Strona 31 z 32

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 30 lis 2018, 17:16
przez Andream von Salza
Podobno jest kupiony
Tylko gratulować.
Bo przecież podczas remontu konserwator zabytków będzie się o wszystko czepiał.

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 30 lis 2018, 17:33
przez Maurycy Orański
Standard. Byłem w pałacu w Drogoszach koło Kętrzyna. Przepiękny, ale zrujnowany. Właściciel miał sprawę sądową o wymienienie trzech dachówek, bo woda przeciekała i niszczyła plafon.

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 01 gru 2018, 00:43
przez Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 07 lut 2019, 21:53
przez Mateusz von Wolfenstein
Imć Wolfensztajn przekroczył próg karczmy późnym wieczorem. Zdziwion stanął jak wryty, gdyż kiedy tu ongiś bywał zgiełk tego miejsca zaraz dawał mu się we znaki. Choć zakonnicy na ogół stronili od wszelkiej maści trunków to niektórzy bracia-rycerze zawsze znajdowali czas na choćby szklanicę zacnego, litewskiego miodu pośród biesiadujących mieszczan i szlachty. Rzucił zatem Wolfensztajn dwa denary karczmarzowi i osiadł ciężko na dębowej ławie.

- Zali to już duch biesiadny umarł w narodzie? - westchnął ckliwie.

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 07 lut 2019, 22:05
przez Samuel Radziwiłł
W rogu karczmy, przy stole siedział samotnie wojewoda miński. Gdy drzwi otwarły się, podniósł głowę i spojrzał w tamtym kierunku... spojrzał i własnym oczom nie dowierzał... któż to tam stał? Wpatrywał się Jegomość Samuel... wreszcie uśmiech pojawił się pod wąsem... wstał i zakrzyknął Dla Boga! Mości Mateuszu! Do mnie zapraszam! Napijjmy się miodu! Kiwał ręką zapraszając gościa.

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 07 lut 2019, 22:26
przez Mateusz von Wolfenstein
Pan Mateusz ledwo się obejrzał, a już mu piorun w serce strzelił! Bóg mu zesłał towarzysza i to jeszcze z dawnych czasów, kiedy to regularnie pogawędzić przychodził.

- Zali to Waść Radziwiłł tu siedzi? Toć rad jestem, jako żywo! - rzekł Wolfensztajn sunąc ku Panu Samuelowi z dzbanem najprzedniejszego miodu.

- Niechaj Waszmość da szklanicę! - gorączkował się Krzyżak nie czekając na reakcję Pana Samuela jeno polewając do pełna - Mów Waszmość cóżże nowego tam słychować. Słuchy chodzą, iże Waść na ponów Ciwunem zostanie, prawda li to?

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 07 lut 2019, 22:53
przez Samuel Radziwiłł
Ano prawda, Mości Mateuszu. Miłościwie nam panujący takąż powziął decyzję. Vivat król! Sięgnął po szklanicę, wychylił prawie całą, rękawem wąsa obtarł. Dobrze jest napić się w dobrym towarzystwie, Mości Mateuszu. Szkoda jeno, że Imć Pana Artura wśród nas już nie ma, ale myślę, że niejednego Waść tu w karczmie spotkasz. Spojrzał na siedzącego obok i zapłakał...

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 07 lut 2019, 23:20
przez Mateusz von Wolfenstein
- Oj, prawda to... - odrzekł ze smutkiem Wolfensztajn - Imć Szczęsny, gawędziarz jakich mało w całej Rzplitej. Jego zdrowie! - zakrzyknął i jednym chlustem opróżnił szklanicę zaciskając usta w grymasie.

- Wielce mi się serce raduje żeśmy, Mości Samuelu, do starych zwyczajów powrócili. Wszak chłodne wieczory winno się rozgrzewającym miodem zapijać, a w tak doborowym towarzystwie - najlepiej! - uśmiechnął się i cisnął ręką w bark Imć Radziwiłła.

- Nie wiem czy Waść wiesz, ale i mnie Król Jegomość hojnie obdarzył, bom burmistrzem gdańskim został. Czas nastał aby stany pruskie ożywić i Wielkie Miasto na ponów uczynić prawdziwą perłą Bałtyku jak to z dawien dawna bywało. Jako, żem człek od ludzi niestroniący chciałbym się także na inne zakątki Rzplitej naszej otworzyć. W Kurlandyji, która pod Ciwuna podlega, ludzie z pruska żyją. Wielu tam niemieckim włada, wielu też niemczyznę kultywuje. Może i by z tego coś uszczknąć na chwałę całego Wielkiego Księstwa Litewskiego? - Imć Wolfensztajn przymknął oko na znak propozycji.

- Wszak samorządy winny współdziałać, a tu znakomite fundamenta mamy, bo kulturowo Kurlandczycy daleko od pruskich stanów nie odbiegają, prawdę mówię?

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 08 lut 2019, 18:39
przez Karol von Tauer - Sienicki
-Witam Mości Bracia!-rzekła zaraz spod drzwi wejściowych postać w kapturze, którą okazał się być Brat Karol.
-Pomyślałem, że zajrzę w stare progi i podumam w samotności...a tu proszę! Takie zacne towarzystwo, będzie bardzo miło!-po tych słowach poprosił karczmarza o szklanicę węgrzyna.

Re: Gawędy Braci krzyżackich

PostNapisane: 08 lut 2019, 19:13
przez Samuel Radziwiłł
Zdrowie Sławetnego Pana Szczęsnego! zawołał Ciwun uderzając szklanicą w tę trzymaną przez Pana Wolfsteina. Gratuluję Waszmości nominacyji! A warto pomyśleć o jakowejś współpracy.-powiedział, gdy młokos jakowyś w ich stronę szedł. A niech mnie... młody von Tauer... a siadaj Waść z nami! A do karczmarza rzucił by beczulkę z przednim miodem przyniósł.