Strona 1 z 2

Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 18 sty 2015, 15:59
przez Karol Radziwiłł
Waszmościowie szlachetnej krwi!

Korzystając z autorytetu powierzonego mi wraz z urzędem kanclerskim, chciałbym wygłosić krótką przemowę.
Jak wszyscy obserwujemy, już od dłuższego czasu, Rzeczpospolita przeżywa stały rozkwit. Coraz więcej mieszkańców, coraz więcej szlachciców, a i za granicą Rzeczpospolita ma coraz lepszą opinię. Od kiedy pamiętam (a moja pamięć sięga jeszcze panowania mojego ojca Franciszka Ferdynanda :) ) Rzeczpospolita miała poważna problemy z demografią. Oczywiście, zdarzały się wzrosty aktywności, ale były one tylko chwilowe. Biorąc to pod uwagę, stwierdzam, że obecna sytuacja jest wręcz fenomenem. Nie możemy stracić tej szansy...

... . Z drugiej jednak strony, każdy kryzys aktywności staraliśmy się jakoś zażegnać, z marnym skutkiem. Więcejśmy biadali nad tem, aniżeli byliśmy w stanie zrobić. Staram się znaleźć przyczyny obecnego wzrostu. Zasługą należy tutaj obdarzyć przede wszystkim Jego Królewską Mość, który swoją aktywnością dawał oznaki stabilności państwa. Także każdy, kto przetrwał ,,ciemne czasy" braku aktywności może sobie wpisać to do CV. ;) Ale, czy nie jest tak, że ku temu obecnemu boomowi demograficznemu bardziej nie przyczynił się Pan Bóg na niebie, czy przypadkowa kolej losu - jak kto woli, aniżeli my, którzyśmy kiedyś o mało na głowie na stali, by bezskutecznie ten stan przywrócić?

Wnioskuję z tego, iż nigdy nie powinniśmy robić niczego na siłę. Chwała Bogu, nie mamy teraz powodów do narzekania, ale jeżelibyśmy znowu w kryzysie się znaleźli, nie powinniśmy jeno biadolić i zamartwiać się, bo to nic pożytecznego nie przyniesie.

Nie możemy dać zginąć Rzeczypospolitej, nawet w najtrudniejszych chwilach. Tak było i rok temu, kiedyśmy o upadku w sejmie rozprawiali. A i wiele państw na pollinie taki upadek w tym roku ogłosiła. Gdybyśmy i my ten błąd popełnili wtedy, nie moglibyśmy natenczas cieszyć się obecnego stanu. Upadek państwa nie jest czymś, co ustala się aktem prawnym, ale stanem faktycznym, kiedy nikt nie jest już z tym państwem związany. Nie popełnijmy nigdy tego błędu!

Chciałbym również poinformować, że z racji, iż mam wolny tydzień w realu, pragnę go wykorzystać przez uczynienie małych porządków moderatorskich na forum. Przede wszystkim chciałbym przenieść do archiwum wszystkie tematy, w których ostatnia aktywność miała miejsce w 2013 r. i wcześniej.

Z racji, że teoretycznie Kanclerz jest szefem rządu, chciałbym także zaoferować moje wsparcie wszystkim resortom. Jeżeli byłaby konieczność, pomogę, o ile będę umiał. :)

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 18 sty 2015, 21:43
przez Marek Wiktorowicz
Słusznie Mości Książę prawi! Samiśmy nieraz ogłoszenie upadki radzili, a dziś ze wstydem te szpetne słowa Nasze wspominamy. Bogu dziękować trza, żeśmy podówczas straszliwego błędu nie popełnili, a Konfederaci Warszawscy krajem wstrząsnęli i dzisiejszy renesans zapoczątkowali!

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 19 sty 2015, 20:35
przez Albert Karol Medycejski
Mnie zaś Mości xiążę zdaje się, że obecny wzrost demograficzny spowodowany jest właśnie tym, iż zechcieliśmy zabrać się do pracy i tchnąć w Rzplitą nowego ducha. W czasach, gdy marazm w państwie następuje, gdy nijakiej aktywności nie da się zauważyć potencjalni kandydaci na mieszkańców danej mikronacji nie decydują się na zamieszkanie w niejże. Przeto tym, co sprawia, iż rośnie liczba mieszkańców jest zaangażowanie w życie społeczne obywateli danego państwa.

Zgadzam się z Waszmością co do braku sensu formalnego ogłaszania upadku państwa. Nie próbujmy nigdy więcej popełnić tegoż błędu! :)

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 19 sty 2015, 22:13
przez Karol Radziwiłł
Mikołaj Zawilichowski napisał(a):Mnie zaś Mości xiążę zdaje się, że obecny wzrost demograficzny spowodowany jest właśnie tym, iż zechcieliśmy zabrać się do pracy i tchnąć w Rzplitą nowego ducha. W czasach, gdy marazm w państwie następuje, gdy nijakiej aktywności nie da się zauważyć potencjalni kandydaci na mieszkańców danej mikronacji nie decydują się na zamieszkanie w niejże. Przeto tym, co sprawia, iż rośnie liczba mieszkańców jest zaangażowanie w życie społeczne obywateli danego państwa.


Oczywiście, nie chcę zabierać zasług tym, co rzeczywiście przysłużyli się obecnemu stanowi. Chodzi mi raczej o to, że już nie raz podejmowano takie próby jak konfederacja warszawska, chociażby konfederacja kijowska, które nie były wcale gorsze jakościowo (rzekłbym nawet, że pod względem reform kijowska zdecydowanie była bardziej obfita aniżeli warszawska). Zapewniam także, że każda z poprzednich prób była związana z trudem i pracą uczestników. Jednak właśnie ta ostatnia konfederacja prawdziwie odrodziła Rzeczpospolitą. Dlaczego? W czym ona próba była lepsza od poprzednich? Z racji, że nie udało mi się odnaleźć odpowiedzi na te pytania, postawiłem tezę, że oprócz zaangażowania konfederatów, zadziałało ,,coś jeszcze". Mam nadzieję, że zostałem dobrze zrozumiany. :)

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 19 sty 2015, 22:25
przez Albert Karol Medycejski
Owszem rozumiem i zgadzam się z Waszmością. Zgadzam się również co do tego, iż konfederacja kijowska daleko bardziej idące reformy przedsięwzięła. Ba! Zmieniła ona właściwie oblicze pospolitej rzeczy z "typowej monarchii" na państwo złotej wolności szlacheckiej. Może tym "czymś" jest zastrzyk świeżej krwi? Niczego nie ujmując dawniejszym konfederacją oraz ichże uczestnikom, ale wydaje mi się, że składał się ona w większości ze "starej gwardii". Dzisiejsza pospolita rzecz, w dużej mierze (jak przynajmniej wynika z moich obserwacji) składa się z ludzi, którzy albo dopiero rozpoczynają swą przygodę z mikronacjami (albo z RON). Jednak, co możemy śmiało powiedzieć na niewiele zdałby się ów zapał, gdyby nie doświadczenie owych starszych mieszkańców (Waszej Xiążęcej Mości, czy Najjaśniejszego Pana) :D .

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 19 sty 2015, 22:39
przez Karol Radziwiłł
Jednak co uwarunkowało ten przypływ ,,młodych wilków"? :) Wszak nie cała obecna szlachta uczestniczyła w konfederacji. Są także młodsi szlachcice, których coś przyciągnęło, czego wcześniej nie było.

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 20 sty 2015, 09:00
przez Ivan von Lichtenstein
Mnie do konfederacji i przyjęcia nobilitacji szlachetnej skłonił fakt iż Rzeczpospolita, którą rok temu zwiedzałem a Rzeczpospolita która była kilka miesiecy temu to były dwie różne rzeczy. Nawet nikt mnie nie powitał!
A jako że Sebastian von Tauer postanowił temu zaradzić, to przyłączyłem się.

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 20 sty 2015, 10:21
przez Marek Wiktorowicz
Konfederacje zapał czasowo wzbudzają. To napędza aktywność mieszkańców. To zachęca innych, nowych, do działania. Bo nie trzeba czekać na odpowiedź innych długo, gospodarka i fabuła się kręci. Problem w tym, że to trzeba podtrzymać, bo początkowy zapał nigdy nie trwa wiecznie i samoistnie.

Więc oczywiście, jest nieźle, ale pracować nam trzeba! :)

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 20 sty 2015, 11:45
przez Henryk Mikołaj Hrychowicz
Gdzieś słyszałem takie porównanie: "Państwo wirtualne jest jak skład pociągu, gdzie obywatele stanowią wagony. Ale by pociąg ruszył potrzebna jest lokomotywa i nawet jak nie ma wiele wagonów pociąg jedzie. Gdy lokomotywy zabraknie pociąg staje w szczerym polu zwanym marazm a wagony się rozpadają". Taką lokomotywą w każdym wirtualnym państwie jest król, prezydent lub inny charyzmatyczny przywódca który ciągnie wszystko za sobą.

Wielki pokłon dla pana von Tauer, który zwołał Konfederację i rozpoczął poszukiwania "lokomotywy". Dzięki niemu i obecnie nam panującemu królowi, Jego Królewskiej Mości Markowi Pawłowi I, Rzeczpospolita się odrodziła i do puki będzie miała silnego przywódcę z pewnością nie zginie.

Re: Parę słów od Kanclerza

PostNapisane: 18 wrz 2017, 21:02
przez August Medycejski
Nie chcąc zakładać nowego wątku, poinformuję Brać tutaj, że zaktualizowano (przynajmniej stylistycznie) strony Rzeczypospolitej: podstronę Korony, króla i ustroju. Mam nadzieję, że niczego nie zepsułem. ;)