Po wielodniowej podróży Hryćko dotarł w końcu do Warszawy,
W wielu miastach europejskich bywał, kawał świata zwiedził, ale Warszawa zawsze sprawiała na nim wrażenie miasta bardzo zadbanego i ułożonego.
Jednak nie przyjechał on tu by zwiedzać, lecz przyjechał z poselstwem, do samego króla Jana V
Po drodze, zawiesił na tablicy, na której widział różne dokumenty z pieczęciami królewskimi, list. List skierowany do narodu polskiego, a szczególnie szlachty..
Po zawieszeniu listu, szybko odjechał, gdyż spieszno było mu na dwór królewski z listem, jaki mu powierzył Hetman Stiepan Niemirycz.
Gawiedź tłumnie zebrała się przy tablicy, by zobaczyć, co też zawiesił "Gość zza Dniepru", jak na niego mawiano.