Rzeczpospolita Obojga Narodów

Szanowni Państwo,

Wpierw, dziękuję za zainteresowanie tematem i bezstronne przedstawienie faktów. Pan Ametyst najwyraźniej nie dostrzega, albo nie chce dostrzec negatywnych stron Iwana Pietrowa, które niestety osobnik ten posiada. Rozumiem, że bezprawna ingerencja w treść moich wpisów przez Pietrowa (a potem oskarżanie mnie na podstawie ich treści) wlicza się w tworzenie czegoś sensownego i nie jest warcholstwem. Przypominam także, iż zgodnie ze stanowiskiem Prezeski Policji Krajowej (http://spolecznosc.bialenia.org.pl/showthread.php?tid=2180&pid=20274#pid20274) chamska akcja promocyjna, jak ją określił p. Ametyst nie stanowiła naruszenia prawa, a wniosek pana Faradobusa okazał się być bezzasadny.

Co do kwestii powołania władz Republiki Bialeńskiej na Uchodźctwie, proszę zwrócić uwagę, że była to czytelna i jawna odpowiedź na całkowicie bezprawne powołanie struktur brodryjskich pod władztwem Iwana Pietrowa na terytorium Republiki Bialeńskiej. Różnica polega na tym, iż zasadność funkcjonowania władz bialeńskich na Uchodźctwie nie jest bezpodstawna. Z powodu braku dostępności do Forum Republiki Bialeńskiej z 2017 roku, Państwo nie możecie dziś zobaczyć w jaki sposób mnie - ówczesnego Prezydenta pozbawiono władzy. Po prostu przez zbanowanie i ogłoszenie śmierci - bez jakiegokolwiek wyroku. Już wtedy obawiano się moich ruchów, względem podważania ''nowych'' władz, o czym dobrze wiem z pierwszej ręki i posiadano świadomość de facto braku legalnej ciągłości władzy. Mogę dziś mylić się, co do szczegółów, ale jeśli ktoś pragnie otrzymać dokładną analizę ówczesnej sytuacji, to jestem w stanie powołać świadków (osoby powszechnie szanowane w polskim Mikroświecie). Mało tego, jeżeli będzie wola z drugiej strony (a nie tylko ciągłe wyzwiska i obrażanie mnie od trolli i zwierząt), proponuję aby sprawę rozpatrzył niezależny trybunał, złożony z przedstawicieli różnych Mikronacji.

Powracając do sprawy Pietrowa, człowiek ten zawsze, gdy odradza się niepodległa Brodria zaczyna wysuwać nie ugruntowane żadnymi argumentami prawnymi roszczenia i tworzy swoją Brodrię, o której później rychło zapomina. Jest to osoba trudna w jakichkolwiek negocjacjach i nieprzewidywalna. Swego czasu w negocjacjach z Pietrowem pomagał nam obecny Król Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, za co jesteśmy Mu dozgonnie wdzięczni.

Chcę zapewnić Państwa, iż dzisiejszy Związek Republik Brodryjskich nie będzie kolejnym krótkotrwałym projektem. Chcemy zbudować państwo stabilne i szanowane przez społeczność międzynarodową. Mamy świadomość, że zbyt wiele było w naszej historii upadków, wywołanych przez nieroztropną politykę wewnętrzną i zagraniczną, w czym sama dostrzegam swoją winę. Proszę mi wierzyć, większość z nas w Brodrii to ludzie niezwykle temperamentni. Dzisiaj staramy się poskromić naszą naturę. Pomimo licznych sporów udaje nam się przezwyciężać wszelkie trudności. Ja sama zaangażowałam się w polityce międzynarodowej - proszę prześledzić moją obecną działalność. Do każdej Mikroncji staram się podchodzić z należytym szacunkiem, nigdzie nie wszczynam sporów, ani nie głoszę kontrowersyjnych tez. Wszędzie pragnę budować przyjazne relacje. Ustępuję nawet w niezwykle dla nas ważnych kwestiach terytorialnych. Dlatego ufam, że kwestia bialeńska (gdzie z naszej strony jest wiele bólu, rozgoryczenia, odczucia niesprawiedliwości) nie będzie rzutować na wzajemne relacje z innymi państwami, szczególnie z Rzeczpospolitą, na której chcielibyśmy oprzeć swą politykę zagraniczną. Wierzę, że może za mnie poręczyć JW Król Jan V. Nie chcę aby odbierali Państwo moją osobę jedynie przez pryzmat bialeński.

ps: opis egzekucji o którym wspomniano naprawdę uwłaczał godności ludzkiej i nie był bez konsekwencji dla mojej psychiki. Musiałam wówczas na dłuższy czas zrezygnować z zaangażowania w świat mikronacji.