Strona 1 z 1

De ministerio Patriarchae

PostNapisane: 29 lip 2011, 14:03
przez Adriano Vittorino
Bracia,
jednym z tematów, którymi powinniśmy się zając jest posługa Patriarchy.
Są oczywiście pilniejsze kwestie i ten temat może zaczekać na sam koniec, tym niemniej
już teraz zaczynam wątek by było nad czym myśleć w wolnych chwilach.
Widzę tu następujące problemy:
1. Kadencyjność. Czy w ogóle potrzebna? Czy długość kadencji nie jest zbyt krótka?
2. Zakres władzy. Czy potrzebna nam demokracja?

Cum debita reverentia

Re: De ministerio Patriarchae

PostNapisane: 29 lip 2011, 14:12
przez Cesare Donato Orsini
1. Kadencyjność - owszem, jest potrzebna. To jest bowiem cały charakter tego państwa. Jednak czy 3 miesiące to odpowiednia długość? Nie jestem przekonany. Już nawet demokratycznie wybierane władze pełnią kadencję przez min. 4 miesiące.

2. Nie rozumiem pytania. Jaki zakres władzy patriarchy wobec tego Brat by widział?

Re: De ministerio Patriarchae

PostNapisane: 29 lip 2011, 14:40
przez Adriano Vittorino
Skoro zaczęła się dyskusja to zaprezentuję moje zdanie:

1. Jestem za kadencyjnością. Jednakże wato przedłużyć kadencję nawet do roku. Oczywiście istniała by możliwość abdykacji
lub odwołania Patriarchy przez kolegium kardynalskie gdyby Patriarcha jawnie szkodził państwu.
Na pewno 3 miesiące to stanowczo za krótko.

2. Ja jestem zwolennikiem władzy absolutnej. Patriarcha powinien mieć pełną władzę ustawodawczą
i wydawać akty prawne zgodnie ze swoja wizją państwa. Kolegium Kardynalskie (także świeccy kardynałowie, filary państwa ;-))
powinno mieć funkcję doradczą. Władza wykonawcza w ręku prefektów i tyle. Ewentualnie dopuściłbym
referendum ogólnonarodowe dla obywateli w kwestiach najważniejszych dające obraz woli ludu ale z głosem ostatecznym dla Patriarchy.
Oczywiście władza kościelna Patriarchy na wzór realnego Kościoła.
Musimy rozróżniać Państwo Rotria od Kościoła Rotryjskiego, inaczej się moim zdaniem nie da jeśli chcemy by
kariera polityczna nie wiązała się z karierą duchowną.

Pozdrawiam

Re: De ministerio Patriarchae

PostNapisane: 29 lip 2011, 14:58
przez Cesare Donato Orsini
1. Roczna kadencja to z kolei stanowczo za długo. Uważam, że 5-6 miesięczna kadencja byłaby optymalna.

2. Ja z kolei jestem przeciwnikiem absolutyzmu w czystej formie. Tzn. władza ustawodawcza np. na Soborach (notabene zwoływanych przez Patriarchę) czyli coś takiego a'la francuskie Stany Generalne. Jednakże, władza sądownicza powinna być CAŁKOWICIE uniezależniona by decyzje nie były polityczne i arbitralne.
Ponadto jeżeli wracamy do renesansowej pozycji Patriarchy to dlaczego odmawiamy prowadzenia kariery duchowno-politycznej? Poza tym, proszę nie zapominać, że jeżeli państwem będzie rządziła tylko i wyłącznie jedna osoba i tylko i wyłącznie jedna osoba będzie miała wpływ na to jak wygląda państwo to wydaje mi się, że to może bardziej zniechęcać niż zachęcać, gdyż całkowite uzależnienie od czyjejś wizji nie jest bardzo atrakcyjne.

Re: De ministerio Patriarchae

PostNapisane: 29 lip 2011, 21:04
przez Pius IV
Czcigodny Bracie Boccasini - na chwilę obecną, o ile dobrze się orientuję, to ja przewodniczę obradom Soboru.
Sobór musi iść drogą formalną, precyzyjną i wedle ściśle określonych zasad. Nie wolno ich ani przekraczać, ani pomijać, ani znieważać.
Wątek może zostać oddany pod debatę dopiero wtedy, kiedy pierwszy temat zostanie zamknięty.

Bardzo proszę, by nie poprzedzać procedur i mnie przy okazji.

Wątek zamykam.