czy brak dobrej woli. W związku z tym chciałbym zobligować mego następcę, do czynienia tego w moim imieniu.
Do zobaczenia, panowie./-/ Sebastian von Tauer
książę na Bydgoszczy i Wyszogrodzie