Rzeczpospolita Obojga Narodów

Dobrze, ja chciałem aby wirtualni płacili, abyśmy mieli bogate państwo, i duże wojsko. To może za te pieniądze można by zwiększyć komput do 20 tys. / 25 tys.

Panie Michale, proszę pamiętać, że ja policzyłem jeno Komput koronny. Jest jeszcze Komput litewski, wojska zaporoskie, wojska kolonialne i trzy floty marynarki wojennej. Oraz, rzecz jasna, najbogatsza szlachta posiada wojska prywatne.

Zgoda, powiedzmy że będę zadowolony i zasnę spokojnie, jak będzie 40 000 żołnierzy.

Michał von Rokuszewski napisał(a):Dobrze, ja chciałem aby wirtualni płacili, abyśmy mieli bogate państwo, i duże wojsko. To może za te pieniądze można by zwiększyć komput do 20 tys. / 25 tys.

Po co, skoro nasze wojska są wystarczające, a w czasie wojny dodatkowo powołujemy pospolite ruszenie.
Po co nam ogromna armia, z którą nie ma co zrobić?

Pokojowy etat wojsk wynosił 12 tysięcy dla Korony i 6 tysięcy dla Litwy. Komput w piechocie liczony był w porcjach, natomiast w jeździe w koniach, i był niższy od faktycznego etatu osobowego. Czasem nawet dwukrotnie (wspomniane już porcje oficerskie, zwane "ślepymi porcjami").

Prawdę mówiąc, inne wyniki byłyby, gdybym podawał liczby, które są podawane dla poszczególnych dywizji.
Ja tymczasem zliczam chorągwie/kompanię/roty (a także będę zliczał sotnie) oraz baterie artylerii, zamiast sumować podawane wyniki. Przez to odbiegają od moich wyników.
Popatrzywszy na wojska kozackie, zauważam, że również zsumowanie oddziałów zaporoskich w żadnym wypadku nie daje liczby 6000 szabli.

Mam jeszcze pytanie, jak należy liczyć liczbę ludzi w przypadku taborów kozackich?

Dobrze myślę, że czajki i bajdaki stanowią wyposażenie poszczególnych pułków Kozaków regestrowych, a nie posiadają oddzielnej załogi?

Z bajdakami i czajkami jest tak, jak pan powiedział - tak samo zresztą z wozami taborowymi. W ogóle zastanawiam się, czy nie zlikwidować tych czajek i taborów i nie uznać, że są one domyślnym uzbrojeniem każdej sotni, tak, jak koń jest husarskim?

Sebastian von Tauer napisał(a):Z bajdakami i czajkami jest tak, jak pan powiedział - tak samo zresztą z wozami taborowymi. W ogóle zastanawiam się, czy nie zlikwidować tych czajek i taborów i nie uznać, że są one domyślnym uzbrojeniem każdej sotni, tak, jak koń jest husarskim?

Skoro tak to wygląda to jak najbardziej.

Popieram Wielmożnego Pana Kanclerza.

Panie Michale 40.000 ludzi to Rzeczypospolita miał po mobilizacji.
Wojska które są teraz naprawdę nam wystarczą. Przy każdej chorągwi czy regimencie jak tylko się chce jest dużo roboty.

Kto będzie doglądał wielkiej armii.

Rzecz jasna, dowódcy, oficerowie, żołnierze, nowi użytkownicy. Chyba na nikogo nowego się nie zamykamy, myślę że mikronacje odżyją jeszcze i będą miały swoją wiosnę, lato i jesień złotą.

Pnie Michale, mamy: 2 komputy, 13 dywizji, w każdej po ok. 4 pułki, w każdym po co najmniej 4 chorągwie (a czasem nawet dwa razy tyle) a do tego marynarkę wojenną. Miejsca w wojsku jest dla ponad 100 nowych obywateli. Powtórzę: to jest wojsko całkowicie wystarczające, co pokazywałem już panu na podstawie liczb historycznych. Nie rozumiem, czemu pan się na to tak uwziął. Powinniśmy raczej skupić się na problemach już istniejących, niż je wymyślać.