Strona 3 z 4

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 00:03
przez Miguel de Catalan
Sebastian January II napisał(a):Pamiętajmy, że świeckość państwa to dopiero Rewolucja Francuska i epoki późniejsze. Nie wyobrażam sobie cywilnych ślubów w RON.

No zobaczymy. powiem tylko ze to nie jest mój pomysł i to było już w RON, działało.

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 00:11
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Ale kiedyś Rzeczpospolita posiadała ponoć nawet wojska rakietowe. Trzeba być świadomym zmian, jakie nastąpiły. ;-)
Znam okoliczności wprowadzenia małżeństw cywilnych w wirtualnej Rzeczypospolitej, czytałem dyskusję. Przyznam, że próbowano przeforsować naprawdę „postępowe” zmiany (tego na szczęście obecnie u nas nikt nie proponuję), w końcu one jednak nie przeszły.

Zgodziłbym się z Królem Jegomością, w końcu nasza v-Rzeczpospolita stara się w miarę odzwierciedlać realia historyczne.

Nadal przypominam stanowisko Prymasa, do którego wypowiedzi polecam się odnieść.

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 10:36
przez Wilhelm Orański
Panowie Bracia,

bardzo cieszę się, że taka propozycja padła. Pojawiała się ona wielokrotnie i równie często była niestety odrzucana z kilku powodów. Po pierwsze, brak osób, które chciałyby wstąpić na drogę duchowną; po drugie, od zawsze większość wyznawała rotryzm. Dzisiaj sytuacja wydaje się nieco inna, bowiem mieszkańcy chcą rodzimego wyznania, a ostatni spis wiernych pokazał, że lata zaniedbań odwiodły mieszkańców Rzplitej od rotryzmu.

Pytanie jest takie, czy rzeczywiście byłoby nas stać na lepszą aktywność kościelną niż Rotryjczyków.

Oczywiście, że tak, bowiem Rotryjczycy od wielu miesięcy nie przejawiają żadnej aktywności "religijnej". Nawet obecny Prymas, jeśli już, zajmuje się tylko i wyłącznie sprawami administracyjnymi. Nie ma żadnych uroczystości, żadnych więzi z wiernymi. W takiej sytuacji jakakolwiek aktywność religijna wydaje się być lepsza od tej, którą chcieliby nam serwować Rotryjczycy.

Mikołaj Dreder napisał(a):Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, że Pan Hetman czy Pan Kanclerz rzucają swoje dotychczasowe zajęcia, aby poświęcić się Bogu i budowaniu fundamentu nowego kościoła.

Dlatego z chęcią mogę wykorzystać swoje pięcioletnie doświadczenie pracy w Rotrii i wspomóc budowę nowego wyznania w Rzplitej, żeby ani Mości Kanclerz, ani Mości Hetman nie musieli całkowicie rezygnować ze skupiania się na ważnych dla piastowanego przez nich urzędu sprawach.

Mikołaj Dreder napisał(a):(...) zawsze można naszą diecezję wileńską przekształcić w diecezję obrządku wschodniego/bizantyjskiego i któryś z Panów, niezadowolony z rzymskiej formy Kościoła Rotryjskiego, mógłby się podjąć jej rozwoju w klimacie oraz obrządku wschodnim.

Księże Dreder, tutaj nie chodzi o to, żeby zamiast chóru łacińskiego wkleić link do chóru greckiego. Chodzi o to, że nie są organizowane żadne uroczystości, a przez lata Rzplita była ignorowana przez kolejnych Prymasów. Aurelio de Medici, obecnie patriarcha Jan II, nie zalogował się nawet razu (sic!) podczas swojej posługi w Rzplitej, poprzedni (oprócz Michelangela Piccolominiego, który rzeczywiście swoje obowiązki wypełniał) również traktowali swoją posługę jako dodatek, kolejną linijkę do sygnatury. W moim przekonaniu tylko własne wyznanie jest w stanie zagwarantować realizację potrzeb duchowych naszej społeczności.

Nie ukrywam, że jest to lepsza alternatywa niż tworzenie kolejnego związku wyznaniowego, który próby czasu nie przetrwa.

Zgadzam się, chyba żaden narodowy związek wyznaniowy nie przetrwał próby czasu. Być może dlatego, że wśród duchownych nie było nikogo, kto całą swoją aktywność poświęciłby najpierw na jego budowanie, później zaś rozbudowywanie. Jednak tak jak zadeklarowałem wyżej, jestem gotowy całą swoją mikronacyjną aktywność skupić na budowaniu tegoż wyznania, wykorzystując swoje kilkuletnie doświadczenie pracy w Rotrii.

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 12:50
przez Aleksander Trzaska-Chojnacki
Ja uważam, że powinniśmy zostać przy Rotrii
Natomiast mama prawo wymagać posługi duszpasterskiej od kapłanów rotaryńskich.
ale sami też powinniśmy być choć trochę zaangażowani.
Panowie nie czarujmy się, wiara narodowa wcześniej czy później padnie.
Dlatego uważam, że zastanówmy się czego chcemy od kapłanów i im to powiedzmy.
Przypominam, że jak mój Brat codziennie podawał urywki Pisma Świętego lub Życiorysy Świętych Pańskich to nikt się tym nie interesował.
Natomiast jak będzie zainteresowanie Pismem Świętym to chętnie ten wątek pociągnę

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 13:24
przez Miguel de Catalan
Aleksander Trzaska-Chojnacki napisał(a):Przypominam, że jak mój Brat codziennie podawał urywki Pisma Świętego lub Życiorysy Świętych Pańskich to nikt się tym nie interesował.
Natomiast jak będzie zainteresowanie Pismem Świętym to chętnie ten wątek pociągnę

To było dobre dzieło i ja czytałem. Ale czy i w Rotrii tego nie pisał? Czy u nas.?
Bo nam zależy aby to u nas pisać. Aby Biskup, prymas, arcybiskup, pisał na sejmach, udzielał się w życiu publicznym, był też u nas a nie z każdą sprawą do Rotrii i kongregacji oraz Inkwizycji biegał.
Aby jakoś odżyły te wątki kościelne, aby była tam spotkania narracyjne.
Już kiedyś o tym pisałem, kiedy ostatni raz był u nas patriarcha osobiście?
W średniowieczu to papież dawał zgodę i koronę królewską. Dlaczego teraz Patriarcha nie nakłada korony królom polskim.? Słyszał ktoś o jakiejkolwiek pielgrzymce Patriarchy w Mikroświecie?
Każdy patriarcha winien co najmniej raz do jakiegoś państwa, winien pogłębiać relację i tworzyć nowe nitki, porozumień i rozrywki, zabawy, akcji, narracji. Rotria zachowuje się jak papieże w średniowieczu tylko są u siebie w Rzymie i zajmują się sobą. Jestem tutaj już ponad pół prawie rok i ani razu nie widziałem aby coś się działo w naszym kapłaństwie, oprócz ślubu mojego i Dominika aby udzielone nawet nie przez naszego kapłana, prymasa a innego biskupa..
Chyba nie chcemy zmieniać na wschodnio-Bizantyjski ale stworzyć kościół katolicki u nas, nie jakiś narodowy z królem na czele ale wystarczy z Panem Wilhelmem, który dobrze pokieruje.
tworząc zasadę że może być kapłan mając żonę zwiększycie szanse na to że ktoś zostanie inaczej droga, drzwi moje, Józefa, Dominika są zamknięte. Jeśli nuncjuszem zostałby Pan Wilhelm to przecie żony nie ma a skoro to byłby najwyższy stopień to uwarunkujmy że maksymalnie ktoś może zostać biskupem mając żonę. Wtedy i ja mógłbym przemyśleć czy by nie zostać. A no i jeszcze dodajmy punkt, że ksiądz, biskup, może być we wojsku i może również pełnić funkcje publiczną.

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 14:09
przez Mikołaj Dreder
Panie Michale, gdy byłem Biskupem Rotrii odbyłem bodajże 5 pielgrzymek zagranicznych w 4 miesiące. ;)

Pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie... Rotria jest silnie związana z RON od wieków, nasi kapłani wielokrotnie byli ważnymi personami wśród Waszej społeczności. Dlaczego nikt z Panów nie chce pójść w ślady Kenta, Sieniawskiego czy Zagłoby - nikt nie chce spróbować pójść w ich ślady. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby piąć się w szczeblach kariery kościelnej i jednocześnie piąć się w szczeblach kariery w RON. Myślę, że gdyby któryś z Panów zdecydował się dołączyć do grona kapłanów Kościoła Rotryjskiego, został mianowany biskupem krakowskim czy też Prymasem RON - jako rodowity obywatel potrafiłby włożyć więcej serca w działaność, zarówno duszpasterską, jak i świecką, bo jedno drugiego nie wyklucza. Chcą Szanowni tworzyć własne związki wyznaniowe, które jak uczy historia, próby czasu nie przetrwają (ile to ich było... Kościół w Awinionie, Kościół Galicyjski, etc.), zamiast korzystać z gotowca, który daje Kościół Rotryjski - bogate ceremoniały, historia, Tradycja oraz prestiż. No chyba, że usilnie Panom zależy na tym, aby być kapłanem z żoną i potomstwem, nikomu nie będę stał na przeszkodzie do realizacji tego celu.

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 14:14
przez Wilhelm Orański
Aleksander Trzaska-Chojnacki napisał(a):Dlatego uważam, że zastanówmy się czego chcemy od kapłanów i im to powiedzmy.

Ileż lat można powtarzać te same oczekiwania, Panie Aleksandrze? Nie zmieniły się, dzisiaj są one takie same, jak były pięć, czy dziesięć lat temu.

Michał Jerzy Potocki napisał(a):Słyszał ktoś o jakiejkolwiek pielgrzymce Patriarchy w Mikroświecie?

Mości Michale, pytanie raczej winno brzmieć, czy ktokolwiek cokolwiek słyszał o patriarsze? Jakiekolwiek osiągnięcia, prócz przeprosin za własną koronację i wprowadzenia regencji? ;) Jan II zamknął się na Lateranie i nie wychodzi z niego od momentu koronacji.

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 15:34
przez Miguel de Catalan
Mikołaj Dreder napisał(a):Panie Michale, gdy byłem Biskupem Rotrii odbyłem bodajże 5 pielgrzymek zagranicznych w 4 miesiące. ;)
No chyba, że usilnie Panom zależy na tym, aby być kapłanem z żoną i potomstwem, nikomu nie będę stał na przeszkodzie do realizacji tego celu.

1. To fajnie, zetem skoro ma Pan wpływy to niedługo ujrzymy karocę naszego drogiego byłego prymasa, aktualnego Patriarchę, w Warszawie. Nie mogę już doczekać się spotkania. i ma ono być nie prywatne ale jako uroczystość i oficjalna wizyta. Aby to potwierdzić wystarczy aby o tym napisała jakaś znana mikronacyjna gazeta, może być to sarmacka. :D
2. A tak zależy, kiedy dołączyłem to nie wiedziałem nic i zrobiłem ład a chciałem mieć żonę i dzieci teraz mam. Mam syna i co mam go wydziedziczyć dla was i Rotrii? Są ludzie którzy wiedzą że się nie będą nadawać i są tacy którzy mają przeszkody aby zostać prymasami i biskupami.
Możecie usunąć celibat a zapewne pojawią się osoby chętne. Jeśli nie zamierzacie nic zmieniać to nie nasza to już sprawa ile kapłanów straconych ma i będzie miała Rotria. :| :(

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 15:47
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Akurat wdowiec mógłby zostać księdzem. :-)

Re: Propozycja..?

PostNapisane: 19 wrz 2020, 16:25
przez Mikołaj Dreder
O celibacie mówi Kodeks Prawa Kanonicznego, od którego biskup diecezjalny lub Biskup Rotryjski dyspenzować ma prawo. Jaki jest problem w tym, aby zwrócić się do Ojca Świętego z prośbą o dyspensę? To, że do tej pory nigdy w historii taka dyspensa nie została udzielona, nie oznacza, że Patriarcha nie wziąłby prośby pod rozwagę. Nie jesteśmy prawdziwym kościołem, gdzie bezżeństwo duchownych jest naczelnym dogmatem, w Mikroświecie to element fabularny - nadający klimat i choć osobiście w realu jak i w wirtualu popieram celibat duchownych, tak w głowie Jana II nie siedzę i nie potrafię odpowiedzieć, czy Patriarcha udzieliłby dyspensy na nominacje kapłańską dla żonatego mężczyzny czy też nie.